Arka/Tempo walczy o I ligę

W najbliższy weekend siatkarze Arki/Tempo Chełm rozpoczną decydującą walkę o awans do I ligi. Droga do zaplecza siatkarskiej ekstraklasy jest jednak bardzo daleka, bo play-off zostanie rozegrany w trzech etapach. Niemniej jednak nikt na chełmskiej drużynie nie wywiera presji, nie każe jej awansować za wszelką cenę. Arka/Tempo nic nie musi, ale za to może bardzo wiele. Przed rozpoczęciem sezonu 2020/2021 celem chełmian było utrzymanie się w drugiej lidze. Podopieczni trenera Sławomira Czarneckiego plan zrealizowali z nawiązką.

Pierwsza runda w wykonaniu chełmskiej drużyny była nieco słabsza od drugiej. Arka/Tempo rozegrała dziewięć spotkań, z których cztery wygrała, a pięć przegrała. Zdecydowanie lepsza była runda rewanżowa, w której siatkarze z Chełma odnieśli aż osiem wygranych z rzędu, pokonując lidera KKS Kozienice i wicelidera Karpaty Krosno. Przegrali dopiero w ostatniej kolejce, z trzecim zespołem ligi, MOSiR-em Jasło.

Arka/Tempo zakończyła fazę zasadniczą drugoligowych rozgrywek na czwartym miejscu, zapewniając sobie grę w play-offach o pierwszą ligę. To bez wątpienia duży sukces chełmskich siatkarzy, tym bardziej, że głównym celem przed sezonem 2020/2021 było utrzymanie się w drugiej lidze. Żeby go osiągnąć, należało zająć co najmniej szóste miejsce. Arka/Tempo postarała się o niespodziankę i dzięki świetnej rundzie rewanżowej zespół z Chełma stanął przed historyczną szansą awansu do I ligi. Jeszcze nigdy chełmska drużyna siatkarzy nie walczyła o grę na zapleczu ekstraklasy.

Nie ma co się oszukiwać, chełmianie do grona faworytów nie należą. Nikt jednak na drużynie Arki/Tempo nie wywiera presji. Siatkarze już osiągnęli wynik, który należy uznać za sukces tego zespołu. Czwarte miejsce zapewnili sobie na dwie kolejki przed końcem, pewnie ogrywając głównego rywala, Extrans Sędziszów Małopolski 3:0 i to na jego terenie. Na finiszu chełmianie mieli aż sześć punktów przewagi nad najgroźniejszym przeciwnikiem. To pokazuje, że chełmski zespół w pełni zasłużył na grę w play-offach, zaliczając się do czołówki grupy szóstej drugiej ligi.

Chełmianie w pierwszym etapie play-off zagrają ze zwycięzcą grupy szóstej, KKS Kozienice. I choć przeciwnik jest faworytem, Arka/Tempo nie stoi na straconej pozycji. Za kozieniczanami przemawiają wyższy budżet i bardziej ograni na szczeblu pierwszej ligi zawodnicy. Z drugiej jednak strony w sezonie 2020/2021 Arka/Tempo dwukrotnie znalazła sposób na zespół z Kozienic. Najpierw bardzo gładko pokonała go w Pucharze Polski, a następnie zwyciężyła w spotkaniu ligowym, rozegranym w Miejskiej Hali Sportowej. Gabriel Wlaź, prezes Arki, podkreślał, że większe szanse na końcowe zwycięstwo chełmski zespół ma w konfrontacji z KKS, niż z bardzo mocnymi Karpatami Krosno.

Pierwsze mecze play-off odbędą się już w najbliższy weekend, 13 i 14 marca. Oba spotkania zostaną rozegrane w hali w Kozienicach. Do dalszej fazy play-off awansuje zespół, który odniesie trzy zwycięstwa. Trzeci pojedynek został zaplanowany w Chełmie i odbędzie się 20 marca. Jeśli będzie konieczne rozegranie czwartego meczu, dojdzie do niego dzień później. Może tak być, że po czterech pojedynkach, zwycięzca nie zostanie wyłoniony. Wówczas decydujące piąte spotkanie odbędzie się 31 marca w Kozienicach.

Dla Arki/Tempo bardzo ważne będą dwa pierwsze mecze w Kozienicach. Siatkarze z Chełma, jeśli marzą o grze w kolejnej fazie play-off, przynajmniej w jednym ze spotkań muszą wznieść się na wyżyny swoich możliwości i postarać się o zwycięstwo. Ewentualny wyjazdowy sukces sprawiłby, że w Miejskiej Hali Sportowej w Chełmie siatkarze Arki/Tempo nie staliby na straconej pozycji.

Łatwo jednak nie będzie, bo w lidze Kozienice u siebie doznały tylko jednej porażki 2:3 z Karpatami. W ligowym spotkaniu z KKS na jego terenie chełmianie przegrali 0:3, ale w dwóch setach prowadzili wyrównaną walkę, przegrywając je do 23 i 22. U siebie natomiast Arka/Tempo zwyciężyła 3:1, gdzie w dwóch partiach zdecydowanie zdominowała przeciwnika, pokonując go do 19. To dowód na to, że kozieniczan można pokonać, ale pod warunkiem gry na najwyższym poziomie.

Stawka tej konfrontacji jest wysoka i należy spodziewać się, że faworyzowany zespół z Kozienic stanie na głowie, by mimo wszystko zakończyć rywalizację w trzech, lub czterech spotkaniach. Siatkarze KKS na pewno będą chcieli w pełni wykorzystać atut własnej hali i przyjechać do Chełma maksymalnie skoncentrowanym, świadomym tego, o co grają, bo ich ambicje sięgają pierwszej ligi. Sport jednak lubi niespodzianki i nie zawsze murowany faworyt jest jednak górą. Na to liczą chełmscy kibice siatkówki.

Arka/Tempo jeszcze w trakcie ligowych zmagań postarała się o wzmocnienie składu. Z lubelskiej Politechniki z pomocą przyszedł doświadczony Jędrzej Goss, którego trener Sławomir Czarnecki umiejętnie wprowadzał do zespołu. Zawodnik, określanym mianem lidera drużyny, w najważniejszych meczach sezonu musi zmierzyć się również z tym, że oczy nie tylko kibiców, ale i jego kolegów z zespołu będą zwrócone w dużej mierze właśnie na niego. Sam Goss meczu nie wygra, choć w końcówce fazy zasadniczej nieraz pokazał próbkę swoich możliwości. Musi czuć jednak wsparcie kolegów.

Arka/Tempo to zespół bez gwiazd, którego siłą jest kolektyw. Myśląc o awansie do kolejnej fazy play-off wszyscy zawodnicy muszą być w najwyższej dyspozycji. W sezonie zasadniczym gra drużyny spoczywała na barkach Pawła Rejowskiego, Błażeja Czarneckiego, Bartłomieja Misztala i Michała Piłata. Zwłaszcza ten ostatni, grając na libero, w wielu meczach był bardzo mocnym punktem swojej drużyny. Świetnie przyjmował zagrywkę i skutecznie bronił ataki rywali.

Do udanych sezon zaliczą też Bartłomiej Giza, Adam Olejniczek i Tomasz Kociuba. Trener Czarnecki może też liczyć na rezerwowych Kewina Błaszczuka, Rafała Gosika, dających dobre zmiany. Nie zawiedli również ci, co grali najmniej, czyli: Łukasz Wróbel, Gabriel Wlaź i Mateusz Szaniawski. Mimo że na parkietach przebywali krótko, dawali z siebie wszystko. I tego trener Czarnecki od całej drużyny oczekuje w meczach fazy play-off.

Zwycięzca konfrontacji KKS Kozienice – Arka/Tempo uzyska awans do kolejnego etapu play-off. Zagrają w nim po dwie najlepsze drużyny z każdej z sześciu grup, w sumie dwanaście zespołów. Zgodnie z regulaminem odbędą się trzy turnieje, a w każdym zagrają po cztery ekipy. Dwie najlepsze z każdego turnieju zakwalifikują się do finałowej fazy play-off. Sześć zespołów stoczy zażartą walkę o dwa miejsca premiowane awansem do pierwszej ligi. Droga do zaplecza siatkarskiej ekstraklasy jest zatem bardzo daleka… (r)

News will be here