Gorący czerwiec w spółdzielni

Ostatnie tygodnie to gorący czas w Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku. 22 czerwca ma odbyć się kolejne głosowanie Walnego Zgromadzenia nad uchwałami, które nie zostały przegłosowane w maju, co nie podoba się części spółdzielców. Rada Nadzorcza SM złożyła również zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o anonimowy list, w którym pracownicy spółdzielni zarzucają prezes mobbing. Z kolei działające w SM związki zawodowe ujęły się za autorami listu, potwierdzając, opisane w nim zarzuty.

24 maja, na dwa dni przed zaplanowanym głosowaniem Walnego Zgromadzenia Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku, do Rady Nadzorczej SM, a także do wiadomości władz Świdnika – burmistrza, jego zastępcy, starosty, miejskich radnych, lokalnych mediów, a także inspekcji pracy oraz związków zawodowych na szczeblu krajowym i regionalnym, trafił anonimowy list podpisany „pracownicy SM”, w którym zwrócili się oni o „pomoc i interwencję w sprawie sposobu zarządzania zasobami ludzkimi w Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku przez Panią Prezes Katarzynę Denis (prezes jest również miejską radną klubu burmistrza Jaksona stąd adresatem pisma był również burmistrz i radni – wyjaś. aut.)”.

Autorzy listu skarżą się, że są zastraszani, ośmieszani i poniżani, a „sposób komunikowania się z pracownikami, przekazywania poleceń służbowych, częste zmiany podejmowanych decyzji – donośnym głosem, najczęściej przechodzącym w krzyk – spowodowały, że spora grupa spośród nas przebywa lub przebywała na długotrwałych zwolnieniach lekarskich od lekarza psychiatry”.

Komentując tę sprawę Konrad Sawicki, przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku (jednocześnie jest radnym PiS Sejmiku Województwa Lubelskiego – przyp. aut.), tłumaczył, że listu na pewno nie napisał nikt z pracowników, ale ktoś, kto się pod nich podszywa.

– Podejmiemy kroki prawne w celu pociągnięcia autorów do odpowiedzialności karnej, bo treść anonimu uderza w dobro nie tylko zarządu czy Spółdzielni, ale przede wszystkim naszych mieszkańców – mówił wówczas K. Sawicki.

Tak też się stało. W ubiegłym tygodniu Rada Nadzorcza złożyła do Prokuratury Okręgowej w Lublinie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wraz z wnioskiem o objęcie postępowania ściganiem publicznym. W piśmie wskazane jest, że mogło dojść do pomówienia osoby prawnej – jaką jest SM w Świdniku, „które może poniżyć w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywanej przez Spółdzielnię Mieszkaniową działalności, poprzez sporządzenie i rozpowszechnianie anonimowego listu zawierającego pomawiające, kłamliwe i nieprawdziwe informacje o zachowaniach Prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku, które miałby wyczerpywać znamiona mobbingu”.

Kilka dni po tym, kiedy skarga na prezes Denis trafiła do skrzynek odbiorczych adresatów, otrzymali oni kolejne pismo. Podpisali się pod nim również „pracownicy SM”, przedstawiający inny punkt widzenia.

– „My pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku, sprzeciwiamy się kłamliwej propagandzie sianej przez byłych pracowników Spółdzielni. Nie ma żadnego konfliktu pomiędzy załogą a Panią Prezes. W Spółdzielni są związki zawodowe, które nie wnoszą żadnych zastrzeżeń, ani nie są w sporze z pracodawcą. Kłamstwa rozsyłają mąciciele, którzy nie pracują w Spółdzielni dlatego, że przychodzili na kawę, a nie do pracy, a teraz chcą psuć dobrą atmosferę pracy w Spółdzielni i robić w niej mierną politykę” – czytamy w piśmie.

W ubiegłym tygodniu do przewodniczącego i rady nadzorczej spółdzielni, ale również burmistrza, radnych, starosty, inspekcji pracy, mediów trafiło pismo od przewodniczących związków zawodowych działających w Spółdzielni – Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku i Związku Zawodowego Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku, które odniosły się do tej wiadomości. Potwierdziły również zarzuty kierowane pod adresem zarządu.

– „W związku z pojawieniem się w przestrzeni publicznej anonimu (…) spreparowanego prawdopodobnie przez osoby związane z Zarządem Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku, czujemy się w obowiązku, z całą stanowczością i powagą wynikającą z pełnionej funkcji, przeciwstawić się tego rodzaju pochwałom na cześć zarządu. Anonim z dnia 27.05.2021 r. jest sprzeczny z rzeczywistością. Jednocześnie pragniemy potwierdzić, iż pismo z dnia 24.05.2021 r., którego autorami byli rzeczywiście pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku, adresowanie do Pana Przewodniczącego Rady Nadzorczej oraz Członków Rady Nadzorczej przedstawia realne zarzuty wobec prezes zarządu SM Katarzyny Denis.

Przedstawione fakty zostały sprecyzowane nie tylko przez byłych, ale i obecnych pracowników, gdyż opisane w ww. piśmie sytuacje miały miejsce w przeszłości i dzieją się również obecnie. Potwierdzeniem tych zarzutów jest ilość pracowników, którzy sami się zwolnili lub zostali zmuszeni do odejścia z SM oraz ilość osób przebywających na długotrwałych zwolnieniach lekarskich, mnożących się od kiedy kierownictwo w SM w Świdniku objęła prezes Denis. Jako przewodniczące (…) potwierdzamy z całą odpowiedzialnością fakt szykanowania pracowników, o czym informowałyśmy w piśmie do RN przekazanym 22.08.2019 r. Niestety pismo to pozostało do dnia dzisiejszego bez odpowiedzi. Według naszej wiedzy, praktyki stosowane przez prezes Denis wobec pracowników są przejawem mobbingu” – napisały przewodniczące związków.

– Bardzo się cieszę, że w odpowiedzi na nasze apele, autorzy anonimowych kłamstw wreszcie mieli odwagę się ujawnić. Analizowaliśmy sprawy opisane w anonimie i nie ma żadnych podstaw, żeby twierdzić, że stawiane w nich zarzuty są prawdziwe. Dlatego złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury. Cała sprawa jest polityczna, a jej celem jest wyłącznie odrzucenie potrzebnych Mieszkańcom uchwał w głosowaniu zaplanowanym na 22 czerwca – komentuje K. Sawicki i dodaje, że jedna z przewodniczących związków, która podpisała się pod pismem, od około pół roku nie jest już pracownikiem spółdzielni.

W odpowiedzi na pismo związków zawodowych Rada Nadzorcza Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku uchwaliła również swoje stanowisko. Oto jego treść:

„W związku z wiadomością e-mail przesłaną Państwu w dniu 11 czerwca 2021 r., podpisaną przez dwie osoby, Rada Nadzorcza Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku informuję jak niżej:

1. W efekcie anonimu z dnia 24 maja 2021 r., Rada Nadzorcza przeanalizowała opisaną w nim sprawę. Z powziętych ustaleń wynika, że Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku regularnie odbywa spotkania z pracownikami, w tym z przedstawicielami Związków Zawodowych funkcjonujących w Spółdzielni. Wszelkie wewnętrzne akty prawne wymagające akceptacji Związków Zawodowych, taką akceptację uzyskiwały. Związki Zawodowe nie wnosiły żadnych zastrzeżeń. Ponadto, Związki Zawodowe nie zgłaszały żadnych spraw pracowniczych w okresie ostatnich niemal dwóch lat.

2. Związki zawodowe działające w Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku zrzeszają w sumie około 20 osób spośród 106 pracowników Spółdzielni. Według stanu na dzień 11 czerwca 2021 r. na zwolnieniu lekarskim trwającym dłużej niż tydzień, spośród pracowników Spółdzielni przebywają jedynie 4 osoby. Ponadto w okresie od 25.09.2020 r. do 13.10.2020 r. działalność Spółdzielni była kontrolowana przez Państwową Inspekcję Pracy, a w okresie od 8.04.2021 r. do 11.05.2021 r. kontrolę przeprowadzał Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Obie kontrole dotyczyły również spraw pracowniczych. W obszarze pracowniczym żadnych uchybień nie stwierdzono.

3. Pismo z dnia 22.08.2019 r. było przedmiotem spotkania z jego autorami. Rada Nadzorcza zajęła się tą sprawą w celu wyjaśnienia sytuacji. Co do powziętych ustaleń zastrzeżeń nie wnoszono, w związku z tym nieprawdą jest jakoby ww. pismo pozostało bez reakcji. Autorki pisma zaznaczały, że wobec braku reakcji wniosą sprawę do sądu pracy. Żadna taka sprawa nie została wniesiona, w związku z czym oczywiste jest, że: stawiane zarzuty były nieprawdziwe i bezpodstawne, wyrażane wątpliwości zostały wyjaśnione, a ustalenia zostały zaakceptowane przez autorów pisma.

4. Według stanu na dzień 11 czerwca 2021 r. żaden z pracowników Spółdzielni Mieszkaniowej nie wniósł popartej argumentami, dokumentami bądź jakimikolwiek dowodami skargi do Inspekcji Pracy, która jest instytucją właściwą do rozpatrywania tego typu spraw.

5. Sprawy o mobbing są rozpatrywane przez właściwe sądy pracy. Żadna tego typu sprawa nie została przeciwko Spółdzielni założona, a tym samym żadna nie jest w toku. Zatem niepoparte żadnymi faktami zarzuty przedstawione w wiadomości email z dnia 11 czerwca 2021 r. są bezpodstawnymi oszczerstwami nie popartymi żadnymi dowodami. W sposób oczywisty są one zatem zniesławiające.

6. Mając na względzie rozpowszechniane dotychczas nieprawdziwe informacje na temat Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku, w dniu 10 czerwca 2021 r., zostało złożone do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby będące autorami tej korespondencji.

7. Email z dnia 11 czerwca 2021 r., który zawiera liczne kłamstwa na temat Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku zostanie niezwłocznie dołączony do materiału dowodowego w sprawie prowadzonej przez prokuraturę, w celu wskazania osób mogących ponosić odpowiedzialność za rozpowszechnianie kłamstw na temat Spółdzielni oraz wyciągnięcia wobec nich odpowiedzialności karnej.

8. Mając na względzie powyższe, nie może być zgody na rozpowszechnianie w przestrzeni publicznej kłamstw na temat kogokolwiek, bez względu na to czy jest to osoba prywatna, czy instytucja. Przesłana Państwu w dniu 11 czerwca 2021 r. wiadomość email jest zatem zbiorem kłamstw i pomówień, co nie może pozostać bez reakcji. Z całą mocą należy podkreślić, że żadna z osób reprezentujących związki zawodowe, nie zgłosiła do stosownych instytucji sprawy popartej jakimikolwiek dowodami, co nakazuje twierdzić, że przedstawiane zarzuty są insynuacjami.”

Udało nam się porozmawiać z osobami, które były inicjatorami pisma zarzucającego prezes Denis mobbing. Jak nas zapewnili po raz kolejny są pracownikami spółdzielni i nie stoją za nim szefowe związków zawodowych.

– Dopóki nie będzie to konieczne, nie chcemy ujawniać swoich nazwisk. Bardzo doceniamy to, że możemy liczyć na poparcie związków zawodowych. Każdy z nas chce pracować, niestety wielu z nas jest już na granicy wytrzymałości. Stąd ten list. To nasze wołanie o pomoc – mówią nam pracownicy.

Do tematu wrócimy. (w)

News will be here