Armata zniknie w rocznicę niepodległości?

W setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, która przypada 11 listopada, w Dorohusku ma stanąć nowy pomnik. A mieszkańcy pytają czy to prawda, że ma zastąpić armatę, którą w latach osiemdziesiątych postawili mieszkańcy i kombatanci w hołdzie poległym za wyzwolenie ojczyzny.

W Dorohusku zawiązuje się społeczny komitet, który ma zająć się zbiórką pieniędzy na pomnik upamiętniający setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. W skład kapituły wchodzą m.in. wójt, radni, proboszcz miejscowej parafii, przedstawiciele instytucji publicznych, które działają na terenie gminy. Jest też wstępna wizualizacja pomnika, która zakłada, że ma stanąć na skwerku przy ul. Niepodległości, czyli w miejscu, gdzie od 1982 roku stoi pomnik-armata. Nic dziwnego, że ludzie zaczęli zastanawiać się, dlaczego ktoś chce zlikwidować pomnik, który upamiętnia poległych za wyzwolenie ojczyzny, a który ufundowali mieszkańcy i kombatanci. Może dzisiaj nie jest najładniejszy, ale przy odrobinie chęci i nawet niewielkich środkach można go odświeżyć. Sprawa pomnika stanęła na jednej z ostatnich sesji w Dorohusku. Pytała o niego radna Małgorzata Sarzyńska. Gmina zwróciła się do IPN z pytaniem, co ma zrobić z tym pomnikiem w związku z ustawą dezubekizacyjną.
– Ale pomnik nie upamiętnia żadnych komunistów, nie propaguje poprzedniego systemu. Wręcz przeciwnie – postawili go mieszkańcy i kombatanci, którzy chcieli uczcić śmierć na froncie swoich przyjaciół, z którymi przeszli szlak od Sawina do Budziszyna. Z tego, co mówią ludzie, wynika, że samo postawienie pomnika nie spotkało się z przychylnością ówczesnych, komunistycznych władz – mówi M. Sarzyńska.
– Rzeczywiście, wystąpiliśmy z pytaniem do IPN, ale nie tylko w sprawie armaty, ale i innych tablic, które są przy przejściu granicznym i na kolei. Ale nie doczekaliśmy się konkretnej odpowiedzi – mówi Katarzyna Rafalska, sekretarz gminy Dorohusk.
– Lokalizacja nowego pomnika nie jest jeszcze ustalona i nie było pomysłu, by likwidować pomnik-armatę – mówi Wojciech Sawa, wójt Dorohuska.
Urzędnicy z gminy mówią, że ideą postawienia pomnika jest też zorganizowanie na przyszłość miejsca, którego teraz w gminie brakuje, a przy którym można organizować najważniejsze państwowe i patriotyczne uroczystości. Jeśli nie zamiast armaty, to może obok niej? (bf)

News will be here