Efektowne trzy punky

CHEŁMIANKA CHEŁM – CZARNI POŁANIEC 4:0 (1:0)


1:0 – Wołos (38), 2:0 – Czułowski (63), 3:0 – Kahsay (83), 4:0 – Myśliwiecki (89).

CHEŁMIANKA: Ciołek – Brzozowski (77 Wiatrak), Ł. Mazurek, Zbiciak, Budzyński, Wołos, Bednara (66 Kanarek), Czułowski, Wójcik (46 Skoczylas), Dziubiński (Myśliwiecki), Kahsay (84 Grądz).

W ostatnim meczu rundy jesiennej piłkarze Chełmianki odnieśli efektowne zwycięstwo nad beniaminkiem z Połańca. Tym samym drużyna trenera Tomasza Złomańczuka na półmetku rozgrywek znalazła się na czwartym miejscu w tabeli z trzema punktami straty do lidera Siarki Tarnobrzeg. W najbliższy weekend zostanie rozegrana jeszcze jedna kolejka, pierwsza rewanżowa, awansem z rundy wiosennej. Po niej zawodnicy pójdą na zasłużone urlopy, a na boiska wrócą w połowie marca przyszłego roku.

Chełmianka po nieoczekiwanej stracie punktów w Tomaszowie Lubelskim bardzo chciała zrehabilitować się i wygrać z niżej notowanym przeciwnikiem. Początek meczu był bardzo optymistyczny, bo już w 6 min. w doskonałej sytuacji znalazł się najlepszy strzelec gospodarzy, Ezana Kahsay.

Dostał piłkę na wolne pole i będąc oko w oko z bramkarzem Czarnych niestety strzelił prosto w niego. Szkoda, że napastnik chełmskiej drużyny nie zdecydował się na drybling i minięcie golkipera rywali. Przeciwnik nie zamierzał kurczowo bronić dostępu do własnej bramki i gdy tylko nadarzyła się okazja do ataku, starał się z niej skorzystać. W 9 min. głową groźnie uderzał Banik, ale Sebastian Ciołek odbił piłkę na rzut rożny. Chełmianka odpowiedziała kolejną stuprocentową sytuacją do zdobycia gola.

Po ładnym rozegraniu piłki niepilnowany przez nikogo Krystian Wójcik huknął z 10 metrów nad poprzeczką. To powinien być gol! W 20 min. po akcji Adriana Dziubińskiego obrońcy Czarnych w ostatniej chwili ubiegli stojącego w polu bramkowym Wójcika i wybili piłkę w na rzut rożny. Wreszcie przyszła 38 min. spotkania. Rzut rożny wykonywał Patryk Czułowski. Na pierwszym słupku podanie przedłużył Łukasz Mazurek, piłkę jeszcze musnął Bartosz Zbiciak, a stojący przy drugim słupku, pozostawiony bez opieki przeciwnika, kapitan drużyny Michał Wołos głową skierował ją do siatki. Dwie minuty później w opałach był Ciołek. Po dośrodkowaniu z lewej strony głową uderzał najlepszy strzelec ligi, Adrian Gębalski, ale na szczęście dla Chełmianki, futbolówka minęła dalszy słupek.

Na początku drugiej połowy gospodarzy niepotrzebnie oddali inicjatywę rywalom. Przez blisko kwadrans Czarni mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale nie dali rady sforsować szczelnej obrony gospodarzy. W 63 min. Chełmianka wreszcie podwyższyła rezultat. Cała akcja rozpoczęła się od Ezany Kahsaya, który odebrał piłkę rywalowi w środkowej strefie boiska i popędził z nią na bramkę przeciwnika. Zagrał w pole karne do Dziubińskiego, ten odegrał do wbiegających w szesnastkę Dawida Skoczylasa i Czułowskiego. Futbolówkę przejął ostatecznie ten drugi i strzałem z 10 m nie dał szans bramkarzowi Czarnych. Goście postawili już wszystko na jedną kartę.

W 80 min. mogli zdobyć kontaktową bramkę, ale Ciołek nie dał się zaskoczyć. Grająca z kontrataku Chełmianka natomiast stwarzała sobie kolejne okazje. Bliscy zdobycia goli byli Skoczylas i Paweł Myśliwiecki. Ale dopiero w 83 min. miejscowi dopięli swego. Kacper Wiatrak zagrał idealnie do Skoczylasa, ten do Czułowskiego, który podał wzdłuż bramki, a Kahsay dostawił jedynie nogę i piłka wylądowała w siatce. Kropkę nad „i” w 89 min. postawił Myśliwiecki, zachowując zimną krew w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, egzekwowanego z lewej strony boiska. Sędzia główny spotkania, gdy wybiła 90 minuta, chcąc oszczędzić gości, bo piąty gol wisiał w powietrzu, odgwizdał koniec zawodów, nie doliczając już ani minuty.

W ostatnim jesiennym występie Chełmianka w sobotę 20 listopada o 13.00 na Stadionie Miejskim zmierzy się z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. (d)

News will be here