Od najgorszej strony dał się poznać zamojskim policjantom 65-latek spod Chełma. Nie najmłodszy już, acz skrajnie nierozważny kierowca pędził po DK 74 w fazie upojenia alkoholem. Auto wypadło z jezdni i zawisło w przydrożnym rowie, a kierowca i jego pasażer trafili do szpitala.
Groźna sytuacja na drodze w m. Zawada pod Zamościem miała miejsce w niedzielny ranek (10 marca, tuż po godz. 7).
– Pracujący na miejscu zdarzenia policjanci wstępnie ustalili, że kierujący oplem, jadąc w kierunku Zamościa, po wyjściu z łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze, a następnie dachował w przydrożnym rowie – relacjonuje asp. Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Jak się nietrudno domyślić, powodem była nadmierna prędkość, z jaką poruszał się kierowca opla (65-letni mieszkaniec powiatu chełmskiego). Gnał bez opamiętania, bo i sam był „nagrzany”. Gdy mundurowi podeszli do auta, od razu wyczuli woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało u 65-latka prawie promil alkoholu. Obaj z pasażerem (38-latek spoza woj. lubelskiego) zostali przewiezieni do pobliskiego szpitala i po badaniach zwolnieni.
65-latek będzie odpowiadał przed zamojskim sądem za spowodowanie wypadku albo zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Niezależnie od kwalifikacji czynu bezmyślny mieszkaniec naszego powiatu dostanie karę za jazdę w stanie nietrzeźwości, za co w świetle przepisów grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
– Pijany kierowca to zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Pamiętajmy o tym i, widząc osobę, której stan wzbudza podejrzenie, reagujmy i nie pozwólmy jej usiąść za kierownicę, a swoje obawy zgłośmy, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Pod żadnym pozorem nie podróżujmy również samochodem, którego kierowca jest nietrzeźwy. Mając na uwadze bezpieczeństwo swoje, nietrzeźwego kierowcy oraz innych uczestników ruchu, zróbmy wszystko, co w naszej mocy, aby kierowca „na podwójnym gazie” nie kontynuował jazdy – apeluje o trzeźwość za kierownicą asp. Krukowska-Bubiło. (pc)
