Bezcenne trzy punkty Kłosa

SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – KŁOS GMINA CHEŁM 0:1 (0:0)


0:1 – Paweł Mazur (60).

SPARTA: J. Kamiński – Figura, Wołos, Huk (55 Borówka), Staroch, Kasperek, Kwiatosz (65 Barabasz), Jasiński (35 Martyn), Kuśmierz (65 Bartosz), Pokrywka, Głowacki (80 M. Kamiński).

KŁOS: Wojtiuk – Rutkowski, Kowalski, Poznański, Siatka (79 Leśniak), Flis, K. Rak, Fornal (90 Antoniak), Wójcicki (75 J. Rak), Adamski (55 Dąbrowski), Mazur (75 Jabłoński).

Po nieciekawym i stojącym na dość niskim poziomie meczu, Kłos wywiózł trzy punkty z Rejowca Fabrycznego. – Zagraliśmy słabe spotkanie, nie realizowaliśmy tego, co sobie założyliśmy przed meczem, nie stwarzaliśmy sytuacji podbramkowych – powiedział po ostatnim gwizdku Bartosz Bodys, trener Sparty. – Porażka boli tym bardziej, że Kłos również nic wielkiego nie pokazał – dodaje.

W pierwszej połowie gospodarze tylko raz poważnie zagrozili bramce gości. W 40 min. groźnie na bramkę Kłosa uderzał Andrzej Głowacki, golkiper gości udanie interweniował, a dobijający futbolówkę Jakub Martyn przestrzelił.

– Potem głupio straciliśmy gola – opowiada Bodys. W 60 min. goście wywalczyli rzut karny. Do futbolówki podszedł Michał Siatka, uderzył mocno, ale Jakub Kamiński obronił ten strzał. – Moi zawodnicy zagapili się i zamiast wybić piłkę za boisko czy jak najdalej od bramki, pozwolili na to, by inny zawodnik Kłosa ją dobił i zrobiło się 0:1 – mówi trener Sparty. Opisywanie trafienie zaliczył Paweł Mazur. – Mam trochę żal do zawodników bo zaspali w tej sytuacji i mimo, że nasz bramkarz obronił jedenastkę to jednak ostatecznie straciliśmy gola – dodaje Bodys. Sparta mogła uratować remis. W końcówce meczu Kamil Staroch strzelił celnie, ale Wojtiuk sparował jego uderzenie na słupek.

– Myślę, że o tego jednego gola byliśmy lepsi – powiedział z kolei po meczu Zbigniew Wójcik, trener Kłosa. – W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, ale byliśmy nieskuteczni. Już w 3 min. powinniśmy objąć prowadzenie, ale Paweł Mazur nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy – dodaje. Kluczowa i opisana już sytuacja miała miejsce po faulu na Fornalu. – Gola powinien zdobyć Siatka, ale jego strzał pięknie obronił bramkarz Sparty. Na szczęście Paweł Fornal wykazał się sprytem i przytomnością i dał nam trzy punkty. Nie zagraliśmy może najlepiej, ale liczy się wynik końcowy – podsumowuje Wójcik. (kg)

News will be here