Jest akt oskarżenia przeciwko byłemu już funkcjonariuszowi chełmskiej komendy policji. Mężczyźnie, który ma za sobą 20 lat służby, grozi bezwzględne więzienie.
Interweniował w sprawach wykroczeń, teraz sam będzie się tłumaczył „wyższej instancji”. Prokuratura Rejonowa we Włodawie zakończyła właśnie śledztwo przeciwko byłemu policjantowi z Chełma. Akt oskarżenia przeciwko 42-letniemu mężczyźnie trafił do chełmskiego sądu.
„Wybryk” 42-latka położył się głębokim cieniem na chełmskiej komendzie. W końcu obowiązkiem policjanta jest przestrzeganie przepisów i zasad etyki zawodowej. Funkcjonariusz powinien dbać o społeczny wizerunek policji jako formacji, w której służy i podejmować działania służące budowaniu zaufania do niej. Tymczasem okazało się, że policjant chełmskiej prewencji jeździ pod wpływem alkoholu!
Skandal wybuchł pod koniec lipca br., kiedy to 42-letni funkcjonariusz z 20-letnim stażem przyjechał do służby pijany. Miał 2 promile alkoholu w organizmie. Koledzy z komendy nie dopuścili go do służby, przebadali alkomatem i powiadomili prokuraturę. 42-latek nie został zatrzymany, bo nie było ku temu podstaw, a już następnego dnia poinformował przełożonych, że przebywa na zwolnieniu lekarskim. Nie uchroniło go to jednak od konsekwencji. Z hukiem wyleciał z policji, a prokuratura wszczęła postępowanie w kierunku popełnienia przez niego przestępstwa z art. 178a par. 1 Kodeksu karnego. Żeby nikt nikogo nie posądził o stronniczość, sprawą zajęli się śledczy z sąsiedniego powiatu.
Dopiero jesienią mężczyzna został przesłuchany, a włodawscy śledczy sprawdzali, czy aby na pewno nie podjął tego feralnego lipcowego dnia żadnych czynności służbowych. Potwierdzono, że nie zdążył, bo w porę zatrzymali go współpracownicy. W związku z tym
42-latek odpowie wyłącznie za jazdę po pijaku, za co grożą mu maksymalnie 2 lata więzienia. (pc)