Środek dnia, centrum miasta. Jak to możliwe, że nikt niczego nie widział i nie zareagował? Starsza kobieta została napadnięta i pobita, gdy wracała do domu, a młodzi bandyci ukradli jej wszystkie pieniądze. Czy w Chełmie wciąż jest bezpiecznie?
Skandaliczna sytuacja miała miejsce w piątek (8 lutego), ale dopiero po kilku dniach policja zdecydowała się przerwać milczenie i zaapelować o pomoc do ewentualnych świadków. Wiadomo, że 91-letnia chełmianka szła tego feralnego dnia al. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. W torebce miała tysiąc złotych z emerytury, którą najprawdopodobniej pobrała chwilę wcześniej z pobliskiej siedziby głównej Poczty Polskiej.
Młodzi bandyci musieli obserwować kobietę. W pewnym momencie doskoczyli do niej i zagrodzili jej drogę ucieczki. Jeden znienacka uderzył w głowę starszą panią. Drugi w tym czasie wyrwał jej z ręki torebkę. Oszołomiona i przerażona nie była w stanie się bronić. Bandyci uciekli i nikt ich nie gonił. Szczęście w nieszczęściu, że okradziona seniorka nie doznała poważnych obrażeń twarzy. O kradzieży zawiadomiła dyżurnego komendy policji.
Teraz mundurowi zwracają się o pomoc do każdego, kto 8 lutego około godz. 14 był w pobliżu i może posiadać jakiekolwiek informacje przydatne do ujęcia sprawców napaści na starszą panią. Świadkowie proszeni są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Chełmie (82 560 12 10), najbliższą jednostką policji lub dzwoniąc pod numer alarmowy 112. (pc)