Dźgnęła męża czy sam się nadział?

Ranny mężczyzna wezwał pomoc, mówiąc, że żona dźgnęła go nożem. Chwilę wcześniej policjant odebrał telefon od kobiety, która twierdziła, że mąż nawinął się jej pod nóż, gdy przygotowywała posiłek. – Wyszedł z domu, martwię się o niego – przekonywała.

Niecodzienna interwencja chełmskich służb u ukraińskiej rodziny. Kilka dni temu dyspozytor pogotowia otrzymał zgłoszenie dotyczące mężczyzny siedzącego na chodniku z widocznym urazem twarzy. Na miejscu medycy zastali 30-letniego mężczyznę, który był pod wpływem alkoholu. W trakcie interwencji poszkodowany poinformował ratowników, że został ugodzony nożem w ramię przez żonę. Po zaopatrzeniu krwawiącej rany obywatel Ukrainy został przetransportowany do szpitala. O sprawie poinformowana została policja.

Tymczasem chwilę wcześniej dyżurny chełmskiej komendy policji odebrał telefon od domniemanej sprawczyni. 28-letnia Ukrainka twierdziła, że mąż niefortunnie nawinął jej się pod nóż, gdy przygotowywała w kuchni posiłek dla rodziny. Zapewniała, że był to wypadek i martwi się o męża, który po zdarzeniu zniknął.

Jaka była prawda? Tego nie wiadomo. Policjanci pouczyli oboje o przysługujących im prawach i na tym się skończyło, bo dźgnięty nożem postanowił nie składać żadnego zawiadomienia o przestępstwie. (p)