Bez zwolnień w liceach i technikach

W podległych starostwu krasnostawskich szkołach ponadpodstawowych nie będzie zwolnień nauczycieli zatrudnionych przez mianowanie. Nawet ci, którym 31 sierpnia wygasną umowy terminowe, mają duże szanse na ich przedłużenie. Przy naborze do liceów i techników absolwentów ósmych klas szkół podstawowych będą obowiązywały progi punktowe.

W ósmych klasach szkół podstawowych, znajdujących się na terenie powiatu krasnostawskiego, uczy się 741 uczniów. Nie wszyscy trafią do szkół, dla których organem prowadzącym jest starostwo powiatowe w Krasnymstawie. W minionym roku z 533 osób, które ukończyły naukę w ósmych klasach, do podległych powiatowi szkół trafiło 68 procent.

– Młodzież wybiera też szkoły w innych miastach – mówi Marek Nowosadzki, wicestarosta krasnostawski, odpowiedzialny za oświatę. – Uczniowie z Fajsławic, ze względu na odległość, decydują się np. na liceum w Piaskach, a są też takie osoby, które wybierają szkoły w Lublinie. Z kolei ósmoklasiści z Siennicy Różanej idą do szkoły rolniczej, która jest na miejscu, lub też wolą dojeżdżać do Chełma. Młodzież z Izbicy natomiast ma niedaleko do Zamościa i gro uczniów decyduje się kontynuować naukę właśnie tam. Ważne jest jednak to, że z każdym rokiem coraz więcej młodych ludzi wybiera krasnostawskie licea i technika. Mamy nadzieję, że w tym roku będzie podobnie.

Wicestarosta Nowosadzki liczy na to, że ponad 70 procent tegorocznych absolwentów szkół podstawowych złoży dokumenty w placówkach podległych starostwu. – To byłby satysfakcjonujący nas wynik, bo im więcej uczniów będzie uczęszczać do naszych szkół, tym wyższą dostaniemy subwencję z budżetu państwa – przekonuje. – Nasze licea i technika już od kilku miesięcy prowadzą różne akcje promocyjne, zachęcające młodzież do kontynuowania nauki w krasnostawskich szkołach. Odbywają się spotkania z rodzicami uczniów, dni otwarte, szkoły organizują różne konkursy przedmiotowe dla ósmoklasistów, jednym słowem starają się wszelkimi sposobami przekonać te osoby do złożenia dokumentów w podległych naszemu powiatowi szkołach.

W krasnostawskich liceach przy naborze już drugi rok z kolei obowiązują progi punktowe. Nie są one jednak tak wyśrubowane, jak w innych miastach, gdzie trzeba dostać grubo ponad 100 pkt., by zostać przyjętym do ogólniaka.

Żeby dostać się do I LO im. W. Jagiełły trzeba uzyskać 90 pkt. na 200 możliwych do zdobycia. – Każdy ósmoklasista może dostać maksymalnie 100 pkt. z egzaminu, 72 pkt. za oceny na świadectwie i 28 pkt. za wyniki w olimpiadach przedmiotowych – wyjaśnia M. Nowosadzki.

W II LO im. C.K. Norwida próg, jaki należy pokonać, to 80 pkt. Przed rokiem było 70. Jedynie do klasy o profilu psychologiczno-pedagogicznym kandydaci muszą uzyskać 90 pkt. W obu szkołach dyrektorzy w arkuszach organizacyjnych zaplanowali utworzenie dwóch oddziałów klas pierwszych. – W praktyce myślę, że powstanie ich o jeden, a może nawet dwa więcej – podkreśla wicestarosta.

Po dwie klasy zaplanowali również dyrektorzy Zespołu Szkół nr 1 i Zespołu Szkół nr 2, a jedną – Zespołu Szkół w Żółkiewce. – Spodziewamy się, że oddziałów będzie jednak więcej – mówi Marek Nowosadzki. – W arkuszu lepiej jednak założyć mniejszą liczbę klas, by później w przypadku słabego naboru nie płacić nauczycielom tylko za gotowość do pracy. Zainteresowanie technikami jest spore. Nie będzie zaskoczenia, jak w Zespole Szkół nr 2 powstanie nawet pięć oddziałów.

Maj jest miesiącem, w którym są wykonywane ruchy kadrowe w oświacie. W krasnostawskich liceach i technikach wszyscy nauczyciele zatrudnieni przez mianowanie na czas nieokreślony będą mieli pracę w nowym roku szkolnym. – W 30 przypadkach są wręcz śladowe ograniczenia etatów – zaznacza Marek Nowosadzki. – Wszystko jednak wyjaśni się po zakończeniu rekrutacji do klas pierwszych. Patrząc na liczbę ósmoklasistów, którzy od września br. przyjdą do szkół ponadpodstawowych, można zakładać, że przed rozpoczęciem roku szkolnego dyrektorzy cofną decyzje o ograniczeniu etatów. Wielu nauczycieli dostanie jeszcze godziny nadliczbowe – tłumaczy wicestarosta.

Dzięki temu, że nauczyciele mają więcej niż 18 godzin, czyli ponad etat, powiat w tym roku po raz pierwszy nie musiał płacić tzw. uśrednień. – Po wyliczeniach wyszło, że nasi pedagodzy w ubiegłym roku miesięcznie zarabiali więcej od ustalonej odgórnie średniej płacy dla nauczyciela na poszczególnym stopniu awansu zawodowego – wyjaśnia Nowosadzki.

Władze powiatu liczą każdą złotówkę przeznaczoną na oświatę, dlatego też w liceach i technikach klasy mają od 22 do 24 uczniów. – Przy większej liczbie osób w oddziale na zajęciach z języków obcych, informatyki, wychowania fizycznego, biologii, czy chemii obowiązywałby podział na grupy. Wiązałoby się to z zatrudnieniem dodatkowych nauczycieli, czyli większymi kosztami – twierdzi wicestarosta.

Marek Nowosadzki jest pewny, że pracę utrzymają również ci nauczyciele, którym z 31 sierpnia skończą się umowy terminowe. – W mojej ocenie dyrektorzy zaproponują im angaże na nowy rok szkolny – dodaje. (ps)

 

News will be here