Dziesiąty mecz bez porażki!

GRANIT BYCHAWA – START KRASNYSTAW 0:2 (0:1)


0:1 – Skiba (31), 0:2 – Skiba (89).

START: Krupa – Piwko, Saj, Kożuchowski, Ciechan, D. Sołdecki, Chariasz, J. Sołdecki (80 Lenard), Lando (86 Czochrowski), Florek, Skiba.

W Bychawie spotkały się dwie drużyny z czołówki tabeli. W pierwszym spotkaniu tych zespołów zwyciężył Start 3:1. Granit na swoim terenie chciał się zrewanżować, ale goście bardzo dobrze przygotowali się do tych zawodów i wcale nie zamierzali oddać pola rywalowi.

Drużynę Startu w Bychawie poprowadził drugi trener, Dawid Sołdecki, który zastąpił chorego Marka Kwietnia. Wspomagał go również trener grup młodzieżowych w Jedynce Krasnystaw, a zarazem kierownik drużyny Startu, Tomasz Iwan.

– Kibice obejrzeli otwarty z obu stron mecz, na dobrym czwartoligowym poziomie. Obie drużyny stworzyły sobie po kilka sytuacji strzeleckich, ale to my byliśmy bardziej konkretni pod bramką przeciwnika i zasłużenie wracamy do Krasnegostawu z trzema punktami – mówił tuż po ostatnim gwizdku sędziego Tomasz Iwan.

Start zagrał bardzo dobrze pod względem taktycznym. – Zagraliśmy konsekwentnie od pierwszej do ostatniej minuty – podkreśla T. Iwan. – W zasadzie nasz plan taktyczny na to spotkanie zrealizowaliśmy w stu procentach. Przede wszystkim byliśmy dobrze zorganizowani jako drużyna i bardzo dynamicznie przechodziliśmy z obrony do ataku. To chyba był klucz do zwycięstwa, plus determinacja i chyba większa wiara w końcowy sukces – podkreśla T. Iwan.

Znów pierwsze skrzypce w ataku krasnostawskiej drużyny zagrał Dominik Skiba, najlepszy strzelec Startu. W 31 min. Kryspin Florek zagrał do Jakuba Sołdeckiego, ten wypatrzył w polu karnym Skibę, który z pierwszego kontaktu uderzył nie do obrony. Piłka wpadła w samo okienko. Druga bramka z kolei to spora zasługa Radosława Lenarda, który precyzyjnie dośrodkował piłkę już niemal z końcowej linii boiska, a Skiba strzałem głową z bliskiej odległości podwyższył rezultat. – Zagraliśmy uważam naprawdę dobry mecz, drużyna zrobiła to, co do niej należało, cieszymy się z kolejnej wygranej. To było nasze dziesiąte spotkanie z rzędu, w którym nie doznaliśmy porażki – dodaje Tomasz Iwan.

Ze zwycięstwa swoich podopiecznych cieszył się trener Marek Kwiecień. – Nie mogłem być na meczu, zdrowie mimo wszystko ważniejsze, ale bacznie nasłuchiwałem wieści z Bychawy. Gdyby nie błędy sędziego w Zamościu i niepotrzebny remis, a także podział punktów z Gryfem u siebie, którego mogliśmy uniknąć, dziś bylibyśmy liderem. Ale nie ma co narzekać. Gramy dalej – podkreśla Kwiecień.

Start konsekwentnie zmierza do celu, czyli do grupy mistrzowskiej. Jeśli w ostatnim meczu tej jesieni, z Kryształem Webkowice zdobędzie co najmniej jeden punkt, a Huczwa przegra u siebie ze Świdniczanka, zespół z Krasnegostawu fazę zasadniczą rozgrywek na pewno zakończy w pierwszej szóstce i wiosną zagra w grupie mistrzowskiej. Spotkanie Start – Kryształ odbędzie się w sobotę 20 listopada o godz. 11.00. (d)

News will be here