Bramkarz uratował zwycięstwo Granicy
GRANICA DOROHUSK – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 2:1 (0:0)
0:1 – Adamiec (57), 1:1 – T. Sąsiadek (76), 2:1 – Kwiatkowski (80).
GRANICA: Kopeć – Piotrowski, Kamola, Kiejda, Kwiatkowski, Swatek (65 T. Sąsiadek), Alikowski, Kociuba, Gołębiowski, D. Sąsiadek, Kulbicki. Trener – Tomasz Sąsiadek.
SPARTA: Kurzępa – Martyn, Góra, Zieliński, Gabrelski, Gadomski, Rutkowski, Adamiec, Wniarczyk, Mykytiuk, Żukowski. Trener – Karol Kurzępa. Czerwona kartka: Kulbicki (G) w 90 minucie za dwie żółte.
Sparta zdawała się być faworytem meczu w Dorohusku, ale gospodarze zagrali bardzo ambitnie i mieli w bramce świetnie dysponowanego Piotra Kopcia. Po pierwszej, wyrównanej połowie z tzw. wskazaniem na gości, drugą zespół z Rejowca Fabrycznego zaczął jeszcze lepiej. W 57 minucie na listę strzelców wpisał się Mateusz Adamiec i wydawało się wówczas, że podopieczni Karola Kurzępy kontrolują przebieg boiskowych zdarzeń. Niezadowolony z takiego obrotu sprawy trener Granicy Tomasz Sąsiadek postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Wszedł na murawę w 65 minucie i niespełna 10 minut później doprowadził do remisu.
– Wykończył z bliska bardzo dobre dośrodkowanie Damiana Kamoli – relacjonuje Zbigniew Oleszczuk z Granicy Dorohusk. W 80 minucie było już 2:1. Kamola bił rzut rożny dla gospodarzy, a Kwiatkowski z bliska pokonał Kurzępę. Sparta rzuciła się do odrabiania strat, ale świetnie bronił Kopeć. – Uratował nas chyba w trzech sytuacjach, w których goście mogli strzelić bramki. To zwycięstwo to w dużej mierze jego zasługa – podsumowuje Oleszczuk. (kg, fot. Sparta Rejowiec Fabryczny)
Kanonada w Siennicy Nadolnej
BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA – SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE 6:3 (5:1)
1:0 – Suduł (4), 2:0 – Arnold Kister (10), 3:0 – Kniażuk (20), 4:0 – Arnold Kister (37), 5:0 – Kniażuk (39), 5:1 – Pawlak (44), 6:1 – Malczewski (79), 6:2 – Damian Orłowski (81), 6:3 – Pawlak (86).
BRAT: Mróz (77 Litwin)– Ignaciuk, Wikliński (80 Panas), Wędzina, Mazurek, Suduł (30 Adam Urbański), Arnold Kister, Aleksander Urbański, Malinowski, Kniażuk, Antoniak (70 Malczewski). Trener – Andrzej Ignaciuk.
SPÓŁDZIELCA: Osypowicz – Osoba, Stefańczuk, Damian Orłowski, Jędruszak, Pawlak, Poliszuk (83 Dawid Orłowski), K. Kister (75 J. Mazurek), B. Mazurek, Mróz (80 Krupicz), Dejnek (26 Gogułka). Trener – Dariusz Kuchta.
Szalona inauguracja sezonu V ligi w Siennicy Nadolnej. Kibice obejrzeli aż 9 bramek, z czego przy sześciu cieszyli się z trafień swojego zespołu. Brat zagrał bardzo dobre zawody. Gospodarze od razu rzucili się do śmiałych ataków i zepchnęli Spółdzielcę do obrony. Już w 4 minucie na listę strzelców, po podaniu od Arnolda Kistera, wpisał się Sebastian Suduł. Sześć minut później sam Kister pokonał Osypowicza (tym razem asystę zanotował Daniel Mazurek).
Gdy w 20 minucie Mateusz Kniażuk strzelił gola na 3:0 wiadomo było, że podopieczni Andrzeja Ignaciuka raczej nie wypuszczą zwycięstwa z rąk. Tym bardziej, że jeszcze przed przerwą świetnie grający Arnold Kister (ostatecznie zaliczył dwa gole i trzy asysty) oraz Kniażuk zdobyli po jednej bramce. Goście odpowiedzieli jedynie trafieniem Adriana Pawlaka.
Po zmianie stron Brat kontrolował przebieg boiskowych zdarzeń, już tak śmiało nie atakował bo nie musiał. A mimo to w 79 minucie Piotr Malczewski podwyższył rezultat na 6:1. Mając pięć bramek w zapasie goście nieco odpuścili co wykorzystał Spółdzielca zmniejszając wymiary porażki do 3:6. (kg)
Derby dla Ruchu
RUCH IZBICA – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 2:1 (1:0)
1:0 – Babiarz (16), 2:0 – P. Lewandowski (65 karny), 2:1 – Małek (68 karny).
RUCH: Wójtowicz – Kić, Blonka, Banach, Bożko (50 B. Jaremek), Wojewoda, P. Lewandowski, Binek, (50 G. Lewandowski), Babiarz (70 Śliwa ), Jasiński, Gałka (90 M. Jaremek). Trener – Roman Blonka.
HETMAN: Mariusz Pobiega – Mielniczuk (65 Amerla), Widz, P. Prus (46 Małek), Zając (46 Drozdowski), Puchala (76 Rycerz), Więckowski, Sawicki, K. Prus, Wikira, Szymonek (83 Grzegórski). Trener – Damian Koprucha.
Już w 1. kolejce chełmskiej okręgówki doszło do derbów powiatu krasnostawskiego. W Izbicy miejscowy Ruch podejmował Hetmana Żółkiewka. Goście zaczęli bardzo pechowo. Na treningu przed spotkaniem mięśniowej kontuzji doznał ich grający trener Damian Koprucha, który może pauzować przez kilka tygodni. Mało tego, w 15 minucie meczu, z gapiostwa zawodników Hetmana skorzystał Bartosz Babiarz i zrobiło się 1:0. – Już w drugiej połowie niepotrzebnie sprokurowaliśmy rzut karny i Ruch objął dwubramkowe prowadzenie – mówi Andrzej Koprucha, kierownik drużyny z Żółkiewki.
Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Patryk Lewandowski. Goście ambitnie walczyli o jak najlepszy rezultat. – Mieliśmy ze cztery dobre okazje na gola, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. No ale i Ruch miał np. poprzeczkę – zauważa A. Koprucha. Ostatecznie Hetman odpowiedział jedynie rzutem karnym wykorzystanym przez Rafała Małka i trzy punkty zostały w Izbicy. (kg)
Sensacja w Leśniowicach
ASTRA LEŚNIOWICE – BUG HANNA 3:2 (3:0)
1:0 – Oryszczuk (13), 2:0 – Patoka (37), 3:0 – Patoka (45+1), 3:1 – Forane (65), 3:2 – Boiarczuk (80).
ASTRA: Korycki – M. Kępka (65 Kuchta), Patoka, P. Kępka, S. Dąbrowski (77 Dylewski), Jurga (67 Jakubik), Bereda, Szewczyk, Goździewski (83 Brzezowski), Szuster, Oryszczuk. Trener – Artur Dąbrowski.
BUG: Woźniak – Strug (58 Małocha), Grzegorczyk, Szyszłow (58 Świeca), Naumiuk, Masztaleruk, Sikorski, Gryczuk, Boiarchuk, Malichani, Forane. Trener – Bartosz Bodys.
Wielkie święto w Leśniowicach i na dodatek zakończone dość niespodziewanym sukcesem. W sobotę, miejscowa Astra zadebiutowała w chełmskiej lidze okręgowej. I to jak! W meczu z faworyzowanym Bugiem Hanna podopieczni duetu trenerów Artura Dąbrowskiego i Dawida Beredy zagrali bardzo dobrze, zwłaszcza w pierwszej połowie. Już w 13 minucie Władysław Oryszczuk zdecydował się na strzał z 15 m, czym zaskoczył Woźniaka. Gości to nie otrzeźwiło, nadal grali zaskakująco słabo. I Astra to wykorzystała. W 37 minucie i w 45 minucie, po podobnych akcjach, dośrodkowaniach ze skrzydła piłki w pole karne, Dawid Patoka dwa razy wpisał się na listę strzelców.
3:0 do przerwy, zapachniało prawdziwą sensacją. Dopiero wysokie prowadzenie gospodarzy otrzeźwiło gości. Po zmianie stron to podopieczni Bartosza Bodysa dominowali. W 65 minucie Forane silnym strzałem tuż przy słupku nie dał szans Patrykowi Koryckiemu, a w 80 minucie nowy nabytek klubu z Hanny Boiarczuk, po rykoszecie trafił na 2:3.
Bug do końca walczył o remis, ale ostatecznie trzy punkty wywalczył beniaminek chełmskiej okręgówki. – Bardzo się cieszymy, zagraliśmy dobry mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie byliśmy lepsi. W drugiej inicjatywa była po stronie gości, ale najważniejsze, że ostatecznie to my wygraliśmy – powiedział po ostatnim gwizdku Dawid Bereda, drugi trener Astry Leśniowice. (kg)
Frassati nie dał rady rezerwom Chełmianki
FRASSATI FAJSŁAWICE – CHEŁMIANKA II CHEŁM 1:2 (1:1)
1:0 – P. Przebirowski (12), 1:1 – Pendel (15), 1:2 – M. Jeż (66).
FRASSATI: R. Kostka – Gęca (78 Korchut), Kudlai, K. Kostka, D. Baran, Papuha (46 Kowalczuk), Zając, Robak (69 Osypiuk), Adamiec (72 Gieracz), P. Przebirowski (69 Dołhan), Stefaniak. Trener – Rafał Robak.
CHEŁMIANKA II: Wereszczyński – Urbański (80 Lewenda), Pendel, Kędzia, Koziński, Luchowski, Fronc (55 Oszwa), Fornal, D. Krawiec, Boczuliński (85 Grzywaczewski), M. Jeż (75 Bis). Trener – Andrzej Krawiec.
Mecz z rezerwami Chełmianki Frassati zaczął bardzo dobrze. Już w 12 minucie po składnej akcji gospodarzy na listę strzelców wpisał się Patryk Przebirowski. Gospodarze z prowadzenia długo się jednak nie cieszyli, trzy minuty później do remisu doprowadził Karol Pendel. Z minuty na minutę goście osiągali coraz większą przewagę, ale Frassati groźnie kontratakowało.
– Mieliśmy słupek, Paweł Fornal miał też sytuację „sam na sam”. Piłka nie chciała jednak wpaść do bramki gospodarzy – mówi Andrzej Krawiec, trener rezerw Chełmianki. Gol na wagę trzech punktów dla gości padł w 66 minucie. Chełmianka biła rzut rożny, po którym do piłki na 16 m dopadł Michał Jeż. Strzelił mocno, futbolówka otarła się jeszcze od Kudlaia, co zupełnie zmyliło Radosława Kostkę. – Wynik do końca się już nie zmienił, choć momentami było nerwowo. Sami jednak sobie zgotowaliśmy ten los bo powinniśmy zamknąć mecz dużo wcześniej – podsumował Krawiec. (kg)
Udana inauguracja w Rejowcu
UNIA REJOWIEC – OGNIWO WIERZBICA 3:0 (0:0)
1:0 – W. Rossa (60), 2:0 – Nowaczek (80), 3:0 – W. Rossa (90+2).
UNIA: Pastuszak – Soczyński, Paśnik (90 Brzezicki), A. Czerwiński, W. Rossa, Górny, Nowaczek, Palonka, J. Czerwiński, Włodarczyk (90 Filipczuk), Karauda. Trener – Roman Rossa.
OGNIWO: Zagraba – Sobiesiak, Pilipczuk, Knot, Bąk, D. Klimowicz, Wójcik, Wyrokiński, Jusiuk, Bomba (75 Gałecki), Bobrzyński (61 Siwek). Trener – Dominik Drewiecki.
Unia Rejowiec pod wodzą nowego trenera, wieloletniego zawodnika i legendy klubu Romana Rossy, już w 1. kolejce nowego sezonu pokazała, że może bić się o najwyższe cele. Pokonała bowiem spadkowicza z IV ligi Ogniwo Wierzbica. Do przerwy było co prawa 0:0, ale po zmianie stron gospodarze zagrali bardzo skutecznie. Wynik w 60 minucie strzałem głową otworzył Wojciech Rossa.
Podopieczni Dominika Drewieckiego chcąc odrabiać straty jeszcze bardziej zaatakowali, odkryli się i w efekcie nadziali na dwie zabójcze kontry. Pierwszą ładnym strzałem po długim roku wykończył Mikołaj Nowaczek, a w doliczonym czasie gry z bliska do siatki gości trafił rozgrywający świetne zawody W. Rossa. Powrót z IV ligi do okręgówki okazał się dla Ogniwa dość brutalny. – Nastawiliśmy się na grę z kontrataku i to się sprawdziło – powiedział po meczu Marcin Palonka, kierownik drużyny Unia Rejowiec. (kg)
Pogrom w Olszance
GKS ŁOPIENNIK – WŁODAWIANKA WŁODAWA 0:12 (0:6)
0:1 – Bartnik (1), 0:2 – Chwedoruk (2), 0:3 – Chwedoruk (4), 0:4 – Vladyslaw Fedoruk (33), 0:5 – Chwedoruk (35), 0:6 – Chwedoruk (45), 0:7 – Valentyn Fedoruk (47), 0:8 – Chwedoruk (51), 0:9 – Kępiński (65), 0:10 – Valentyn Fedoruk (81), 0:11 – Chwedoruk (87), 0:12 – Soroka (89).
ŁOPIENNIK: Kowiński (15 Tatara) – Krupa (46 Lipiński), Stróż (46 Szwedziński), Sławacki, Niedźwiedzki, Zaj (60 Sysa), Wójtowicz, Ragan, Matycz, Mazurkiewicz, Burdan (70 Stęplowski). Trener – Paweł Matycz.
WŁODAWIANKA: Polak – Pogonowski, Madejczyk, Valentyn Fedoruk, Nielipiuk, Cegłowski, Bartnik (63 Kruk), Chwedoruk, Vladyslav Fedoruk, B. Staszewski, Czarnota (46 Soroka). Trener – Mirosław Kosowski.
Grający na boisku w Olszance GKS Łopiennik nie takiego otwarcia sezonu się spodziewał. Podopieczni Pawła Matycza już po 4 minutach przegrywali 0:3. Ostatecznie skończyło się pogromem dla Włodawianki 12:0. Sześć goli dla gości zdobył Mateusz Chwedoruk, który ostatnio grał w Granicie Bychawa, dwa zdobył nowy nabytek Valentyn Fedoruk, a po jednym dołożyli: Łukasz Bartnik, Vladyslaw Fedoruk, Paweł Soroka i Łukasz Kępiński. Gospodarze zagrali jedno z najgorszych spotkań w krótkiej historii swoich występów w chełmskiej lidze okręgowej. (kg)