Dyrektor z Las Vegas wyznał jej miłość i okradł

Podawał się za dyrektora statku handlowego, mieszkańca Las Vegas. Wyznawał miłość, obiecywał ślub, brylanty i setki tysięcy euro. 68-latka z Czechowa zakochała się w nim jak nastolatka i… straciła ponad 90 tys. zł.


68-letnia lublinianka poznała oszusta przez Internet, na popularnym portalu społecznościowym. Zaczepił ją oczarowany jej urodą, bardzo podobały mu się jej zdjęcia. Ich znajomość rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku.

– Mężczyzna niemal każdego dnia, po kilka godzin korespondował z mieszkanką Lublina. Po niedługim czasie zaczął wyznawać jej miłość i obiecywać wspólne życie w Polsce. Po dopłynięciu do Malezji miał wysłać paczkę z dużą sumą pieniędzy oraz prezentami. Chodziło o 370 tysięcy euro, pierścionek zaręczynowy z brylantem oraz sukienki. Kobieta zgodziła się na przyjęcie prezentu i podała dane do wysyłki.

Niedługo później zaczęła otrzymywać informacje z rzekomej firmy kurierskiej oraz banków z prośbą o opłacenie formalności związanych z otrzymaniem kosztowności. W pewnym momencie miała nawet otrzymać informację, iż na specjalnie utworzonym dla niej rachunku pojawiła się cała kwota. Niestety bez autoryzacji i przelewu kolejnych kilku tysięcy euro pieniądze nie mogły być przekazane na jej konto w Polsce – mówi komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

No i tak rozpoczęły się wpłaty dla oszustów działających metodą „na Nigeryjczyka”. W pewnym momencie 68-latka zorientowała się, że żaden bank nie prosi o tak duże opłaty i postanowiła zgłosić sprawę w V Komisariacie Policji w Lublinie. Do tego czasu oszuści zdążyli wyłudzić od niej ponad 90 tysięcy złotych.

– Policjanci dokładnie analizują zgromadzone materiały w tej sprawie i poszukują sprawców oszustwa. Jednocześnie apelujemy o rozsądek w dysponowaniu pieniędzmi. Szczególnie w sytuacjach, gdy prosi nas o nie ktoś nieznajomy pod nietypowym pretekstem. Zawsze warto dwa razy się zastanowić i skonsultować decyzję z osobami, które mogą popatrzeć na okoliczności sprawy chłodnym okiem. Często chwila zastanowienia może uchronić przed utratą oszczędności życia – dodaje komisarz Gołębiowski. (l)

News will be here