Motocyklem, rowerem, w końcu biegiem uciekał przed stróżami prawa 17-latek z Włodawy. Jadącego motorem bez tablicy rejestracyjnej młodziana zauważyli policjanci i postanowili go zatrzymać. Nastolatek, zamiast zastosować się do polecenia, dodał gazu i wjechał na chodnik zmuszając pieszych do panicznej ucieczki. W czasie rejterady nabił 49 punktów karnych.
We wtorek (13 maja) około godziny 15:30 włodawscy policjanci na ulicy Wojska Polskiego postanowili zatrzymać do kontroli drogowej nastoletniego motocyklistę, który nie zastosował się do znaku STOP i poruszał się bez tablicy rejestracyjnej. Kiedy młody kierowca nie zatrzymał się do kontroli, stróże prawa rozpoczęli pościg. – Kierowca uciekając wjechał na chodnik, czym zmuszał pieszych, aby schodzili mu z drogi – mówi asp. Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – W pewnym momencie motocyklista wjechał między bloki. Kiedy policjanci wjechali za nim w uliczkę, młody mężczyzna wyjechał z garażu rowerem, którym na alei Piłsudskiego niemal wtargnął pod nadjeżdżający pojazd zmuszając go do gwałtownego hamowania. Następnie skręcił w ulicę Broniewskiego i tam zaczął uciekać pieszo. Po około 100 metrów policjanci go zatrzymali. Łącznie pościg trwał około pół godziny. 17-letni włodawianin usłyszał już zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej pomimo wydania takiego polecenia przez policjantów. Tłumaczył funkcjonariuszom, że uciekał bo nie miał uprawnień. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo odpowie za liczne wykroczenia: jazdę wzdłuż chodnika, bez wymaganych uprawnień, niezarejestrowanym pojazdem bez badań i obowiązkowego ubezpieczenia, stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym, niestosowanie się do znaku STOP. Łącznie policjanci naliczyli, że jego wykroczenia zsumowały się na 49 punktów karnych – wylicza Tadyniewicz. (bm)