Burmistrz przyznał, że wprowadził w błąd

Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie poskarżył się Radzie Miasta Rejowiec na burmistrza Tadeusza Górskiego. Chodzi m.in. o jego wypowiedź podczas sesji na temat zwolnienia pracownicy ZDW za rzekome ustawienie barierek ochronnych przy ul. Dąbrowskiego i Kościuszki. Ale okazało się, że nie mogła mieć wpływu na ustawienie barier i sama wystąpiła o rozwiązanie stosunku pracy za porozumieniem stron.

O sprawie pisaliśmy na naszych łamach kilka tygodni temu. Podczas sesji Rady Miasta w Rejowcu burmistrz Tadeusz Górski nawiązał do starej sprawy kwietników i barier ochronnych przy skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego i Kościuszki a także budowy chodnika przy ul. Chełmskiej. Miał za złe, że dyrektor ZDW nakazał demontaż kwietników, gdy wizytował trasę wyścigu Tour de Pologne i że bardziej mu przeszkadzały niż stare, zdezelowane bariery ochronne.

Stwierdził też, że złośliwość dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie jest tak daleko idąca, że pracownica oddziału w Chełmie, która w minionym roku pozwoliła na wymianę barier ochronnych, została za to dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Burmistrz nie gryzł się w język i mimo sugestii przewodniczącego rady, by uciąć temat, stwierdził, że mówi to specjalnie, żeby ktoś usłyszał.

– Bo co ta dziewczyna winna? Tyle lat zabiegaliśmy o barierki. W związku z tym, że za dużo tych barierek, to pracownica nie dostała upomnienia czy nagany, tyko dyscyplinarkę z pracy. Czasami mały człowiek robi wiele szkodliwości. Ja sygnalizowałem to jego zwierzchnikom z Urzędu Marszałkowskiego. Powinna być jakaś interwencja – podsumował.

Słowa burmistrza najwyraźniej dotknęły dyrektora ZDW Pawła Szumerę. Bo chociaż w artykule dementował sugestie, że zwolnił podwładną, która odeszła na własną prośbę za porozumieniem stron, to złożył do rady skargę na burmistrza. Napisał także wniosek o sprostowanie do naszej redakcji, w którym jeszcze raz podkreślił, że pracownica odeszła na własną prośbę, a poza tym nie mogła mieć wpływu na decyzję o ustawieniu barier ochronnych, bo takie może wydać jedynie dyrektor ZDW albo kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich.

Komisja skarg i wniosków zajęła się tematem skargi na burmistrza, wysłuchała jego tłumaczeń i uznała, że sprawy nie podejmie.

– Przyjęliśmy stanowisko, że skarga nie dotyczy działań burmistrza związanych z wykonywaniem jego obowiązków i to nie daje możliwości komisji ani radzie miasta do rozpatrywania tej sprawy. Burmistrz zapowiedział, że odniesie się do tej sprawy podczas sesji – mówiła Ewa Nowak, przewodnicząca komisji skarg i wniosków.

I tak się stało. 23 marca, podczas sesji Rady Miasta, burmistrz przyznał, że został wprowadzony w błąd. – Informowałem, że przyszła do mnie pracownica ZDW i w obecności mojej i pracownika urzędu mówiła, że została zwolniona. Później, po rozmowach z dyrektorem ZDW, ona potwierdziła, że to było rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Stąd jest tam jakieś poróżnienie. Ale nikogo imiennie nie wymieniałem, nikomu imiennie nie ubliżałem, więc myślę, że nie ma podstaw, żebyśmy padali na kolana i kogoś przepraszali. Mamy taką a nie inną współpracę z ZDW, ale myślę, że pomalutku będzie zmierzała w stronę pozytywną. Zostałem wprowadzony w błąd i państwa wprowadziłem w błąd. Potem ta pani się wycofała z tego z stwierdzenia. Najważniejsze, że są barierki i bezpieczeństwo wzrosło – tłumaczył radnym burmistrz Górski.

Dyrektor ZDW w wysłanym do nas piśmie odniósł się także do wspomnianych wyżej kwietników. I tłumaczył, że nakaz demontażu nie wynikał ze złej woli dyrektora a z faktu, że zawisły na urządzeniach bezpieczeństwa ruchu drogowego w pasie drogi wojewódzkiej. I gdyby doszło do wypadku, w którym ktoś ucierpiałby, to winę za to ponosiłby zarządca drogi tj. ZDW. Dementuje także, że ZDW nasłał na burmistrza nadzór budowlany. Bo kontrola wynikła ze zgłoszenia, które gmina sama przesłała do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o tym, że… rok wcześniej rozpoczęła prace budowlane, nie mając ani dziennika budowy, ani pozwolenia na prace w pasie drogowym.

Temat budowy chodnika przy ul. Chełmskiej jest jednak tak rozległy, że zasługuje na oddzielny artykuł. (bf)

News will be here