Chełmski „Kopernik” uziemiony. Czyja wina?

O tym, że na działce u zbiegu ulicy Metalowej i Ogrodowej w Chełmie miało powstać Centrum Nauki wciąż przypomina tablica informacyjna

Centrum Nauki w Chełmie wciąż tylko na papierze. Inwestycja, która miała tchnąć nowego ducha w edukację i rozwój miasta, od czterech lat pozostaje tylko na papierze. Radni Koalicji Obywatelskiej punktują prezydenta Jakuba Banaszka za brak postępów, tymczasem radny Kamil Błaszczuk odpowiada, że problem leży nie Chełmie, ale w braku wsparcia z Warszawy.

Na początku 2021 roku Przemysław Czarnek, ówczesny minister edukacji i nauki, podpisał z prezydentem Jakubem Banaszkiem list intencyjny w sprawie budowy w Chełmie Centrum Nauki. To miał być najdroższy naukowy projekt w województwie lubelskim, planowany na 150 mln zł. Inwestycja ekspresowa, z której już jesienią ubiegłego roku mieli korzystać uczniowie. Ale minęły cztery lata, a budowa Centrum nawet nie ruszyła.

– Konieczne jest pozyskanie dofinansowania. Czekamy na właściwy mechanizm finansowy, z którego moglibyśmy ubiegać się o dotację na ten cel. Na pewno będziemy zabiegać, by ten projekt udało się sfinansować i uruchomić. Mamy nadzieję, że uda się w trakcie kadencji obecnego rządu. Ponadto warto dodać, że miasto jest w przypadku Centrum partnerem, a nie głównym decydentem – informował magistrat w odpowiedzi na nasze pytania.

O impasie związanym z tą inwestycją przypomnieli na swoim facebookowym profilu radni Klubu Koalicji Obywatelskiej.

„W Chełmie powstanie Centrum Nauki za 150 milionów złotych. Prace planistyczne mają zostać ukończone już w 2022 roku. Symboliczne wbicie łopaty ma nastąpić już w 2023 roku, a na pierwsze zajęcia dzieciaki miałyby przyjść do chełmskiego „Kopernika” już jesienią 2024 roku” – tak rozpisywały się media w 2021 r., a prezydent Jakub Banaszek tym projektem rozpalał wyobraźnię chełmian w każdym wieku, niewątpliwie budując swoje notowania i popularność. Dziś, tj. 25 czerwca 2025 r., Centrum Nauki w Chełmie dalej „powstaje”…, o czym informuje tablica Urzędu Miasta” – napisali radni dołączając zdjęcie wspomnianej tablicy na zarośniętej działce.

Na komentarz Koalicji Obywatelskiej szybko odpowiedział radny Kamil Błaszczuk (Klub Radnych „Chełmianie”), wiceprzewodniczący Rady Miasta Chełm. W swojej wypowiedzi przyznał, że projekt napotkał trudności, ale jego zdaniem nie leżą one wyłącznie po stronie samorządu.

– Centrum Nauki utknęło, to prawda. Ale nie dlatego, że Chełm zaspał – podkreśla radny we wpisie na Fb. – Radni Koalicji Obywatelskiej z oburzeniem wskazują, że ”inwestycja Centrum Nauki, realizowana wspólnie z Ministerstwem Edukacji od 2021 roku „utknęła”. Tak – inwestycja napotyka problemy. Ale nie udawajmy, że to tylko wina samorządu.

Błaszczuk przypomniał, że w latach 2018-2023 miasto intensywnie korzystało z rządowych programów wsparcia dla samorządów, które umożliwiły m.in. budowę dróg, rewitalizację przestrzeni publicznych czy przyciąganie inwestorów.

–  A co mamy dziś? Od 15 października 2023 roku nie uruchomiono żadnego nowego programu wsparcia dla samorządów. Co więcej – te, które działały, są systematycznie wygaszane, tylko dlatego, że powstały za rządów Zjednoczonej Prawicy. Program „Fabryka”? Liczne problemy. Program „Małych Koperników”? Niepewny. Polski Ład? Zakończony – wylicza radny.

Na zakończenie zaapelował do polityków Koalicji Obywatelskiej:

– Drodzy Koledzy z KO – jeśli szukacie winnych, zerknijcie nie do gabinetu prezydenta Banaszka, ale na ławy sejmowe Waszego ugrupowania. Zamiast krytykować lokalnie, zacznijcie działać centralnie. My jesteśmy gotowi. Tylko niech Warszawa nie zamyka drzwi, które jeszcze niedawno stały otworem – napisał radny.

Wpis radnego Błaszczuka doczekał się riposty ze strony radnego Marka Sikory, przewodniczącego Klubu Radnych KO.

– Rzeczywiście, komuś tu puszczają nerwy i się oburza, ale do histerycznych reakcji przewodniczącego Kamila Błaszczuka jesteśmy już przyzwyczajeni – skomentował z przekąsem Marek Sikora. – Pan radny oburza się, bo demaskujemy pijarowską manipulację związaną z tablicą informującą o czymś, co miało być dawno zrealizowane! Trochę mnie zdziwiło, że Pan Radny nie zdołał odróżnić naszej ironii od oburzenia, którym niewątpliwie sam się wykazał.

Radny KO odniósł się także do szerszego kontekstu działania władz miasta.

– Najlepsze i naprawdę dość oryginalne w skali chyba całego kraju jest typowo chełmska opowieść obowiązująca za prezydentury Pana Jakuba Banaszka, że za niepowodzenia Prezydenta odpowiada nie On sam, ani jego polityczne zaplecze w Radzie Miasta, mimo większości, tylko radni opozycji, będący w mniejszości i oczywiście rząd RP. To naprawdę bardzo śmiała teza! Pytanie tylko, czy ludzie w to wierzą? Niestety, w Chełmie wciąż chyba tak, skoro tak często Prezydent i jego najbliżsi współpracownicy sięgają po ten argument, robiąc tym samym „słabe” uniki, zamiast po męsku uderzyć się nie w cudzą, lecz we własną pierś. No cóż, już przywykliśmy, że ze strony Prezydenta – a i Pan Przewodniczący rozkręca się coraz bardziej – do nieadekwatnych emocjonalnych reakcji na nasze wystąpienia, krytyczne uwagi, czy zadawane pytania. Panowie, ale my jako radni od tego jesteśmy! Od chwalenia i poklepywania po plecach mają Panowie swoich zwolenników, których przecież nie brakuje. „Patrzenie na ręce” Prezydentowi nie jest naszą przyjemnością, lecz statutowym obowiązkiem, w imię dobrze pojętego wspólnego interesu wszystkich mieszkańców naszego miasta, nie tylko Pana Prezydenta, jego otoczenia i ich wyborców – napisał radny Sikora. (w, fot. Klub Radnych Koalicja Obywatelska Chełm | Facebook)