Podział punktów w Siennicy Nadolnej
BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA – UNIA REJOWIEC 1:1 (1:0)
1:0 – Płatek (23), 1:1 – A. Czerwiński (66).
BRAT: M. Mróz – M. Wójcik (70 Arnold Kister), Arkadiusz Kister, Malinowski, Aleksander Urbański, Kniażuk, Wędzina, Ignaciuk, Dubaj (80 J. Wójcik), Suduł, Płatek (75 Adam Urbański). Trener – Andrzej Ignaciuk.
UNIA: Pastuszak – J. Czerwiński, Kloc, T. Rossa (46 R. Rossa), Karauda (46 Brzezicki), Górny (60 W. Rossa), Huk, Kwiatosz, A. Czerwiński, D. Sąsiadek (27 Chybiak), Góra (43 Bohuniuk, 90 Nowaczek). Trener – Tomasz Sąsiadek.
Pechowo dla Unii Rejowiec zakończył się wyjazd do Siennicy Nadolnej. Już w 27 minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Dawid Sąsiadek, a w 43 minucie ten sam los spotkał Kamila Górę. Mało tego, w przerwie z powodu urazów zmienieni zostali Tomasz Rossa i Dawid Karauda. – Mimo tego mogliśmy wygrać – mówi Marcin Palonka, kierownik drużyny z Rejowca. – W drugiej połowie zdecydowanie przeważaliśmy, sam Adrian Czerwiński miał dwie setki, których nie wykorzystał. Okazje na zdobycie gola mieli też Przemysław Huk, Wojciech Rossa czy Bohuniuk – dodaje. Do przerwy to jednak Brat prowadził. W 23 minucie po dośrodkowaniu Sebastiana Suduła gola z kilku metrów zdobył Krzysztof Płatek.
– W tej fazie meczu byliśmy lepsi – mówi Andrzej Ignaciuk, trener zespołu z Siennicy Nadolnej. – W jednej minucie okazji „sam na sam” z bramkarzem gości nie wykorzystał Jakub Dubaj, a po chwili z bliska do siatki nie trafił Aleksander Urbański – relacjonuje. Po zmianie stron inicjatywa należała już do Unii. W 66 minucie goście bili rzut wolny z ok. 25 m. Maksymilian Mróz wyciągnął się jak struna i sparował piłkę na słupek, ale przy dobitce A. Czerwińskiego był już bez szans. – Myślę, że z przebiegu meczu remis jest sprawiedliwym wynikiem – ocenia Ignaciuk. – Powinniśmy wygrać, do szczęścia zabrakło niewiele – przekonuje z kolei Palonka. (kg, fot. Unia Rejowiec)
Bez bramek w Rożdżałowie
KŁOS GMINA CHEŁM – SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY 0:0
KŁOS: Pawlak – Siatka, Flis (15 Mazur), Poznański, Świderski, Żwirbla, J. Rak, Wójcicki, Zieliński, Żurek (70 Czarnecki), Gierczak (75 Kuśmierz). Trener – Tomasz Hawryluk.
SPARTA: Kurzępa – Grzegiorczyk, Małocha, Martyn, Rutkowski, Karwat, Wójcik (73 Mileszczyk), Oleksiejuk (60 Strug), Adamiec, Świeca (88 Psuja), Borcon. Trener – Bartosz Bodys.
Mecz walki zakończony bezbramkowym remisem obejrzeli w ostatnią sobotę kibice w Rożdżałowie. Naprzeciwko siebie stanęły drużyny, które powinny się liczyć w walce o awans do IV ligi – Kłos i Sparta. – Niestety sytuacji podbramkowych i ciekawych akcji było w tym spotkaniu dość mało, gra toczyła się głównie w środkowej części boiska – przyznał po ostatnim gwizdku Tomasz Hawryluk, trener zespołu z gminy Chełm.
Najlepszą okazję na zdobycie bramki zmarnował Patryk Gierczak, który dostał bardzo dobre, prostopadłe podanie ze środka pola, wybiegł na pozycję „sam na sam” z bramkarzem gości, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i Kurzępa zablokował jego strzał. – Sparta zagrażała nam głównie po stałych fragmentach gry.
Dobrze się jednak broniliśmy. Warto zauważyć, że to nasze trzecie spotkanie w tym sezonie bez straty gola, nieco gorzej wygląda za to nasza gra ofensywna – analizuje Hawryluk. Kłos ma swoje problemy kadrowe. Z różnych przyczyn ze Spartą nie mogli zagrać np. Krzysztof Rak, Wojtiuk, czy Konrad Wyrostek, a Damian Flis już w 15 minucie doznał kontuzji. – W sumie uważam, że remis nie krzywdzi żadnego z zespołów – podsumowuje trener Kłosa. Zespół z Rejowca Fabrycznego po dwóch pewnych wygranych w dwóch pierwszych kolejkach sezonu, zanotował trzy remisy z rzędu. Być może podopieczni Bartosza Bodysa przełamią się za tydzień gdy na własnym boisku podejmą Brata Siennica Nadolna. Mecz 17 września o 15.00. (kg)
Derby dla Ruchu
RUCH IZBICA – FRASSATI FAJSŁAWICE 2:0 (0:0)
1:0 – Kiszczak (77), 2:0 – B. Jaremek (84).
RUCH: Sasim – Bożko (76 Pawlak), Blonka, Kaszak, Wlizło, P. Lewandowski, G. Lewandowski, Śliwa (65 Binek), Zaprawa (68 Kiszczak), B. Jaremek (80 Babiarz), Jasiński. Trener – Roman Blonka.
FRASSATI: Kulesza – Korchut, Wojtal (78 B. Błaziak), Robak (87 G. Tylec), D. Baran, S. Gieracz, Dunda, Adamiec, Leszcz (45 Papuha), Wojciechowski, Stefaniak. Trener- Rafał Robak. Czerwona kartka: Korchut (F) w 85 minucie za dwie żółte.
W sobotę w Izbicy doszło do derbów powiatu krasnostawskiego. Miejscowy Ruch podejmował Frassati Fajsławice. Oba zespoły zaczęły sezon od dwóch zwycięstw i dwóch porażek, dlatego faworyta trudno było wskazać. Własne boisko było jednak atutem podopiecznych Romana Blonki, którzy zagrali dobre zawody i zasłużenie wygrali 2:0. Długo jednak się męczyli i byli nieskuteczni, podobnie jak reprezentacja Polski w niedawnym meczu z Wyspami Owczymi.
– Już przed przerwą powinniśmy prowadzić kilkoma bramkami, a tak do końca było dość nerwowo – przyznaje trener Blonka. Bliski gola dla gospodarzy był Przemysław Jasińki, który z dystansu trafił w słupek, dobrych okazji nie wykorzystali też Maciej Śliwa czy Adrian Zaprawa. – Także ja miałem dwie ciekawe sytuacje ale zabrakło mi precyzji – przyznaje grający trener Ruchu. Gospodarze dopięli swego w końcówce spotkania. W 77 minucie, po rzucie wolnym, piłka trafiła do Roberta Bożko, który popisał dobrym podaniem do Kacpra Kiszczaka, który z bliska pokonał bramkarza Frassati.
Kilka minut później było już 2:0. Po Indywidualnej akcji Patryka Lewandowskiego Adrian Kulesza interweniował skutecznie, ale przy dobitce Bartłomieja Jaremka był już bez szans. – Moim zdanie, wygraliśmy zasłużenie – podsumowuje grający trener zespołu z Izbicy. – Goście praktycznie tylko raz zagrozili naszej bramce – dodaje. Podopieczni Rafała Robaka kończyli mecz w dziesiątkę bo za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, z boiska wyleciał Rafał Korchut. (kg)
Łatwa wygrana Włodawianki
SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE – WŁODAWIANKA WŁODAWA 1:6 (0:4)
0:1 – Nielipiuk (14 karny), 0:2 – Gaj (31), 0:3 – Malyshev (40), 0:4 – Węgliński (45), 1;4 – B. Mazurek (50), 1:5 – Malyshev (55), 1:6 – Gaj (64).
SPÓŁDZIELCA: Rudnik (70 Lekan) – Orłowski, Jędruszak (66 Błaziak), Grzesiuk, Poliszuk, Osoba (88 Gogułka), Dejnek (62 Wawruszak), Mazurek (75 Oleksiejuk), Głowacki (70 Bartnik), Czerniak (46 Oszwa), Pawlak. Trener – Dariusz Kuchta.
WŁODAWIANKA: Polak – Jankowski, B. Staszewski (46 P. Madejczyk), K. Staszewski, Kruk (85 Cegłowski), Nielipiuk, Toporowski, Malyshev (75 Kępiński), Bartnik (83 A. Madejczyk), Gaj, Węgliński (83 Hernas). Trener – Arkadiusz Gaj.
Włodawianka była zdecydowanym faworytem meczu z ostatnim w tabeli Spółdzielcą i nie zawiodła. – Niestety już do przerwy przegrywaliśmy 0:4 i było po spotkaniu – przyznaje Dariusz Kuchta, trener zespołu z Siedliszcza. – Najgorsze jest jednak to, że większość ze straconych bramek w zasadzie podarowaliśmy rywalom. Popełnialiśmy mnóstwo błędów w obronie – dodaje. Dobrego dnia nie miał też młody bramkarz gospodarzy Kamil Rudnik, którego Kuchta zdecydował się zmienić w 70 minucie. A Włodawianka grała swoje. – Cały mecz toczył się pod naszą kontrolą – podkreśla Antoni Kruk, kierownik zespołu z Włodawy. Na uwagę zasługuje bramka na 0:2.
Paweł Kruk zagrał prostopadłą piłkę do Artura Nielipiuka, ten wypuścił w uliczkę Andrzeja Gaja, a syn trenera Włodawianki Arkadiusza Gaja, strzałem w krótki róg nie dał szans Rudnikowi. – To była wręcz podręcznikowa akcja – mówi Kruk. Pięknego gola zdobył też Kacper Węgliński, który w 45 minucie, po podaniu od Bohdana Malysheva, przelobował bramkarza gospodarzy. Wspomniany zawodnik z Ukrainy, który sam dwa razy wpisał się na listę strzelców, asystował też przy bramce Gaja w 64 minucie. – Nawet przez moment nasze zwycięstwo nie było zagrożone – podsumowuje Antoni Kruk. (kg)
Hetman walczył do końca
GRANICA DOROHUSK – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 2:2 (1:1)
1:0 – Słomka (30), 1:1 – Kopucha (39 z wolnego), 2:1 – Kamola (52), 2:2 – Gałka (90).
GRANICA: Kopeć – Kamola (88 Dzieńkowski), Gregorczuk (63 Ł. Ruszkiewicz), Jabłoński, Swatek, Alikowski, Marek Grzywna (23 Słomka), Poznański (79 Kulbicki), Gorzała (73 Antoniak), Tsevikh, Kociuba. Trener – Marek Grzywna.
HETMAN: Mariusz Pobiega – Gałka, Wikira, Szymonek, Małek, P. Prus, Puchala, Więckowski, K. Prus, Koprucha, Warga. Trener – Damian Koprucha. Czerwona kartka: Kociuba (G) w 90 min.
Po czterech kolejkach Granica miała na koncie 2 remisy i 2 porażki. Podopieczni Marka Grzywny mocno chcieli w końcu wygrać, ale zadanie mieli trudne. Naprzeciwko stanął dobrze w tym sezonie dysponowany Hetman. Dość powiedzieć, że zespół z Żółkiewki jest jak na razie najbardziej bramkostrzelną ekipą w lidze. Tymczasem niedzielne starcie lepiej zaczęli gospodarze. W 16 minucie groźnie strzelał Michał Jabłoński, ale Mariusz Pobiega był na posterunku. Dwie minuty później po składnej akcji Granicy, obrońcy Hetmana w ostatniej chwili zablokowali strzał Piotra Poznańskiego. Gospodarze dopięli swego w 30 minucie. Strzał Damiana Kamoli Pobiega obronił, ale dobitka Arkadiusza Słomki była już skuteczna.
Dopiero po stracie gola goście zaczęli grać lepiej. W 39 minucie wywalczyli rzut wolny, który na bramkę zamienił Damian Koprucha. Drugą połowę znów lepiej zaczęła Granica. W 52 minucie Paweł Alikowski przedarł się lewą stroną, zagrał piłkę w pole karne, Słomka ją przepuścił myląc obrońców Hetmana, a do futbolówki ostatecznie dopadł Kamola, który z kilku metrów pokonał Pobiegę. Gospodarze długo prowadzili, a gdy wybiła 90 minuta meczu wydawało się, że w końcu zainkasują trzy punkty. Nic z tego, ambitnie grający goście doprowadzili do wyrównania. – W zamieszaniu podbramkowym do siatki trafił Dawid Gałka – mówi Andrzej Koprucha, kierownik zespołu z Żółkiewki. – Graliśmy dziś w mocno okrojonym składzie, nie mieliśmy żadnego rezerwowego zawodnika – zauważa. (kg)
Łopiennik gromi, Białopole w kryzysie
GKS ŁOPIENNIK – UNIA BIAŁOPOLE 7:2 (4:1)
1:0 – Olęder (13), 2:0 – Olęder (14), 3:0 – Kamil Sawa (21), 3:1 – Steciuk (32), 4:1 – Kamil Sawa (45), 5:1 – Olęder (61), 6:1 – Chruściel (72), 6:2 – Wilgos (87). 7:2 – Śliwiński (90).
GKS: Kowiński – Lipiński (60 Śliwiński), Szadura (70 Podlipny), Krystian Sawa (70 Marucha), Olęder (85 Czajka), Kacper Wojciechowski (85 Apostoluk), Ruszkiewicz (80 Patyra), Kamil Sawa (85 Suszek), Niedźwiedzki, Karol Wojciechowski. Trener – Sebastian Kowiński.
UNIA: Martyniak – K. Cor, Piekaruk, Krasnowski, Gawrzak, Zdybel, Haraba, Wyrwa (70 Wilgos), Sz. Sarzyński, Steciuk, Ostrowski (65 J. Sarzyński). Trener – Jacek Płoszaj.
Łopiennik potwierdził, że na swoim stadionie w Olszance jest piekielnie mocny. Tym razem lanie ze strony podopiecznych Sebastiana Kowińskiego doznała pogrążająca się w kryzysie Unia Białopole. Świetnie spotkanie rozegrał Kamil Olęder, który trzy razy wpisywał się na listę strzelców. Tradycyjnie dwie bramki dołożył Kamil Sawa. (kg)
Trener strzelił trenerowi
ORZEŁ SREBRZYSZCZE – BUG HANNA 0:5 (0:3)
0:1 – Barchuk (18), 0:2 – Sawicki (28), 0:3 – Gromysz (40), 0:4 – Fabrika (60 wolny), 0:5 – Fabrika (68).
ORZEŁ: Drewiecki – Horbatenko, Malinowski, Ł. Wójcicki, Sawa, M. Olender, A. Olender, Wolanin, Czapla, Sienawski (70 Rzeszut), M. Wójcicki. Trener – Dominik Drewiecki.
BUG: Perdun – Masztaleruk, Tabeński, Daniłosio, Sawicki (46 Malichani), Lewczuk (60 Wegiera), Naumiuk, Gromysz (65 Stolarczuk), Barchuk, Fabrika, Tarasiuk (60 Jańczuk). Trener – Michał Gromysz.
Z trenerem Dominikiem Drewieckim w bramce, mecz z Bugiem rozpoczęła ekipa Orła. Tydzień temu zespół ze Srebrzyszcza dostał lanie od Hetmana Żółkiewka (0:9) i spotkaniem z drużyną z Hanny chciał zmazać plamę. Faworytem byli jednak goście. I nie zawiedli swoich kibiców. Podopieczni Michała Gromysza od początku osiągnęli przewagę. W 18 minucie mocny strzał zza pola karnego oddał Illia Barchuk i Drewiecki skapitulował po raz pierwszy. Minęło zaledwie 10 minut i zrobiło się 0:2.
W zamieszaniu pod bramką Orła najlepiej odnalazł się Mateusz Sawicki. Nadzieje gospodarzy na dobry rezultat rozwiały się ostatecznie tuż przed przerwą. Niepewną interwencję trenera Drewieckiego wykorzystał… grający trener Bugu M. Gromysz. Po zmianie stron dwa ładne gole zdobył Dmytro Fabrika i trzy punkty pojechały do Hanny. (kg)
Tabela V Liga
1. Włodawianka 5 12 14-4
2. Bug 5 12 13-7
3. Kłos 5 11 10-2
4. Hetman 5 10 25-6
5. Sparta 5 9 13-4
6. Ruch 5 9 9-4
7. Łopiennik 5 9 14-13
8. Unia R. 5 7 8-6
9. Frassati 5 6 9-11
10. Brat 5 5 11-14
11. Granica 5 3 6-12
12. Orzeł 5 2 6-22
13. Unia B. 5 1 7-21
14. Spółdzielca 5 1 9-28