STAR STARACHOWICE – ChKS CHEŁMIANKA 5:1 (2:0)
1:0 – Szynka (25), 2:0 – Kawecki (45), 3:0 – Stanisławski (49), 4:0 – Jagiełło (63), 4:1 – Konojacki (80), 5:1 – Żmudź (90+4).
ChKS: Jerke – Wiatrak (46 Ofiara), Cichocki, Piekarski (74 Sarnowski), Zmorzyński, Karbownik (58 Kasprzyk), Pek, Misztal (46 Romanowicz), Korbecki (74 Konojacki), Klec, Mroczek.
Takiej inauguracji Betclic III ligi chyba nikt się w Chełmie nie spodziewał. Budowany z naprawdę niezłych zawodników, ogranych w wyższych ligach, zespół, który ma włączyć się do walki o drugą ligę, w pierwszym meczu nowego sezonu dostał tęgie lanie od drużyny „na papierze” wyglądającej znacznie gorzej, niż biało-zieloni. Trener Staru Przemysław Cecherz, wybierając się na ostatni sparing Chełmianki do Łęcznej, wiedział, co robi.
Dostrzegł inną, niż w minionym sezonie drużynę, lepiej operującą piłką, abstrahując od końcowego wyniku sobotniego spotkania w Ożarowie. Cecherz miał tydzień na to, by wymyślić plan na biało-zielonych. Ostatecznie postawił na wielokrotnie sprawdzoną w tej lidze prostą taktykę. Jego zawodnicy mieli przeszkadzać Chełmiance w rozgrywaniu piłki, grać twardo, dobrze bronić, wyłączyć z gry Bartłomieja Korbeckiego, wybijać rywala z rytmu i korzystać z każdej okazji do kontrataku. A mając w drużynie szybkich skrzydłowych, nie było to takie trudne.
Nie wiadomo, jak potoczyłyby się dalsze losy spotkania, gdyby w 6 min. debiutujący w III lidze sędzia Kamil Godek z Rzeszowa uznał gola zdobytego przez Krystiana Mroczka. Z rzutu wolnego z bocznego sektora piłkę w pole karne wrzucił Michal Klec, a napastnik Chełmianki wybiegł zza pleców obrońców i strzałem głową skierował ją do siatki. Asystent sędziego podniósł jednak chorągiewkę w górę sygnalizując spalonego. Należy dodać mocno kontrowersyjnego.
Chełmianka starała się grać w piłkę, ale nie stwarzała sobie sytuacji podbramkowych, bo trudno było jej przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną defensywę przeciwnika. Z drugiej strony szwankowała też celność podań w okolicach pola karnego Staru. Goście zanotowali również sporo strat i co najgorsze, reakcja po stracie piłki rzadko kiedy była właściwa. W 25 min. sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy, kilka metrów przed polem karnym przyjezdnych. Krótko zagraną piłkę silnie uderzył Adrian Szynka i ta przy samym słupku wpadła do bramki.
Przez kolejne 15 minut Chełmianka miała inicjatywę i piłkarsko prezentowała się lepiej od rywala, ale to Star, po kontrze, stworzył sobie dogodną okazję do podwyższenia wyniku. Na szczęście Szymon Stanisławski z kilku metrów nie trafił w piłkę. W końcowych sekundach pierwszej połowy gospodarze wyprowadzili kolejny kontratak, po którym w sytuacji sam na sam z Michałem Jerke znalazł się Mateusz Kawecki. Zawodnik Staru „zamknął oczy”, uderzył mocno po ziemi i ulokował piłkę w siatce. Przy tej akcji dość łatwo dał ograć się Piotr Piekarski, którego trener Grzegorz Bonin ustawił na środku obrony, choć kapitan zespołu z Chełma mimo wszystko najlepiej czuje się w roli defensywnego pomocnika.
Drugą połowę Chełmianka chciała rozpocząć od mocnego uderzenia i… rozpoczęła, tyle że nie takiego, jakiego oczekiwaliby od piłkarzy trenera Bonina kibice biało-zielonych. Po kolejnym kontrataku i złej reakcji zawodników z Chełma na stratę piłki, wynik podwyższył Stanisławski. Niemająca nic do stracenia drużyna gości starała się strzelić choćby honorowego gola, ale zamiast tego, straciła czwartą bramkę.
Dopiero wprowadzony na boisko na ostatni kwadrans gry Oliwier Konojacki zdołał pokonać bramkarza Staru i zmniejszyć rozmiary porażki, ale ostatnie słowo w tym meczu należało do zespołu doświadczonego trenera Cecherza. W doliczonym czasie gry wynik pojedynku ustalił Kacper Żmudź i tym sposobem Chełmianka na inaugurację piłkarskiego sezonu zaliczyła w Ożarowie, gdzie Star rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza, ciężki nokaut. Tak słabego startu w rozgrywkach ligowych nie pamiętają nawet jej najstarsi kibice.
Końcowy rezultat meczu zaskoczył wszystkich sympatyków biało-zielonych, bo w najczarniejszych snach nikt nie przypuszczał, że szykowany do walki o najwyższe lokaty zespół może już w pierwszym meczu stracić aż pięć bramek. Na zespół i szkoleniowców w mediach społecznościowych spadła fala krytyki, ale nic dziwnego, bo chyba każdy spodziewał się udanej inauguracji w wykonaniu chełmskich graczy.
Czasu na to, by zapomnieć o tym, co wydarzyło się w Ożarowie jest bardzo mało, dlatego sztab szkoleniowy musi dość szybko wyciągnąć wnioski, bo w sobotę 10 sierpnia do Chełma przyjedzie pretendent do awansu Avia Świdnik. Wiosną br. Grzegorz Bonin znalazł sposób na rywala – w Świdniku jego drużyna wygrała 2:0, zatem należy mieć nadzieję, że trener chełmskiej drużyny i tym razem opracuje taktykę, która przyniesie biało-zielonym trzy punkty. Bardzo oczekiwane przez kibiców, dla których każdy mecz z Avią to coś więcej niż zwykła ligowa potyczka. Początek spotkania Chełmianka – Avia o godz. 17.45 na stadionie miejskim w Chełmie.
* * *
Pozostałe wyniki 1. kolejki: AVIA ŚWIDNIK – KORONA II KIELCE 1:1 (Małecki 18 – Mianowany 35), WISŁOKA DĘBICA – SANDECJA NOWY SĄCZ 0:1 (Wolsztyński 54), CZARNI POŁANIEC – SIARKA TARNOBRZEG 2:4 (Bawor 22, 81 – Prusiński 31, 65, Czajkowski 77, Kumorek 89), LEWART LUBARTÓW – KS WIĄZOWNICA 2:2 (Żelisko 38, Wolski 90 – Kasia 33, Kordas 49), WISŁA II KRAKÓW – KSZO 1929 OSTROWIEC ŚWIĘTOKRZYSKI 1:1 (Kuziemka 8 – Pisarek 37), WIŚLANIE JAŚKOWICE – UNIA TARNÓW 3:0 (Radwanek 13, 31, Bąk 35), PODLASIE BIAŁA PODLASKA – ŚWIDNICZANKA ŚWIDNIK MAŁY 0:0.
(lc, fot. Chełmianka – Facebook)