Bus wbił się w ciężarówkę. Kierowca z zarzutami

W wypadku busa w Tytusinie zginęła 33-letnia paseżerka, a osiem kobiet, w tym dziecko, zostało rannych. Wszystkie były Ukrainkami

Zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w której śmierć poniosła 33-letnia pasażerka , a trzy pozostałe zostały ranne, usłyszał 44-letni kierowca busa. Obywatelowi Ukrainy grozi osiem lat więzienia.

Po wypadku w Tytusinie Oleh D. (44 lata), decyzją Sądu Rejonowego w Chełmie, trafił do aresztu. Może go opuścić po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 8 tys. zł. Obywatel Ukrainy przyznał się do stawianego mu zarzutu. Za nieumyślne spowodowanie katastrofy podejrzanemu grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Do tego tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (8/9 lipca), w Tytusinie na DK12. Według wstępnych ustaleń kierowany przez Oleha D. bus marki Volkswagen Crafter uderzył w lewy, tylny róg zaparkowanej na poboczu ciężarówki, której kierowca odbywał obowiązkowy postój w pojeździe.

Busem w kierunku granicy podróżowało 10 osób (kierowca i 9 Ukrainek, w tym 11-letnia dziewczynka).

– W wyniku zderzenia dach i drzwi z prawej strony busa zostały całkowicie zmiażdżone. Kierowca wyszedł z pojazdu sam. Strażacy rozcięli samochód za pomocą narzędzi hydraulicznych i ewakuowali uwięzione w środku pasażerki. Niestety, jedna z nich poniosła śmierć na miejscu. Kobieta siedziała z przodu, z prawej strony kierowcy i przyjęła na siebie cały impet uderzenia – relacjonował zaraz po wypadku dyżurny chełmskiej straży pożarnej.

Do szpitala trafiło 8 obywatelek Ukrainy w wieku 36-54 lata i dziecko. Większość doznała urazów głowy, klatki piersiowej, brzucha i miednicy. Na oddziale pozostały trzy kobiety. (pc)