Faworyt nie zawiódł

START KRASNYSTAW – ChKS CHEŁMIANKA 0:5 (0:3)


0:1 – Wołos (36), 0:2 – Myśliwiecki (40), 0:3 – Bonin (45), 0:4 – Myśliwiecki (47), 0:5 – Bonin (66).

START: Janiak – Jaroszek (84 Kabasa), Lenard, Saj, Wojciechowski, A. Kowalski (86 Frącek), Chariasz, Dworucha, Florek (3 Ciechan), K. Kowalski (46 Tor), Wójtowicz (72 Kondraciuk).

ChKS: Ciołek – Wołos, Salewski (63 Maliszewski), Kanarek (63 Kożuchowski), Brzyski, Skoczylas (70 Duduś), Więcaszek (46 Wawryszczuk), Bednara, Grądz (46 Kotowicz), Bonin, Myśliwiecki (70 A. Brzozowski).

W Krasnymstawie niespodzianki nie było, bo być nie mogło. Trzecioligowa Chełmianka wysoko wygrała z miejscowym Startem w okręgowym finale Pucharu Polski. Prowadzony przez trenera Marka Kwietnia zespół gospodarzy dzielnie trzymał się do pierwszej straconej bramki.

Później z zawodników Startu uszło powietrze i faworyzowani goście trafili do siatki jeszcze cztery razy. W półfinale wojewódzkim podopieczni Jana Konojackiego w niedzielne popołudnie 26 lipca walczyli z Motorem Lublin na jego terenie. Spotkanie zakończyło się, gdy ten numer Nowego Tygodnia został oddany do druku. Szczegóły podamy na naszej stronie internetowej www.nowytydzien.pl

Pierwsze minuty finałowego meczu w Krasnymstawie w wykonaniu obu zespołów były chaotyczne. Chełmianka szybko jednak uporządkowała swoją grę i już w 12 min. powinna wyjść na prowadzenie. Po akcji Wojciecha Więcaszka i faulu w polu karnym na pomocniku gości sędzia podyktował jedenastkę. Michał Wołos strzelił w środek bramki i utalentowany 17-latek, Krzysztof Janiak nogami odbił piłkę. Obroniony karny dodatkowo jeszcze zmotywował gospodarzy do walki.

Chełmianka z kolei marnowała okazję za okazją. W 32 min. po stałym fragmencie gry w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Przemysław Kanarek, ale Janiak obronił jego strzał z kilku metrów. Dwie minuty później przed szansą na gola stanął Więcaszek, jednak uderzył tuż obok bramki. Na bramkę Startu groźnie strzelali też Jakub Bednara i Tomasz Brzyski. W końcu w 36 min. goście dopięli swego. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Więcaszek, głową uderzył Wołos, a ta jeszcze odbiła się od głowy jednego z obrońców Startu i wpadła do siatki. Chełmianka wyszła na upragnione prowadzenie.

Tym samym kapitan zrehabilitował się za niewykorzystany rzut karny. W 40 min. kibice mogli oklaskiwać popis duetu Grzegorz Bonin – Tomasz Brzyski. Obaj „rozklepali” defensywę przeciwnika, Brzyski miękko dograł w pole karne, a Paweł Myśliwiecki tylko dostawił nogę. W 45 min. Więcaszek zagrał piłkę nad głowami obrońcow do niepilnowanego w polu karnym Bonina. Doświadczony pomocnik Chełmianki ze stoickim spokojem posłał ją nad Janiakiem, a ta zatrzepotała w siatce. Trzeci gol w zasadzie przesądził o losach meczu. W pierwszych 45 minutach miejscowi nie oddali żadnego strzału na bramkę Ciołka.

Drugą połowę Chełmianka rozpoczęła od mocnego uderzenia. Po akcji Huberta Kotowicza i strzale z ostrego kąta, Janiak odbił piłkę przed siebie, dopadł do niej Myśliwiecki i z zimną krwią podwyższył wynik. Chełmianie nie zwalniali tempa i szukali okazji do zdobycia kolejnych goli. Start odgryzł się dwoma kontrami, po których mógł pokusić się o honorowego gola, ale w obu przypadkach górę wzięło doświadczenie Sebastiana Ciołka.

Kropkę nad „i” postawił Grzegorz Bonin, który pięknym strzałem głową wykorzystał dokładną miękką wrzutkę Myśliwieckiego. Końcowy wynik w pełni odzwierciedla przebieg spotkania. Start walczył dzielnie i miał plan na ten mecz. Przede wszystkim nie chciał stracić bramki w pierwszej połowie. Po tym, jak Chełmianka wyszła na prowadzenie, a kilka minut później zdobyła drugiego gola, gospodarze stracili wiarę w korzystny wynik. (r)

News will be here