Skoro mają prawo jazdy, przepisy ruchu drogowego powinni znać. Okazuje się jednak, że chełmscy kierowcy nie przestają zaskakiwać…
Cztery auta stojące między zamkniętymi szlabanami. Taki widok można było zobaczyć w środę (13 września) na przejeździe kolejowym przy ul. Kolejowej.
– Kto im dał prawo jazdy? – pyta Czytelnik, który przesłał nam zdjęcie absurdalnej sytuacji. A my przesłaliśmy je do biura prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych z prośbą o wyjaśnienie.
W odpowiedzi usłyszeliśmy, że samochody na zdjęciu stoją w bezpiecznym miejscu, pomiędzy dwoma przejazdami kolejowymi. A to, że kierowcy zajęli oba pasy ruchu, wynika zapewne z tego, że wjechali na przejazd, licząc na to, że zdążą przejechać przed zamykającymi się szlabanami. Gdy się nie udało, w ostateczności musieli uciekać na lewy pas.
– W momencie uruchomienia sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowcy pod żadnym pozorem nie powinni wjeżdżać na przejazd – przypomina Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP. – Powinni zatrzymać się przed rogatkami. Niestety, 98 procent wszystkich wypadków na przejazdach kolejowo-drogowych spowodowanych jest lekkomyślnością i brakiem poszanowania przepisów ruchu drogowego przez kierowców. Kierowcy ignorują znaki, sygnalizację a niekiedy nawet już opuszczone rogatki. Czasami dochodzi do sytuacji, że kierowcy nie zjeżdżają z przejazdu i znajdują się pomiędzy zamkniętymi szlabanami na torach. To skrajnie niebezpieczne sytuacje – kwituje K. Jakubowski. (mg, fot. Chełm Gada)