Dramat Bugu na Granicy

GRANICA DOROHUSK – BUG HANNA 2:1 (0:0)


0:1 – Chwedoruk (66), 1:1 – Marek Grzywna (80), 2:1 – Olender (90+6).

GRANICA: P. Kopeć – Piotrowski (56 Sołtysiuk), Słomka, Rondoś, Olęder, Marek Grzywna, Niemiec, Denkiewicz, Kaper, Janusz (27 Gregorczuk), Olender. Trener – Marek Grzywna.

BUG: Karwatiuk – Baj, A. Jaworski, Kowalik, Chwedoruk, Kaliszuk, Babkiewicz, K. Mikulski, Piotrowski, Krawczuk, Ignatiuk. Trener – Andrzej Łągwa.

Czerwone kartki: Jaworski (B) w 55 min. za niesportowe zachowanie oraz Babkiewicz (B) w 72 min. za dwie żółte.

– To był horror – ocenił mecz na gorąco Konrad Czebiera, wiceprezes Granicy. Pierwsza połowa była dość wyrównana i nieciekawa. – Przeważaliśmy w posiadaniu piłki, ale nie stwarzaliśmy sytuacji podbramkowych. Bug zagęścił środek pola i nie potrafiliśmy się przez ten mur przebić – opowiada Czebiera. Najlepszą okazję w tej części spotkania zmarnował Denkiewicz, który przestrzelił z 5 metrów. Druga połowa znów rozpoczęła się od ataków Granicy, ale goście nadal bardzo dobrze się bronili.

Prawdziwe emocje zaczęły się w 55 min. Jaworski głośno i niecenzuralnie ocenił pracę sędziego i wyleciał z boiska z czerwoną kartką. – Mimo gry w osłabieniu udało się nam wyjść na prowadzenie, gola strzelił niezawodny Mateusz Chwedoruk – mówi Hubert Kowalik z Bugu Hanna. Mało tego. Od 72 min. goście grali już w dziewięciu. Drugą żółtą kartkę obejrzał bowiem Babkiewicz. – Kilka minut później straciliśmy gola, ale nawet grając w takim osłabieniu mieliśmy szansę na strzelenie drugiej bramki. Chweroduk nie wykorzystał jednak okazji „sam na sam” – opowiada Kowalik.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w szóstej minucie doliczonego czasu gry Olender zdobył zwycięską bramkę dla gospodarzy. – Nie zasłużyliśmy na tą porażkę, walczyliśmy naprawdę dzielnie mimo osłabień. Do Dorohuska z różnych powodów nie mogło przyjechać pięciu naszych podstawowych zawodników – podsumowuje Kowalik. (kg)

News will be here