Bocznica ani drgnie

Mimo że utrudniają ruch pojazdów, nie można rozebrać nieużywanych od dawna torów przebiegających przez ulicę Okszowską. Nie można też wyrównać tamtejszej drogi, która w planie zagospodarowania figuruje jako bocznica. Formalności przejęcia przez miasto działki z torowiskiem ciągną się od kilku lat. Ale ostatnio coś w tej sprawie drgnęło.

O potrzebie rozbiórki nieużywanego torowiska przy ul. Okszowskiej chełmscy radni mówili od dawna. Trzy lata temu Kolej zdemontowała szyny w tym rejonie, ale tory przebiegające przez szosę przy ul. Okszowskiej pozostały. Kierowcy, zwłaszcza przyjezdni, którzy nie znają chełmskich dróg, są zdezorientowani. Hamują, rozglądają się i zastanawiają, z której strony nadjedzie pociąg. To zwiększa ryzyko wypadków i kolizji drogowych w tym miejscu. Sławomir Niepogoda, radny miejski i dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Chełmie, postulował na ostatniej sesji o to, aby szyny z Okszowskiej jak najszybciej zdjąć.

– Wcześniej stały tam znaki oznaczające przejazd kolejowy, czyli krzyże świętego Andrzeja. Torowisko jest nieużywane, więc apelowaliśmy do drogowców, aby te znaki zdjęto i tak też się stało – mówi radny. – W tej chwili nie ma tam żadnego oznakowania, tylko zostały tory. Kierowcy, zwłaszcza ci z zewnątrz, widząc szyny, nie wiedzą, jak mają się zachować. Gdy poprzednim razem interpelowałem w tej sprawie odpowiedziano mi, że Kolej nie przekazała jeszcze miastu tego terenu. Ale ten problem trwa od lat i pora to zmienić.

Renata Ciepłowicz, dyrektor Wydziału Geodezji, Kartografii i Mienia Komunalnego UM Chełm, informuje, że działka z torowiskiem, o której mowa to własność skarbu państwa będąca w użytkowaniu wieczystym PKP. Chełmscy urzędnicy chcą, aby Kolej nieodpłatnie przekazała ją miastu. Starają się o to od 2015 roku. Ostatnio coś w tej sprawie drgnęło.

– Przez cały czas monitorowaliśmy tę sprawę, a ostatnio przedstawiciele PKP skontaktowali się z nami i poprosili o dokumenty – mówi dyrektor Ciepłowicz. – Przekazaliśmy je. Kolej przygotowuje projekt uzgodnień w tej sprawie z miastem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że te szyny trzeba zdjąć. Działka, na której one się znajdują, nie jest przeznaczona pod drogę, tylko pod tory kolejowe. Gdyby nieruchomość ta została miastu przekazana należałoby zmienić plan zagospodarowania. Wtedy będą tam możliwe inwestycje. (mo)

News will be here