1:0 – D. Osoba (88).
SPÓŁDZIELCA: Wawruszak – Mroczek, Żukowski (35 Borek), Jędruszak, A. Osoba, Cejman (70 Iwaniuk), Droń (90 D. Orłowski), Sidorowski (78 Sas), Hawerczuk, D. Osoba, Lechowski. Trener – Tomasz Bielecki.
BRAT: Pypa – Malinowski, D. Jopek., Kociuba, Arkadiusz Kister, M. Szadura, Gdak (55 Lubaś), P. Szadura, K. Jopek (69 K. Szadura), Szczepaniuk, Garbacz. Trener – Andrzej Krawiec.
Sędziowali: Sieraj oraz Harko i Wawrzyniak.
W meczu drużyn walczących o utrzymanie bardzo ważne trzy punkty wywalczył beniaminek z Siedliszcza. – Jak się nie strzela trzech setek to nie można zdobywać punktów – powiedział po ostatnim gwizdku rozgoryczony trener Brata Andrzej Krawiec. Po porażce ze Spółdzielcą i zwycięstwie Unii Rejowiec nad Tatranem to właśnie zespół z Siennicy Nadolnej spadł na ostatnie miejsce w tabeli. – To kolejny mecz gdzie przeważamy, a nie zdobywamy żadnego punktu, powoli robi się to frustrujące, no, ale do końca rozgrywek jest jeszcze sporo spotkań i na pewno nie poddajemy się – dodaje. Dobrych okazji dla Brata nie wykorzystali w Siedliszczu m.in. Szczepaniuk i Gdak. – Możemy mieć tylko do siebie pretensje, brakuje nam koncentracji i pod swoją i pod bramką rywala – ocenia trener gości. Nieco inaczej mecz ocenia Paweł Droń, zawodnik Spółdzielcy. – W I połowie na boisku działo się niewiele, ale w drugiej byliśmy równie groźni, a w końcówce nawet groźniejsi niż goście – mówi. Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w 72 min., ale karnego za faul na Iwaniuku nie wykorzystał Lechowski. Bohaterem Spółdzielcy został ostatecznie Damian Osoba, który w 88 min. wykończył ładną kontrę gospodarzy. – Już przy stanie 1:0 mieliśmy dwie setki, ale zmarnowali je Hawerczuk i Borek, ja też spaliłem w dogodnej okazji. Równie dobrze mogliśmy więc wygrać dziś dwoma-trzema bramkami, a warto dodać, że nie mieliśmy dziś nominalnego bramkarza, między słupkami stanął gracz z pola Kamil Wawruszak – podsumowuje Droń. Dzięki niedzielnemu zwycięstwu Spółdzielca ma już 6 punktów przewagi nad zespołem z Siennicy Nadolnej. (kg)
