Dobry czas dla Lublina

13 grudnia minęło 10 lat od objęcia przez Krzysztofa Żuka urzędu Prezydenta Miasta Lublin

Minęło 10 lat odkąd Krzysztof Żuk został po raz pierwszy wybrany na prezydenta Lublina. – To dobry czas dla miasta. Okres boomu inwestycyjnego – uważają radni klubu prezydenckiego. – Jeśli chodzi o pijar, to prezydent rzeczywiście ma co świętować. Rzeczywistość nie jest jednak tak różowa – odpowiada opozycja.

– Jasno nakreślony plan na Lublin sprzed dziesięciu lat przyniósł widoczne efekty. Jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się miast w Polsce, a jednocześnie przyjaznym dla osób, które z Lublinem związały swoje życie – uważa Krzysztof Żuk, podsumowując 10 lat swojej prezydentury. W podobnym tonie wypowiada się Katarzyna Duma, rzecznik prasowy ratusza. – W tym czasie Lublin przeszedł znaczącą metamorfozę, stając się najważniejszym ośrodkiem Polski Wschodniej. Zrealizowane zostały największe inwestycje w historii miasta na kwotę ponad 4,6 mld zł, dotyczyły głównie komunikacji, infrastruktury sportowej, kulturalnej i rekreacji – wylicza pani rzecznik.

Tego entuzjazmu nie podzielają opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości. – Jeśli chodzi o pijar, to prezydent rzeczywiście ma co świętować. Rzeczywistość nie jest jednak tak różowa. Duże inwestycje odbywają się kosztem mniejszych, dzielnicowych. Od 10 lat zabiegam o budowę „starej części” ulicy Nałkowskich i zastanawiam się, ile jeszcze będę czekać – denerwuje się radny Piotr Popiel. Potrafi jednak wskazać plusy prezydentury Krzysztofa Żuka. – Pozytywem jest budowa ulicy Dywizjonu 303, czyli „zamknięcie wewnętrznego ringu”. To była bardzo ważna inwestycja dla okolicznych mieszkańców. Ludzie odetchnęli – przyznaje radny.

10 lat prezydentury Krzysztofa Żuka dobrze ocenia Marcin Nowak, wiceprzewodniczący lubelskiej rady miasta. – Boom inwestycyjny, nowe drogi. Dobrze wykorzystaliśmy pieniądze unijne – uważa Nowak (klub Krzysztofa Żuka). Przykłady inwestycji? – Budowa Aqua Lublin, rewitalizacja placu Litewskiego czy parku Ludowego – wylicza radny. Co można by jeszcze w Lublinie poprawić? – Popracowałbym nad lepszą formą partycypacji społecznej – nieco enigmatycznie mówi wiceprzewodniczący lubelskiej rady miasta.

Krzysztof Żuk pierwszy raz wygrał wybory na prezydenta Lublina w 2010 roku. Jako kandydat Platformy Obywatelskiej odniósł wtedy wyborcze zwycięstwo w drugie turze, która odbyła się 5 grudnia 2010 48 tysięcy głosów (54,65%), pokonując Lecha Sprawkę z Prawa i Sprawiedliwości, który obecnie jest wojewodą lubelskim. Do rady miasta weszło wówczas 16 radnych PiS, z których 9 w połowie kadencji utworzyło popierający prezydenta klub Wspólny Lublin oraz 14 radnych PO i jeden radny reprezentujący lewicę.

W kolejnych wyborach poparcie dla prezydenta było jeszcze większe. W 2014 roku wygrał już w pierwszej turze, zdobywając 60,13% głosów. Drugi był Grzegorz Muszyński z PiS (30,5% głosów). Prezydenta w radzie miasta wspierało 13 radnych PO i 3 radnych Wspólnego Lublina, a opozycję stanowiło 15 radnych PiS. W 2018 roku prezydent Żuk, startujący z własnego komitetu wyborczego, również wygrał już w pierwszej turze, zdobywając 62,32% głosów i wprowadzając do rady 19 „swoich” radnych, którą uzupełniło 12 radnych PiS.

Grzegorz Rekiel

News will be here