Dopłaty niewielkie, a są wątpliwości

Choć dopłaty do rachunków za ciepło w ChSM dostali mieszkańcy zaledwie siedmiu budynków, i w dodatku niewielkie, jedna z naszych czytelniczek zastanawia się, czemu akurat w bloku, w którym mieszka, pobrane zaliczki nie wystarczyły na pokrycie kosztów ogrzewania. – Przecież budynek jest docieplony, a we wszystkich mieszkaniach wymieniono okna – podkreśla.

Rozliczenie centralnego ogrzewania w zasobach Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej jak co roku wywołuje kontrowersje. Za 2018 rok zdecydowana większość lokatorów otrzymała informację o nadpłatach. Mieszkańcy siedmiu bloków, przy Wołyńskiej 16a, 18a i 18, al. Żołnierzy I AWP 17 i 21, Szymanowskiego 4 i Ceramicznej 3 do ogrzewania muszą dopłacić. Kwoty nie są jednak astronomiczne, tak jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu.

– Najniższa dopłata wynosi 3 grosze za metr kwadratowy, a najwyższa 29 groszy – wyjaśnia Maciej Cieślak, wiceprezes Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Przy mieszkaniu o powierzchni 50 m kw. są to dopłaty od kilku do kilkunastu złotych.

Mieszkanka jednego z bloków, w których są naliczone dopłaty, zastanawia się, dlaczego pobrana zaliczka nie wystarczyła na pokrycie wszystkich kosztów ogrzewania. – W blokach sąsiednich lokatorzy dostali informację o nadpłatach. Nawet w tych, które były docieplone dopiero w drugiej połowie ubiegłego roku.

W poprzednich latach zwroty mieli również mieszkańcy z bloków czekających w kolejce na termomodernizację. Budynek, w którym mieszkam z kolei, 10 lat temu został docieplony, a we wszystkich mieszkaniach wymieniono okna.

W naszym bloku znajdują się też lokale użytkowe. Nikt z nas nie wie, w jaki sposób spółdzielnia rozlicza tam ogrzewanie. Zdajemy sobie sprawę, że kwoty dopłat nie są wysokie, ale jednak one wystąpiły i chcemy wiedzieć z jakiego powodu – podkreśla nasza czytelniczka.

Maciej Cieślak zapewnia, że centralne ogrzewanie we wszystkich budynkach zostało rozliczone na podstawie poniesionych wydatków. – Różnica między zaliczkami a kosztami decyduje czy jest dopłata, czy jej nie ma – mówi.

– Faktem jest, że te dopłaty są niewielkie, wręcz symboliczne. Mogę domyślać się, że chodzi tutaj o budynek przy Szymanowskiego 4, bo mając na uwadze bloki, gdzie wystąpiły dopłaty, tylko tam są lokale użytkowe. Do rozliczenia centralnego ogrzewania zabrakło 21 groszy z każdego metra kwadratowego.

Wiceprezes Cieślak tłumaczy, że gdy 10 lat temu blok przy Szymanowskiego 4 przechodził termomodernizację, zastosowana wówczas grubość docieplenia nie była taka sama jak obecnie. – Dziś docieplamy bloki nieco grubszym styropianem, takie są standardy. Co do lokali użytkowych, część jest rozliczana podobnie, jak mieszkania, czyli najemcy płacą za każdy metr kwadratowy, a część za naszą zgodą ma oddzielnie przyłącze do sieci MPEC i rozlicza się bezpośrednio ze spółką – wyjaśnia Maciej Cieślak. (s)

News will be here