(Dwu)studniówki w listopadzie?

fot. archiwum

Więcej maturzystów idzie śladem uczniów Zespołu Szkół Energetycznych i Transportowych w Chełmie i bez względu na rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem planują studniówki jeszcze w listopadzie, licząc, że zdążą przed lockdownem. Sprawa wzbudza kontrowersje wśród nauczycieli i rodziców. Jedni uważają, że to zbędne ryzyko, drudzy, że trzeba korzystać, póki jeszcze można.

W poprzednim roku szkolnym ze względu na epidemię, obostrzenia i zamknięte lokale gastronomiczne chełmska młodzież nie bawiła się na studniówkach, tradycyjnie organizowanych na przełomie stycznia i lutego. W tym roku maturzyści z niektórych chełmskich szkół średnich postanowili zorganizować bal, póki jeszcze nie ogłoszono obostrzeń.

22 października na studniówce, a raczej w tym przypadku „dwustudniówce”, bawili się uczniowie Zespołu Szkół Energetycznych i Transportowych w Chełmie. 12 listopada imprezę kończącą przygodę ze szkołą średnią zaplanowali uczniowie ostatnich klas Zespołu Szkół Ekonomicznych i Mundurowych w Chełmie. Edyta Chudoba, dyrektor placówki, i inni uczniowie „Ekonomów” już otrzymali zaproszenia.

– Dostaliśmy zaproszenia na tę imprezę. Oczywiście skorzystam, pod warunkiem, że nie zostaną do tego czasu wprowadzone obostrzenia lub wykluczyłaby to sytuacja związana z kwarantannami w szkole – mówi dyrektor E. Chudoba.

Większość dyrektorów chełmskich szkół średnich, z którymi rozmawialiśmy, uważa jednak, że to nie jest odpowiedni czas na organizowanie tego typu imprez. Niecodzienna sytuacja zaistniała w Zespole Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich w Chełmie, gdzie jedna z ostatnich klas organizuje studniówkę 20 listopada. Marta Mazurek, dyrektor ZSGiH w Chełmie, mówi, że zaproszenia jeszcze nie dostała, ale jeśli tak się wydarzy, to z niego nie skorzysta. Mówi, że nie popiera tej inicjatywy, bo to zbyt duże ryzyko zakażeń, a poza tym nie zawiązał się w szkole żaden oficjalny komitet studniówkowy z rodzicami maturzystów, którzy odpowiadaliby za organizację całego balu.

– W obecnej sytuacji epidemicznej jest to zbyt duże zagrożenie i ryzyko kolejnych zakażeń, które mogłyby skutkować na przykład kolejnymi kwarantannami w naszej szkole, a nauka stacjonarna jest bardzo ważna – mówi dyrektor Mazurek. – Nie wiem, czy do tego czasu nie będzie zakazu organizacji takich imprez. Ostatnio mieliśmy dosłownie cztery dni spokoju jeśli chodzi o kwarantanny, a dziś znowu kierowana jest na nią kolejna klasa. Trzeba podejść do tematu zdroworozsądkowo.

Czy nie lepiej byłoby w tej sytuacji zorganizować bal maturalny już po egzaminach dojrzałości, gdy sytuacja epidemiczna się poprawi? Choć studniówki nie odbywają się już w szkołach i to rodzice wraz z uczniami są ich głównymi organizatorami, to jako szkoła czuliśmy się współorganizatorami tych imprez. W pierwszym zebraniu komitetu studniówkowego uczestniczyli także wychowawcy klas.

Udzielaliśmy rodzicom praktycznych wskazówek, na przykład co do tego, ilu fotografów czy kamerzystów wynająć. Były zasady, że na studniówce nie można pić alkoholu i takie imprezy firmowaliśmy jako szkoła. W tym przypadku nic mi nie wiadomo, aby zawiązywał się komitet studniówkowy. Według mnie jest to nieodpowiedni moment na organizację takiej imprezy. Nie narzucam jednak nauczycielom naszej szkoły, którzy dostaną zaproszenia na studniówkę, czy mają na nią pójść, czy też nie. Każdy decyduje za siebie.

W pozostałych chełmskich szkołach średnich nie spieszą się ze studniówkami. Ale zarówno w I LO, II LO, jak i IV LO w Chełmie powstały już komitety studniówkowe, a terminy balów planowane są w tradycyjnych miesiącach tj. styczeń lub luty.

– Rodzice rozpoczęli przygotowania do studniówki, ale zajmują się tym „na spokojnie”, bo tak naprawdę nie wiadomo, jaka będzie sytuacja za kilka miesięcy – mówi Zbigniew Niderla, dyrektor II LO w Chełmie. – W ubiegłym roku w ogóle maturzyści nie mieli studniówki i podeszli do tego ze zrozumieniem.

Podobnie jest w IV LO w Chełmie. – Termin studniówki, który bierze u nas pod uwagę komitet studniówkowy, to styczeń lub luty, ale wiadomo, że i tak stoi to pod znakiem zapytania – mówi Marzena Koprukowniak, dyrektor IV LO w Chełmie. – Należy podejść do tematu odpowiedzialnie, a nie planować imprezy na szybko. Choć obecnie trudno też planować imprezę z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.

– U naszych uczniów też pojawił się pomysł, aby studniówkę zorganizować wcześniej, ale rodzice im to odradzili, stąd widać, że są ostrożni w tym temacie – mówi Janusz Najda, dyrektor ZST w Chełmie. – Rodzice chcieliby, aby studniówka odbyła się w styczniu, ale oczywiście to też zależy to od sytuacji epidemicznej.

W Zespole Szkół Budowlanych w Chełmie nie było jeszcze oficjalnego spotkania rodziców maturzystów w sprawie studniówki i nie wiadomo, jaki termin imprezy wchodzi w rachubę. (mo)

News will be here