Brat w końcu wygrał!

IGROS KRASNOBRÓD – BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA 0:1 (0:0)


0:1 – J. Wójcik (70).

BRAT: Jopek – Kociuba (63 Malinowski), Pachuta, Ignaciuk, Kowalczyk, Chwaszcz, Kister, Dubaj (68 Kniażuk), Suduł, Urbański, J. Wójcik (78 Stec).

Beniaminek z Siennicy Nadolnej czekał, czekał i się doczekał pierwszych w obecnym sezonie punktów i od razu zwycięstwa. Po trzynastu porażkach z rzędu podopieczni Andrzeja Ignaciuka w końcu wygrali. Przed meczem z Igrosem szkoleniowiec Brata po cichu liczył, że właśnie w Krasnobrodzie jest drużyna przełamie się i zdobędzie pierwsze ligowe punkty.

– Myślę, że przez całe 90 minut prezentowaliśmy się dobrze i możemy być z siebie zadowoleni, wykonaliśmy dobrą pracę – mówi A. Ignaciuk. – W pierwszej połowie bardzo równy mecz, po jednej sytuacji z obu stron.

Do przerwy gospodarze raz zagrozili bramce Kamila Jopka, ale bramkarz Brata spisał się na piątkę z plusem. – Kamil zachował się idealnie w stuprocentowej sytuacji. Obronił strzał i dobitkę. To była bardzo ważna interwencja – mówił po meczu trener Ignaciuk. Goście również stworzyli sobie wyborną okazję. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Sebastian Suduł trafił w poprzeczkę. Odbitą piłkę zgarnął Ignaciuk, zagrał do stojącego na wprost bramki Jakuba Wójcika, ale ten zwlekał ze strzałem i obrońcy zdołali zażegnać niebezpieczeństwo.

W drugiej połowie Igros przez kilkanaście minut przycisnął. – Widać, że gospodarze byli mocno zdeterminowani, chcieli strzelić gola, jednak nie zdołali znaleźć na nas recepty. W miarę upływu czasu gra się wyrównała, a nasze akcje były coraz groźniejsze – podkreśla A. Ignaciuk.

W 70 min. Brat dopiął swego. – Na lewej stronie nasi zawodnicy pograli w trójkącie na jeden, dwa kontakty, poszło dośrodkowanie w pole karne, gdzie dobrze ustawiony był Wójcik. Nasz zawodnik uderzył kontrującą piłkę głową i bramkarz nie miał szans – relacjonuje szkoleniowiec Brata.

Igros zaatakował, chciał wyrównać, ale bił głową w mur. – Z akcji nie stworzył sobie żadnych okazji do zdobycia gola. Groźniejszy był natomiast przy stałych fragmentach. Dwa, może trzy razy pod naszą bramką zrobiło się gorąco, ale udało się w końcu zachować czyste konto i utrzymać korzystny rezultat do ostatniego gwizdka sędziego – zaznacza A. Ignaciuk.

Brat – jak przekonuje jego trener – w przekroju całego spotkania był zespołem nieco lepszym. – Dziś najważniejsze są trzy punkty. Drużyna potrzebowała tego zwycięstwa, impulsu i w kolejnych meczach będziemy bardziej pewni siebie, podejdziemy do nich z większą wiarą we własne umiejętności. To ważne zwłaszcza dla młodych zawodników. W pierwszym składzie na Igros było aż czterech młodzieżowców. Strzelec gola, Kuba Wójcik, ma dopiero 17 lat. Uważam, że moja drużyna nie jest aż tak słaba, jak mówi o tym tabela – dodaje A. Ignaciuk.

Przed Bratem poważniejsze zadanie. W sobotę 6 listopada beniaminek z Siennicy Nadolnej zmierzy się u siebie ze Stalą Kraśnik. Początek spotkania o godz. 11.00. (d)

News will be here