Ale jaja drogie

Ceny jajek zaczynają przerażać konsumentów, a to jeszcze nie koniec podwyżek. Eksperci prognozują, że najgorzej będzie w grudniu.

Jakiś czas temu głośno było o wzroście cen masła. Jedna kostka kosztowała nawet 8-9 zł. Teraz wszyscy, włącznie z resortem rolnictwa, przekonują, że od września ceny masła wreszcie zaczęły spadać. Choć trzeba przyznać, że jeszcze daleko im do tych sprzed podwyżek.
Okazuje się jednak, że nie tylko ceny masła poszybowały w górę. W rekordowym tempie drożeją jajka.
– Z tymi cenami jajek to jakieś szaleństwo. Rozmiar L, 10 sztuk za 8 zł? To rozbój w biały dzień! – słychać przy kasach sklepów. Jeszcze drożej jest na chełmskim rynku. Za jedno jajko od „szczęśliwej” kury żądają 90 gr.
Ministerstwo Rolnictwa wydało w tej sprawie komunikat. Tłumaczy, że wysokie ceny jaj wynikają, z tego, że w ostatnich dwóch latach ich ceny zarówno w Polsce, jak i Unii Europejskiej były niskie i bardzo niska była też opłacalność ich produkcji – a to spowodowało zmniejszenie ich podaży. Do tego w ostatnich miesiącach doszło do załamania rynku, z powodu ograniczenia liczby kur z powodu wykrycia fipronilu (składnika produktów biobójczych, który nie nadaje się do spożycia) na fermach w Holandii, Belgii i Niemczech, a następnie w innych krajach UE, a także wystąpienia we Włoszech – największego producenta jaj – grypy ptaków.
Efekt – średnia cena sprzedaży jaj konsumpcyjnych w UE rośnie z każdym tygodniem o około 5 proc. Eksperci prognozują, że to dopiero początek podwyżek. Najgorzej ma być w grudniu. Przy takich cenach jajek i masła świąteczne wypieki mogą okazać się produktem luksusowym. (mg)

News will be here