Granica odbiła się od dna
GRANICA DOROHUSK – CHEŁMIANKA II CHEŁM 1:0 (0:0)
1:0 – Klekotiuk (60).
GRANICA: Kopeć – Ruszkiewicz (20 Piotrowski), Stańczykowski, Kamola, Gorzała, Barwiak (85 Kulbicki), Rząd, Alikowski (55 Klekotiuk), Antoniak, Jarosz, Jabloński (85 S. Kogut). Trener – Waldemar Kogut.
CHEŁMIANKA II: Wereszczyński – Urbański, Roczon, Luchowski, Mazurek, Kędzia, Fronc, Biskupski (70 Hawryluk), Motchanui (70 Suszczyk), Świerek-Świrszcz (75 Lewenda), Malichani. Trener – Andrzej Krawiec.
Granica Dorohusk, która przystąpiła do rundy rewanżowej chełmskiej okręgówki z ostatniego miejsca, rewelacyjnie zaczęła wiosnę. Tydzień temu wywiozła trzy punkty z Rejowca Fabrycznego (wygrała ze Spartą 1:0), a w bieżącej kolejce pokonała dość niespodziewanie rezerwy Chełmianki (także 1:0). – Mecz był wyrównany przynajmniej do momentu, w którym straciliśmy gola – mówi Andrzej Krawiec, trener drugiego zespołu Chełmianki.
– Mieliśmy swoje sytuacje, ale brakowało wykończenia. Nie załamujemy się, gramy dalej – dodaje. Zwycięska dla Granicy bramka padła w 60 minucie. Na strzał z kilkunastu metrów zdecydował się nowy nabytek Łukasz Klekotiuk, który pięć minut wcześniej zmienił Pawła Alikowskiego. Piłka otarła się o nogi jednego z zawodników gości i wpadła do siatki obok bezradnego Wereszczyńskiego. Po objęciu prowadzenia zespół z Dorohuska jakby dostał wiatr w żagle i jeszcze śmielej zaatakował.
Dobrych okazji nie wykorzystali m.in. Damian Kamola i Bartłomiej Barwiak. Wynik już się nie zmienił, Granica zainkasowała kolejne trzy punkty i wyprzedziła w tabeli Spółdzielcę. Warto zauważyć, że rezerwy Chełmianki zagrały bez kilku podstawowych zawodników, m.in.: Dawida Krawca, Damiana Oszwy, Oliwiera Kozińskiego czy Michała Jeża. (kg)
Bez bramek w Izbicy
RUCH IZBICA – ASTRA LEŚNIOWICE 0:0
RUCH: Wójtowicz – Bożko, Kaszak, Knap, Czochrowski, P. Lewandowski (46 Wojewoda), G. Lewandowski (46 Zaprawa), Kryłowicz, Banach (85 Babiarz), Jasiński, Wlizło. Trener – Roman Blonka.
ASTRA: Korycki – Szuster, Kępka, Jurga (55 S. Dąbrowski), Bereda, Brzeski (90 Socha), Brewczyński, Prybiński (60 Rakowski), Oryszczuk (70 Jakubik), Kopczyński, Patoka. Trener – Artur Dąbrowski.
W sobotę w Izbicy zmierzyły się solidny Ruch z beniaminkiem, ale mającym ambicje gdy nawet w IV lidze, Astrą. Choć zespół z Leśniowic oddał więcej strzałów, 11 w tym 6 celnych, przy 9 (w tym 3 celnych) Ruchu, spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Obu ekipom brakowało skuteczności, dobrze dysponowani byli też obaj bramkarze. – Zawodnicy bardzo chcieli dzisiaj wygrać – powiedział po ostatnim gwizdku Artur Dąbrowski, trener Astry. – Czasami tak jest, że się bardzo chce, ale nie wychodzi. Zabrakło klarownych sytuacji, a Ruch mądrze się bronił. Stworzyliśmy kilka okazji, ale nie było ich na tyle dużo, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Zabrakło dokładności i konsekwencji w ofensywie. To spotkanie pokazało, że przed nami jeszcze dużo pracy, musimy spokojnie to przeanalizować, wyciągnąć wnioski i poprawić to, co dziś nie zadziałało. Mamy świadomość naszego potencjału, teraz trzeba go jeszcze lepiej wykorzystać. Przyjmujemy ten punkt z pokorą. Dziękuję chłopakom za walkę i kibicom za liczną obecność, to naprawdę buduje – dodał Dąbrowski. Astra, która po rundzie jesiennej była liderem chełmskiej ligi okręgowej, w dwóch pierwszych meczach na wiosnę nie wygrała i spadła na trzecią lokatę. (kg)
Hat-trick Kolumbijczyka!
SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – BUG HANNA 1:5 (0:2)
0:1 – Hoyos (20), 0:2 – Hoyos (45), 0:3 – Hoyos (63), 1:3 – Głowacki (75), 1:4 – Świeca (84 z karnego), 1:5 – Kozachenko (90).
SPARTA: Kurzępa – Charmast, Góra (90 Kryska), Joć (65 Psuja), Oleksiejuk, M. Gabrelski, A. Gabrelski (57 P. Gabrelski), Rutkowski, Adamiec, Marcinkowski (58 Glowacki), Spaczyński (88 Żukowski). Trener – Karol Kurzępa.
BUG: Haponiuk – Boiarchuk, Małocha (57 Oniszczuk), Borcoń, Kocyła (20 Karwat), Masztaleruk, Szyszłow (72 Kozachenko), Świeca, Rodriguez, Gryczuk (67 Stepaniuk), Hoyos. Trener – Bartosz Bodys. Czerwona kartka: Kurzępa (SPARTA) w 90 minucie za dwie żółte.
Lider V ligi nie dał szans Sparcie i pewnie wygrał na jej terenie. – Dominowaliśmy od początku do końca spotkania – mówi Adrian Lewicki z Bugu Hanna. – Mieliśmy sporo sytuacji, pięć zamieniliśmy na bramki. Wszystkie były podobne, po wymianie kilku podań padały z pola karnego, często do tzw. pustaka – dodaje. Bohaterem ekipy gości był nowy nabytek, 24-letniego napastnik z Kolumbii Niko Hoyos, który aż trzy razy wpisywał się na listę strzelców. Bug jest pierwszym polskim klubem Niko. Wcześniej Kolumbijczyk grał w ekwadorskim Triunfo City oraz kolumbijskim FC Manizalaes. (kg)
Pewna wygrana Włodawianki
SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE – WŁODAWIANKA WŁODAWA 0:4 (0:3)
0:1 – Valentyn Fedoruk (15), 0:2 – Paweł Soroka (16), 0:3 – Vladyslav Fedoruk (23), 0:4 – Pogonowski (55).
SPÓŁDZIELCA: Osypowicz (55 Kuryś) – Gwardiak (75 Dawid Orłowski), Szostak, Damian Orłowski, Grzesiuk, Dziewulski, Pawlak (80 Gogułka), Poliszuk, B. Mazurek, Czerniak, Krupicz (46 Błaziak). Trener – Mirosław Basiński.
WŁODAWIANKA: Polak – Nielipiuk (70 Ambrozik), Soroka, Bartnik (46 Mikołajewski), B. Staszewski, Sowisz, Pogonowski (66 Czuj), Latała, Vladyslav Fedoruk (54 Węgliński), Valentyn Fedoruk, Zakalyk (76 Goś). Trener – Mirosław Kosowski.
Włodawianka bardzo udanie zaczęła wiosnę. Drużyna prowadzona przez Mirosława Kosowskiego pewnie wygrała dwa pierwsze spotkania. Tydzień temu rozbiła 5:2 GKS Łopiennik, a w ten weekend nie dała szans Spółdzielcy. Mecz w Siedliszczu rozstrzygnął się w zasadzie po 25 minutach. Włodawianka objęła prowadzenie po składnej akcji w 15 minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Ukrainiec Valentyn Fedoruk. Gospodarze wznowili grę ze środka boiska, szybko stracili jednak piłkę, a kontra gości była zabójcza.
W 16 minucie było już więc 0:2, a Kacpa Osypowicza tym razem pokonał Paweł Soroka. Dramat Spółdzielcy dopełnił się w 23 minucie. Po kolejnym koronkowym ataku Włodawianki wynik na 0:3 podwyższył drugi z Ukraińców Vladyslav Fedoruk. Wysokie prowadzenie pozwoliło podopiecznym Mirosława Kosowskiego nieco uspokoić i zwolnić grę. Zespół z Siedliszcza próbował odrabiać straty, ale goście mądrze się bronili. Po zmianie stron Włodawianka kontrolowała przebieg boiskowych zdarzeń. Wynik w 55 minucie ustalił Kacper Pogonowski. Sytuacja Spółdzielcy, który przegrał w sumie czwarty mecz z rzędu, robi się nieciekawa. (kg)
Trzy punkty zostały w Rejowcu
UNIA REJOWIEC – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 4:1 (1:0)
1:0 – A. Czerwiński (30), 2:0 – R. Rossa (55), 2:1 – D. Koprucha (57), 3:1 – A. Czerwiński (62), 4:1 – Kozioł (72).
UNIA: Pastuszak – R. Rossa, Paśnik (46 Brzezicki), A. Czerwiński (88 Sołtys), Kloc, Huk, Soczyński (76 J. Czerwiński), Martyn, W. Rossa (83 M. Palonka), Kozioł (74 Włodarczyk), Nowaczek (63 B. Palonka). Trener – Roman Rossa.
HETMAN: Kwapisz – D. Koprucha, Żyśko, Szymonek, Małek, K. Prus, Krzysztoń, Basiak (71 Więckowski), Wikira, Amerla (75 Warda), Zając (73 P. Prus). Trener – Damian Koprucha. Czerwona kartka: K. Prus (HETMAN) w 64 minucie za dwie żółte.
Unia Rejowiec, która wiosnę rozpoczęła od porażki 0:2 z Ogniwem w Wierzbicy, w pełni zrehabilitowała się w starciu z Hetmanem Żółkiewka. Od początku to podopieczni grającego trenera Romana Rossy mieli przewagę i grali lepiej. Dość długo jednak goście dobrze się bronili, albo na drodze zawodników Unii stawał 21-letni bramkarz Mateusz Kwapisz. Przełamanie nastąpiło w 30 minucie. Po kolejnym oskrzydlającym ataku gospodarzy gola zdobył niezawodny Adrian Czerwiński.
Mimo kolejnych sytuacji do przerwy wynik się nie zmienił. W drugiej połowie Unia zagrała skuteczniej, pomógł jej też fakt, że w 64 minucie drugą żółtą, i w konsekwencji czerwoną kartkę, obejrzał Karol Prus. Wtedy było już jednak 3:1. W 55 minucie na listę strzelców wpisał się R. Rossa, a w 62 minucie po raz drugi A. Czerwiński. Zespół z Żółkiewki odpowiedział trafieniem grającego trenera Damiana Kopruchy. To było jednak za mało na gospodarzy. W 72 minucie wynik na 4:1 ustalił zaledwie 19-letni Jakub Kozioł. Hetman, który ma w swojej historii III-ligową przygodę (sezon 2014/15), niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej. (kg)
Ogniwo poległo w Olszance
GKS ŁOPIENNIK – OGNIWO WIERZBICA 2:1 (1:0)
1:0 – Wójtowicz (29), 2:0 – Ragan (47), 2:1 – E. Klimowicz (80).
ŁOPIENNIK: Makowski – Wojciechowski (85 Krupa), Szabat, Kamil Sawa, Szwedziński (80 Niedźwiedzki), D. Sawa, Wójtowicz, Chruściel (70 Zaj), Korzeniowski (15 Ragan), Krystian Sawa (70 Jasiński), Mazurkiewicz. Trener – Paweł Matycz.
OGNIWO: Zagraba – Sobiesiak, Kłos (85 Wójcik), Pełczyński, Balcerek (85 Sas), E. Klimowicz, P. Bąk, D. Klimowicz (60 M. Bąk), Wysokiński, Jusiuk (89 Gałecki), Bobrzyński (53 Bomba). Trener – Dominik Drewiecki.
Po dobrej grze i wygranej tydzień temu na Unią Rejowiec, zawodnicy Ogniwa pojechali do Olszanki na mecz z tamtejszym GKS Łopiennik w roli faworytów. Gospodarze potwierdzili jednak, że ich forma rośnie. Tydzień temu co prawda przegrali we Włodawie, ale zdołali wbić Włodawiance dwie bramki na wyjeździe. Tym razem zagrali lepiej w obronie i dzięki trafieniom Wójtowicza i Ragana zainkasowali trzy punkty. Goście grali bardzo nieskutecznie. Zdołali odpowiedzieć jedynie trafieniem Eryka Klimowicza w 80 minucie. W końcówce cisnęli, ale GKS dał radę utrzymać korzystny rezultat. (kg)
Debry dla Frassati
FRASSATI FAJSŁAWICE – BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA 3:2 (1:2)
0:1 – Suduł (2), 1:1 – Stefaniak (14), 1:2 – Suduł (24), 2:2 – Kowalczuk (59), 3:2 – Dunda (72 karny).
FRASSATI: R. Kostka – Korchut, Oroń, Robak, Leszcz (46 Gęca), Adamiec (62 P. Przebirowski), Dunda, Papuha, B. Suszek (84 Bogusz), Kowalczuk, Stefaniak. Trener – Rafał Robak.
BRAT: Mróz – Ignaciuk, Arkadiusz Kister, P. Szadura, Dubaj, Suduł, Arnold Kister, Aleksander Urbański, Malinowski, Sąsiadek, Kniażuk. Trener – Andrzej Ignaciuk. Czerwona kartka: Sąsiadek (BRAT) w 28 minucie za dwie żółte.
Po wygranej tydzień temu ze Spółdzielcą zawodnicy Brata jechali do Suchodołów z wiarą, że znów można zgarnąć trzy punkty. Goście z Siennicy Nadolnej już w 2 minucie wyszli na prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się niezawodny Sebastian Suduł. Gospodarze nie załamali się i dość szybko wyrównali. Maksymiliana Mroza pokonał Jakub Stefaniak. 10 minut później Brat po raz drugi wyszedł na prowadzenie, do siatki znów trafił Suduł.
Od 28 minuty goście musieli grać w osłabieniu bo z dwoma żółtymi kartkami z boiska wyleciał Mateusz Sąsiadek. To był kluczowy moment spotkania. Po zmianie stron Frassati przycisnęło. Najpierw wyrównał Piotra Kowalczuk, a potem gola na 3:2 z rzutu karnego zdobył Aleks Dunda. Wynik już się nie zmienił i w derbach powiatu krasnostawskiego trzy punkty wywalczył zespół z Fajsławic. (kg)
V LIGA tabela
1. Bug 15 38 56-20
2. Włodawianka 15 37 63-12
3. Astra 15 34 36-15
4. Ruch 15 29 39-26
5. Chełmianka II 15 26 34-20
6. Unia R. 15 23 25-27
7. Brat 15 21 33-41
8. Ogniwo 15 20 30-28
9. Frassati 15 19 39-37
10. Sparta 15 18 19-26
11. Łopiennik 15 13 26-51
12. Hetman 15 10 29-46
13. Granica 15 9 15-49
14. Spółdzielca 15 6 17-63