Walczyli o prawdę i upamiętnienie

Lublinianie tłumnie przybyli 9 grudnia do Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie odbyła się uroczystość jubileuszu Stowarzyszenia Rodzina Katyńska Lublin.


Uczestniczyli w niej wszyscy, którzy pomagali członkom Stowarzyszenia w pokonywaniu kolejnych przeszkód na drodze upamiętnienia ofiar zbrodni, o której nie wolno było pamiętać oraz delegacje kilkunastu zaprzyjaźnionych ze Stowarzyszeniem szkól z Lublina i Lubelszczyzny. Do nakazanego przez komunistów zapomnienia nawiązał w słowie powitalnym dyrektor IPN Lublin Marcin Krzysztofik, dziękując przedstawicielom Rodziny Katyńskiej, że przechowali niewygodną dla komunistów pamięć w trudnych czasach Polski Ludowej. Specjalną adresatką tych słów była obecna na sali pierwsza prezes Rodziny Katyńskiej w Lublinie Halina Piłat, która przypomniała początki Stowarzyszenia.

Impulsem do powstania Stowarzyszenia Rodzina Katyńska Lublin była wizyta, 17 września 1989 r. w Warszawie, gdzie lublinianie spotkali działaczy warszawskiej Rodziny Katyńskiej – Bożenę Łojek i Jędrzeja Tucholskiego. Pierwsze zebranie organizacyjne przyszłego Stowarzyszenia odbyło się w listopadzie 1989 roku w pomieszczeniach części administracyjnej Muzeum na Zamku, użyczonych przez jego byłego dyrektora Zygmunta Nasalskiego. Było na nim zaledwie 20 osób, ale na drugim zebraniu, tuż przed świętami 1989 r. zjawiło się już znacznie więcej zainteresowanych.

Do podziękowań jubileuszowych przyłączyła się równie Teresa Misiuk. – Żeby przekazać prawdę o Katyniu, bez państwa byłoby niemożliwe – powiedziała i zaapelowała o przywrócenie intensywności programu „Katyń… ocalić od zapomnienia” (akcja sadzeniu dębów upamiętniających ofiary zbrodni katyńskiej – red.) „nie tylko tu, w Lublinie, na Lubelszczyźnie, ale i w całej Polsce”. Dyrektor Muzeum Lubelskiego Katarzyna Mieczkowska przypomniała zasługi dla Stowarzyszenia obecnej na sali Barbary Oratowskiej, dyrektor Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” i Zygmunta Nasalskiego oraz zapewniła, że ich działania będą kontynuowane.

Trzeba przebaczyć, ale nie można zapomnieć

Grzegorz Makus z Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Lublinie w referacie „Zbrodnia katyńska” przypomniał, że propaganda komunistyczna latami przypisywała winę za mord katyński Niemcom, a rodziny ofiar spotykały szykany. Prelegent przytoczył słowa ocalałego z Katynia ks. Zdzisława Peszkowskiego, późniejszego kapelana Federacji Rodzin Katyńskich w Warszawie: „Możemy przebaczyć, nawet trzeba, ale nie możemy zapomnieć. Dramat Katynia wymaga od nas pamięci”.

Danuta Malon, obecna prezes Rodziny Katyńskiej Lublin, wspominała działania Stowarzyszenia oraz zasłużone dla niego osoby i organizacje. Rozrastało się ono powoli, ponieważ najbliżsi ofiar, zwłaszcza ci pracujący, wciąż jeszcze mieli obawy przed ujawnieniem pokrewieństwa z ofiarami Katynia. Mimo tego po kilku miesiącach liczyło już 250 członków. Najliczniejszą grupę stanowiły dzieci zamordowanych.

Przypomniała także, o powstałym pod przewodnictwem Marka Wyszkowskiego Społecznym Komitecie Upamiętnienia Ofiar Katynia, którego celem była budowa Mogiły Katyńskiej.

SKUOK doprowadził do uporządkowania na cmentarzu wojskowym przy ul. Białej miejsca, w którym lublinianie w okresie Polski Ludowej nieoficjalnie upamiętniali ofiary zbrodni katyńskiej, a które niezwłocznie było likwidowane przez Służbę Bezpieczeństwa. Prace porządkowe w czynie społecznym wykonali pracownicy FSC im. Bolesława Bieruta. 1 listopada 1989 r. miejsce to oficjalnie zaistniało w przestrzeni cmentarza.

Mogiła przy Białej

Komitet rozpoczął wkrótce na cmentarzu wojskowym w Lublinie budowę symbolicznej Mogiły Katyńskiej. Po trzech latach, w maju 1993 r. nastąpiło jej poświęcenie. Pełnego zakończenia budowy Mogiły dokonała po ośmiu latach przerwy Rodzina Katyńska. Opiekuje się nią Zespół Szkół Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Lublinie.

Stowarzyszenie Rodzina Katyńska działało intensywnie. Pierwszym przedsięwzięciem było przygotowanie wystawy przedstawiającej prawdziwą historię zbrodni katyńskiej, której eksponatami były ukrywane przez 45 lat rodzinne pamiątki. Zwiedzający oglądali wystawę z zainteresowaniem, byli też negujący prawdę.

Rodzina Katyńska upamiętniła wiele nazwisk zamordowanych na tablicach inskrypcyjnych, które wmurowano m.in. w I LO im. Staszica i w kościele akademickim KUL.

Następnym dziełem Stowarzyszenia stał się odsłonięty 11 grudnia 2005 r. pomnik Ofiar Katynia. Znacznego wsparcia finansowego udzieliła angielska firma ubezpieczeniowa Prudential, w której było ubezpieczonych wielu zamordowanych w Katyniu. Pomnikiem opiekuje się Szkoła Podstawowa nr 57.

Prezes Malon przypomniała też zasługi ks. rektora z kościoła pobrygidkowskiego, w którym jedną z nisz świątyni przeznaczył na kaplicę katyńską. Dziękowała również byłej radnej Elżbiecie Mroczkowskiej, która była inicjatorką nadania ulicy imienia Ofiar Katynia (zabiegi o upamiętnienie ich w ten sposób trwały 23 lata). Dzięki Stowarzyszeniu w Lublinie – przy szkołach, kościołach i KUL – rośnie 66 dębów katyńskich upamiętniających ofiary zbrodni.

Członkowie Rodziny Katyńskiej odbyli także dziesiątki spotkań z młodzieżą, przekazując jej wiedzę o dokonanej na Wschodzie w 1940 r. zbrodni. Jubileusz zakończył się występem młodzieży ze Szkoły Podstawowej nr 1 im. ks. S. Konarskiego w Lublinie. Uczniów z placówki przy ul. Kunickiego łączą ze Stowarzyszeniem i z prezes Malon szczególnie więzi – przed jej siedzibą rośnie od 2002 r. dąb pamięci por. rez. Mariana Miżołębskiego, jej ojca, nauczyciela zamordowanego w Katyniu. To kolejne z szeregu działań, inspirowanych przez dyrektor szkoły – mgr Iwonę Pańpuch na rzecz patriotycznego wychowania jej uczniów.

Organizatorami wydarzenia byli: Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Lublinie, Stowarzyszenie Rodzina Katyńska Lublin oraz Muzeum Lubelskie w Lublinie.

Joanna Dudziak

News will be here