Dróżnik ma problemy?

Czy dróżnik obsługujący jeden z przejazdów kolejowo-drogowych na terenie Chełma stanowi zagrożenie dla siebie i innych? – Boimy się, że dojdzie do nieszczęścia – mówią bliscy człowieka. Co na to PKP?

– O nerwicy i zaburzeniach dowiedzieliśmy się niedawno. Boimy się – mówi kobieta, która skontaktowała się niedawno z naszą redakcją z prośbą o zbadanie i nagłośnienie sprawy.

Wraz z bliskimi martwią się o pracownika przejazdu kolejowo-drogowego na terenie miasta, który pracuje mimo skierowania na oddział psychiatryczny. Podobno lekarz już dawno postawił diagnozę, ale pacjent nie chce się leczyć i nie zgłasza do szpitala, choć zaburzenia stają się coraz bardziej wyraźne dla otoczenia. Znajomi boją się o człowieka oraz o to, że dojdzie do tragedii na przejeździe. O sprawie PKP ponoć wie od dawna, a mimo to pozwala mu pracować. Czy faktycznie tak jest?

– Przepisy określają kwalifikacje i stan zdrowia pracowników na poszczególnych stanowiskach. Zgodnie z wymogami pracownicy zatrudnieni na stanowiskach związanych z prowadzaniem i bezpieczeństwem ruchu kolejowego przechodzą okresowe badanie lekarskie, w tym badania psychologiczne. W przypadku, gdy zachodzą jakiekolwiek okoliczności wymagające weryfikacji stanu zdrowia pracowników pomiędzy badaniami okresowymi natychmiast podejmowane są niezbędne działania.

W związku z powyższym służbę na sieci kolejowej w zarządzie PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. pełnią pracownicy, którzy mają wymagane kwalifikacje i potwierdzony przez badania lekarskie stan zdrowia – odpowiada Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. (pc)

News will be here