Arka Chełm zagra w I lidze!

Niedzielne spotkanie Arki z AZS Częstochowa, nie miało już żadnego znaczenia. Siatkarze chełmskiej drużyny wygrali pewnie dwa pierwsze mecze turnieju kwalifikacyjnego, i już w sobotę zapewnili sobie awans do I ligi. – Jak nie zadzwoni po mnie Perugia to na pewno zostanę w Chełmie – żartował w rozmowie z Nowym Tygodniem Bartłomiej Rebzda, trener Arki, jeden z głównych architektów sukcesu naszego zespołu.

Od piątku do niedzieli Miejska Hala Sportowa w Chełmie była gospodarzem finałowego turnieju o awans do I ligi siatkówki mężczyzn. O dwa miejsca premiowane grą w wyższej fazie rozgrywek rywalizowały: Arka Chełm, AZS Częstochowa, Sparta Grodzisk Mazowiecki i MCKiS Jaworzno. Nasi siatkarze jak burza wygrali swoją grupę II ligi, zwyciężając w niej wszystkie mecze. Potem, mimo jednej porażki, przebrnęli przez półfinałowy turniej kwalifikacyjny o awans do I ligi. W turnieju finałowym w pierwszym meczu przyszło się im zmierzyć z drużyną z Grodziska Mazowieckiego.

– Początek tego spotkania był w naszym wykonaniu nieco nerwowy, chyba dał się znać we znaki stres – mówi w rozmowie z Nowym Tygodniem Bartłomiej Rebzda, trener Arki. – N a szczęście szybko udało się nam opanować sytuację, wygraliśmy końcówkę pierwszego seta, a potem pewnie dwa kolejne – dodaje. Ostateczny wynik to 3:0 dla Arki, w setach do 22, 16 i 15. MVP pierwszego spotkania chełmskiej drużyny został Mariusz Marcyniak. W drugim piątkowym meczu MCKiS Jaworzno zwyciężyło 3:0 AZS Częstochowa (25:18, 25:22, 25:22).

W sobotę najpierw na parkiet wybiegły ekipy z Grodziska Mazowieckiego i Częstochowy. 3:0 wygrała Sparta. Było wiadomo, że jeżeli Arka pokona MCKiS Jaworzno to już w tym momencie zapewni sobie awans do I ligi. Podopieczni trenera Rebzdy szybko przejęli inicjatywę, nie dali żadnych szans rywalom ponownie wygrywając 3:0 (25:16, 25:12, 25:18). Historyczny sukces stał się faktem.

Graczem meczu został Patryk Szwaradzki. – To wspaniała chwila, każdy zawodnik wniósł coś do tego wyniku, to świetna, zgrana ekipa – cieszy się Rebzda. Niedzielny mecz z AZS Częstochowa nie miał już żadnego znaczenia. – Czy zostanę w Chełmie na następny sezon? Jak Perugia nie zadzwoni – żartował po sobotnim spotkaniu trener Arkim nawiązując do drużyny Sir Safety z Perugii, jednej z najlepszych drużyn siatkarskich świata. (kg, fot. Arka Chełm)

 

News will be here