– W czwartek po godz. 7 rano jechałem autobusem linii. Kierowca zamiast zjechać z ulicy Zamojskiej w Bernardyńskiej pojechał ul. Królewską i w dół Lubartowską i dopiero kiedy pasażerowie podnieśli larum zawrócił ul. Świetoduską i pojechał w stronę właściwej trasy – poinformował nas jeden z Czytelników. – Zastanawiam się, czy z kierowcą na pewno wszystko było w porządku.
Wskazany przez Czytelnika kurs był obsługiwany przez Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Lublinie. Przewoźnik potwierdza, że faktycznie doszło do opisywanej sytuacji, ale zapewnia, że kierowca na pewno nie był pod wpływem żadnych używek, a zwyczajnie popełnił błąd.
– Faktycznie, choć to bardzo doświadczony kierowca, który pracuje u nas od ponad 30 lat, zdarzyło się mu pomylić trasę i zamiast z ul. Zamojskiej pojechać na Plac Wolności, pojechał prosto ul. Wyszyńskiego, Królewską i Lubartowską – mówi Weronika Opasiak, rzecznik prasowy MPK Lublin. – Taka pomyłka może zdarzyć się każdemu, bo kierowcy nie są przypisani do konkretnej linii i jeżdżą na różnych trasach. Bywa tak, że codziennie inną. Ostatecznie żaden przystanek nie został pominięty, a pojazd zanotował jedynie niewielkie opóźnienie – dodaje W. Opasiak. Marek Kościuk
