Bezcenne punkty Sparty

SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – POM ISKRA PIOTROWICE 1:0 (0:0)


1:0 – Starok (83).

SPARTA: J. Kamiński – Figura, Wołos, Paździor, Starok, Pokrywka (84 Bartosz), Kasperek (73 Barabasz), Kwiatosz, Kuśmierz, Jasiński (66 Martyn), Głowacki (88 M. Kamiński).

Sparta szanse na awans do grupy mistrzowskiej straciła przegrywając nieoczekiwanie z Bizonem Jeleniec. POM Iskra natomiast kilka dni wcześniej rozbił u siebie Powiślaka Końskowola i zapewnił sobie grę w najlepszej dwunastce czwartej ligi. Mimo to dla obu drużyn było to ważne starcie, bo każdy liczył na trzy punkty, które w końcowym rozrachunku mogą okazać się bezcenne.

Mecz rozegrano na pokrytej śniegiem murawie. W takich warunkach trudno było o płynną grę. Zawodnicy mieli sporo problemów z utrzymaniem równowagi na boisku. Jako pierwsi bramce Jakuba Kamińskiego zagrozili goście, ale golkiper Sparty był na posterunku. Miejscowi szybko odpowiedzieli dwoma korzystnymi sytuacjami. Pierwszą po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zmarnował Przemysław Jasiński, drugą natomiast po szybkim kontrataku i podaniu od Patryka Pokrywki zbyt lekkim strzałem wykończył Andrzej Głowacki. Mecz obfitował w dużą liczbę podbramkowych sytuacji.

POM stworzył dwie kolejne okazje, ale Jakub Kamiński nie dał się zaskoczyć. Popisał się m.in. udaną interwencją broniąc mocne uderzenie z dystansu. Sparta w pierwszej połowie mogła objąć prowadzenie, lecz stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Kamil Starok.

W drugich 45-minutach podbramkowych sytuacji nie brakowało z obu stron, choć więcej stworzyła ich Sparta. Najpierw Pokrywka nie trafił do bramki będąc sam na sam z bramkarzem, a kilka minut później ten sam zawodnik wyłożył piłkę Kornelowi Kwiatoszowi, lecz jego uderzenie odbił bramkarz POM-u. Goście odpowiedzieli kilkoma stałymi fragmentami gry, lecz zarówno defensorzy Sparty, jak i bramkarz Kamiński zachowali czujność. Najlepszą okazję do zdobycia gola zmarnował jednak Damian Kuśmierz.

Po zagraniu od Głowackiego miał prawie pustą bramkę, lecz trafił w… obrońcę. W końcu w 83 min. do miejscowych uśmiechnęło się szczęście. Po dośrodkowaniu w pole karne najsprytniejszy okazał się Starok, który strzałem głową dał Sparcie upragnionego gola. Jak się później okazało, na wagę trzech punktów. POM jeszcze ruszył po wyrównującą bramkę, ale podopieczni Bartosza Bodysa korzystny wynik utrzymali do ostatniego gwizdka sędziego. Zdobyte przez Spartę punkty bez wątpienia są bezcenne. (s)

News will be here