Ewakuowali pół ulicy

Niebezpieczna sytuacja w Okszowie. W skrzynkę gazową zamontowaną w linii ogrodzenia uderzył samochód. Kierowca przestraszył się i uciekł do domu, gaz wyciekł, a strażacy ewakuowali kilkadziesiąt osób.

Po godzinie 15, we wtorek (1 listopada), kierujący dostawczym volkswagenem stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie posesji przy ul. Różanej w Okszowie. W wyniku kolizji uszkodzeniu uległo przyłącze gazu ziemnego przed ogrodzeniem. Sprawca uciekł, a gaz zaczął ulatniać się z rozbitej skrzynki. Po zgłoszeniu na stanowisko kierowania straży na miejsce natychmiast wysłane zostały dwa zastępy.

– Działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i wyznaczeniu strefy bezpiecznej. Ewakuowano mieszkańców z pięciu budynków mieszkalnych (25 osób), zamknięto całkowicie ruch drogowy w wyznaczonej strefie oraz, po kontakcie z dyżurnym PGE, wyłączono energię elektryczną na osiedlu. Miejsce zdarzenia zabezpieczono dwiema liniami gaśniczymi zakończonymi kurtynami wodnymi. Przybyły na miejsce zespół Pogotowia Gazowego założył dwa zaciski uszczelniające na uszkodzone przyłącze, odcinając wypływ gazu – relacjonuje bryg. Wojciech Chudoba, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie.

Dwie z ewakuowanych wcześniej osób źle się poczuły. Strażacy udzielili im pierwszej pomocy, a następnie przekazali pod opiekę załodze karetki pogotowia.

– Policjanci zaraz po zgłoszeniu odnaleźli typowany samochód. Dotarli też do mężczyzny, który w tym czasie nim kierował – informuje kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Jak się okazało, sprawcą był 26-letni mieszkaniec Okszowa. Po tym jak uderzył w ogrodzenie i doprowadził do wycieku gazu, spanikował i uciekł… do domu na sąsiedniej ulicy. – Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że był trzeźwy. Swoją ucieczkę tłumaczył tym, że się przestraszył. Teraz policjanci ustalają, czy swoim zachowaniem spowodował niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach – dodaje komisarz Czyż.

Po uszczelnieniu wycieku strażacy sprawdzili detektorem wielogazowym pomieszczenia budynku, do którego należało uszkodzone przyłącze. (pc)