Drzewa na Wolności uratowane

Choć nie wszystkim taka koncepcja podoba się, pewne jest, że nie będzie masowej wycinki drzew. Spółdzielnia zamierza poszerzyć chodnik, stworzyć ciąg pieszo-jezdny i tym samym wykonać decyzję straży pożarnej, która nakazała budowę drogi pożarowej do bloków przy ul. Wolności 25, 27 i 29.

Przypomnijmy, chełmska komenda Państwowej Straży Pożarnej wydała decyzję o konieczności budowy drogi pożarowej prowadzącej do budynków przy ul. Wolności 25, 27 i 29, bo jeden z mieszkańców poskarżył się strażakom, że do bloków nie ma dojazdu dla służb ratowniczych. Chełmska Spółdzielnia Mieszkaniowa na budowę drogi ma czas do końca 2019 roku.

Według pierwszej wstępnej koncepcji, przygotowanej przez projektanta, budowa drogi pożarowej miałaby się wiązać z wycięciem kilkunastu drzew, posadzonych przez mieszkańców i spółdzielnię ponad 20 lat temu. Przy okazji miałoby powstać kilka dodatkowych miejsc parkingowych. Druga koncepcja, również szkicowa, mówiła o wytyczeniu drogi w miejscu, gdzie obecnie znajduje się chodnik. Droga miałaby być poszerzona i stałaby się ciągiem pieszo-jezdnym, po którym mogłyby poruszać się wyłącznie pojazdy uprzywilejowane.

Mieszkańcy bloków przy ul. Wolności 25, 27 i 29 w tej sprawie złożyli do Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej protest. Podpisało się pod nim ponad sto osób. Nie wyraziły one zgody na zaproponowane wytyczenie i budowę drogi kosztem wycinki rosnących na działce przed budynkami drzew. Według nich spełniają one nie tylko rolę estetyczną, ale chronią mieszkańców i bawiące się na tutejszym placu zabaw dzieci przez ulicznym hałasem i spalinami.

W sprawie drogi pożarowej odbyło się spotkanie zarządu ChSM z mieszkańcami. – Tak czy owak, spółdzielnia musi wykonać decyzję straży pożarnej. Przepisy, które weszły w życie w 2009 roku, mówią, że powstałe wcześniej budynki muszą również posiadać drogę pożarową – wyjaśnia Maciej Cieślak, wiceprezes ChSM.

Władze spółdzielni, by nie wycinać drzew na masową skalę, zaproponowały mieszkańcom poszerzenie istniejącego chodnika i utworzenie ciągu pieszo-jezdnego. – Ta koncepcja powoduje wycięcie dwóch lub trzech niewielkich drzew i według nas jest najlepsza – mówi Cieślak. – Większość mieszkańców podziela nasze zdanie, aczkolwiek są też tacy, którym taki pomysł nie do końca przypadł do gustu.

Teraz projektant będzie pracował nad dokumentacją techniczną, choć czeka nas jeszcze spotkanie z przedstawicielami straży pożarnej i rzeczoznawczą do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych. Niezależnie od tego, do końca br. musi powstać dojazd do budynków dla służb ratowniczych – mówi Maciej Cieślak. (s)

News will be here