Po 21 wygranych z rzędu w PLS 1 Lidze siatkarze ChKS Chełm przegrali we własnej hali z KKS Mickiewicz Kluczbork. Mało tego, kilka dni wcześniej odpadli też z Pucharu Polski.
Puchar Polski: ChKS Chełm – Aluron Warta Zawiercie 0:3 (19:25, 24:26, 17:25)
To był czarny tydzień dla ChKS Chełm. Nasi siatkarze najpierw mierzyli się w ćwierćfinale Pucharu Polski z Aluron Wartą Zawiercie. Naszpikowany reprezentantami Polski, USA, Portugalii i Australii (Mateusz Bieniek, Karol Butryn, Bartosz Kwolek, Aaron Russell, Miguel Tavares, Luke Perry) i prowadzony przez Michała Winiarskiego Aluron okazał się za mocny dla ChKS-u. Chełmianie ulegli w trzech setach, ale pokazali swoim fantastycznym kibicom, którzy szczelnie wypełnili stałe i dostawione trybuny, kawał dobrej siatkówki. Za sprawą Polsatu Sport mecz mogła obejrzeć cała Polska.
PLS 1 Liga: ChKS Chełm – KKS Mickiewicz Kluczbork 0:3 (19:25, 15:25, 23:25)
W sobotę, 22 lutego, ChKS w 24. kolejce PLS 1 Ligi podejmował z kolei KKS Mickiewicz Kluczbork. Nasi siatkarze wygrali wszystkie swoje poprzednie mecze w lidzie i byli faworytem. Czy to zmęczenie po środowej, pucharowej walce z Aluronem, czy brak odpowiedniej mobilizacji przed pojedynkiem z ligowym średniakiem, w każdym razie drużyna Krzysztofa Andrzejewskiego nie była tego dnia sobą. Choć początek wcale nie zapowiadał sensacji. Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia, ale później warunki gry zaczęli dyktować przyjezdni i wygrali pierwszego seta do 19. W drugiej odsłonie kibice jeszcze bardziej przecierali oczy ze zdziwienia.
Goście dominowali od początku do końca, a naszym nie wychodziło niemal nic. Chełmianie uzbierali zaledwie 15 oczek – tak wysoko jeszcze seta w tym sezonie nie przegrali. Będący na fali przyjezdni również w trzecim secie narzucili swoje warunki gry szybko wychodząc na kilkupunktową przewagę.
Co prawda w końcówce chełmianie przebudzili się i po kilku dobrych zagrywkach Marcyniaka złapali kontakt, doprowadzając do stanu 18:20, ale Mickiewicz nie dał już sobie wyszarpać zwycięstwa, po meczu długo fetując wygraną nad ligowymi dominatorami z Chełma. Warto podkreślić, że pierwsza porażka ChKS nic w tabeli nie zmienia i może lepiej, że zdarzyła się teraz niż w play-offach. (rd)