A szkoła do likwidacji

Zdzisława Deniszczuk, kandydując na urząd i zabiegając o poparcie, obiecywała utrzymanie szkoły w Święcicy. Teraz, jako wójt gminy Wierzbica, dąży do jej likwidacji. Zasłania się sytuacją finansową samorządu, której wcześniej nie znała, ale rodzice uczniów i nauczyciele mówią, że zostali oszukani. Liczą, że jeśli przeciwko likwidacji nie opowiedzą się radni, to zrobi to chociaż kuratorium oświaty.

Na najbliższej sesji rady gminy w Wierzbicy, 31 stycznia, radni mają głosować nad likwidacją Szkoły Podstawowej w Święcicy i trzyklasowej szkoły w Wólce Tarnowskiej, która jest filią SP z Wierzbicy. O ile funkcjonowanie filii w Wólce Tarnowskiej, do której uczęszcza zaledwie 18 uczniów, łącznie z „zerówką:, może rzeczywiście budzić wątpliwości, to w porównaniu do niej podstawówka ze Święcicy, która ma 73 uczniów, to już spora szkoła. Zanim radni mieli podjąć uchwałę o likwidacji szkół, w eter poszły informacje na temat Święcicy. A to, że szkoła jest niewielka, że uczy się tam garstka dzieci, że jest słabo wyposażona, brakuje sali gimnastycznej, że dzieci uczą się w łączonych klasach…

– Wiele informacji, które pojawiły się w jednej z lokalnych gazet, było nieprawdziwych a ich wydźwięk był krzywdzący i manipulujący opinią publiczną – uważają rodzice uczniów i sami nauczyciele, którzy odezwali się do naszej redakcji.

I przekonują, że zaplecze sportowe szkoła ma bardzo dobre. Sala gimnastyczna, choć nie jest pełnowymiarowa, jest doskonale wyposażona a przy szkole jest, wybudowany jako pierwszy w gminie, „Orlik”.

– Nasi uczniowie od wielu lat jeżdżą na „czwartki lekkoatletyczne”, zajmując wysokie miejsca w różnych dyscyplinach, co jest dowodem na to, że aby osiągać wysokie wyniki, nie jest konieczne posiadanie olbrzymiej sali – przekonują. – Nie jest też prawdą, że nie ma u nas kół zainteresowań. W ramach zajęć świetlicowych dzieci uczą się tańca ludowego i sportowego, prowadzone są zajęcia plastyczne, muzyczne i teatralne, funkcjonuje SKS a od 20 lat działa znany w całej Polsce Teatr „Bajka”, którego wyróżnień na przeglądach i festiwalach nie sposób zliczyć.

Nie jest też prawdą, że wszystkie lekcje prowadzone są w łączonych klasach. – Dotyczy to tylko plastyki, muzyki, niektórych lekcji religii i wychowania fizycznego – wyjaśniają rodzice. – A w przypadku w-f większa liczba dzieci przydaje się do gier zespołowych.

Nauczyciele nie ukrywają, że boją się o swoje posady. Wątpią, by znalazło się dla nich miejsce w Wierzbicy, bo tam w trakcie wygaszania jest gimnazjum, którego pracowników trzeba będzie zagospodarować. O pracę nie muszą się martwić nauczyciele z filii w Wólce Tarnowskiej, bo są na etatach w SP w Wierzbicy i to im w pierwszej kolejności dyrekcja szkoły będzie musiała zapewnić godziny. Prawdopodobnie dlatego nie słychać przeciwników likwidacji tej właśnie szkoły. Ale trudno się dziwić nauczycielom i rodzicom ze Święcicy, że protestują skoro przed wyborami coś innego im obiecywano.

– Zostaliśmy oszukani. Przed drugą turą wyborów pani wójt osobiście, patrząc nam w oczy, obiecała, że szkoła nie zostanie zlikwidowana. Zapewniano o tym na wszystkich spotkaniach przedwyborczych i w indywidualnych rozmowach z mieszkańcami. Na kłamstwie niczego dobrego zbudować sie nie da – mówią teraz z żalem.

Z. Deniszczuk przyznaje, że obiecywała utrzymać szkołę. – Wtedy nie znałam sytuacji finansowej gminy a kiedy dowiedziałam się, jakie są koszty utrzymania szkół, przyszła refleksja, że trzeba coś z tym zrobić. Obiecywałam sobie nie sięgać wstecz i nie rozliczać poprzedników, ale niestety w 2016 roku kontrola RIO wykazała w gminie nieprawidłowości przy naliczaniu i umarzaniu podatku od gruntów rolnych, przez co w przyszłym roku będziemy mieć zmniejszoną subwencję o ponad 2 mln zł. To nie jest ani moja wina, ani obecnej rady gminy, ale to my musimy się teraz z tym mierzyć.

Deniszczuk przekonuje, że funkcjonowanie szkoły w Święcicy, nawet poza czynnikiem ekonomicznym, mija się z celem. – Z 73 uczniów 16 jest w zerówce. Pozostałych 57 uczy się w ośmiu oddziałach, co daje średnio po 7 osób w klasie. A w zeszłym roku w jednej było tylko dwóch uczniów. Połowa dzieci i tak dojeżdża z sąsiednich wsi m.in. Helenowa, Terenina czy Bezku. A są dzieci z samej Święcicy, które wożone są do szkoły w Wierzbicy.

Nie wiadomo ilu nauczycieli z likwidowanej szkoły uda się przerzucić do Wierzbicy. Wójt uważa, że można obdzielić ich nadgodzinami wychowawców z tutejszej szkoły. Ale chyba nie zdaje sobie sprawy, jak „chętnie” podzielą się oni swoimi godzinami i pieniędzmi i jaki będzie przez to zamęt i nerwówka. A kadra w Święcicy nie jest mała. To dziesięciu nauczycieli na pełnych plus kilku na niepełnych etatach.

– Są też osoby, które spełniają warunki, aby przejść na świadczenia kompensacyjne. Do tego wystarczy 20 lat przy tablicy i wiek co najmniej 55 lat – mówi Deniszczuk. – Na likwidacji obu placówek zaoszczędzimy milion złotych rocznie.

– Czynnik ekonomiczny nie może wygrać z czynnikiem ludzkim. Założeniem ostatniej reformy oświaty było przecież zmniejszanie liczby uczniów w klasie a PiS sprzeciwiał się likwidowaniu wiejskich szkół – mówią rodzice, którzy liczą, że jeśli nie radni z gminy sprzeciwią się likwidacji szkoły to zrobi to kuratorium oświaty, którego decyzja jest teraz ostateczna.

Rodzice już zaczęli działać w tej sprawie. Zebrali prawie 300 podpisów mieszkańćów Święcicy, Olchowca, Olchowca kolonii, Terenina i Helenowa, które trafiły do kuratorium. I zamierzają pojawić się na czwartkowej sesji. (bf)

News will be here