– Sam ustalił sobie wynagrodzenie wyższe od burmistrza i prezydenta Polski i jeszcze otrzymał nagrodę nie wiadomo za co – irytuje się nadawca listu, który dotarł do naszej redakcji. Mowa o Ryszardzie Ciechańskim, prezesie Krasnostawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Ten przekonuje, że wszystkie te „rewelacje” są nieprawdziwe.
Autor anonimu, podpisanego członek „Krasnostawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej”, donosi, że choć sytuacja finansowa Krasnostawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie jest najlepsza, jej prezes Ryszard Ciechański zarabia krocie, mało tego, ostatnio otrzymał finansową nagrodę, ale „nikt nie wie za co i ile”. Według anonimu prezes „sam sobie” ustalił wynagrodzenie, które jest wyższe od pensji burmistrza Krasnegostawu (ok. 17 tys. zł), „a może nawet prezydenta Dudy” (25 tys. zł), za to zwykłym pracownikom podwyżki nie dał.
Prezes Ciechański odnosząc się do zarzutów na wstępie wyjaśnia, że on sam wynagrodzenia sobie nie ustalił, a zgodnie z przepisami zrobiła to Rada Nadzorcza KSM, która powierzyła mu funkcję prezesa Spółdzielni w styczniu 2023 r., ustalając jednocześnie jego wynagrodzenie.
– Nieprawdą jest więc abym sam ustalił sobie wysokość wynagrodzenia i zapewniam, że jest ono o wiele niższe od wynagrodzenia osób wymienionych w liście do redakcji przez jego autora – komentuje Ryszard Ciechański. – Moje wynagrodzenie jest równe temu, które otrzymywał były prezes Witold Bazan, powiększone tylko o wzrost procentowy minimalnego wynagrodzenia (wynagrodzenie minimalne w 2023 roku w porównaniu do 2022 roku wzrosło o ponad 15 proc. – przyp. aut.).
Ile dokładnie zarabia, prezes KSM nie chce zdradzać. Przekonuje, że „łamy prasy nie są najlepszym miejscem dla tego typu informacji”. Zapewnia jednocześnie, że każdy członek Spółdzielni ma możliwość otrzymania odpisu statutu i regulaminów oraz kopii uchwał organów spółdzielni, czy protokołów z obrad jej zarządu itp. Wystarczy, że poprosi.
Ciechański przyznaje, że rada przyznała mu nagrodę finansową za to, że jeszcze w październiku 2022 r., jako wiceprezes KSM, dołożył starań by Spółdzielnia pozyskała pieniądze na częściowe pokrycie kosztów zakupu miału węglowego dla potrzeb ciepłowni. To on podpisał się bowiem pod wnioskiem złożonym do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego o „wypłatę dodatku dla niektórych podmiotów niebędących gospodarstwami domowymi z tytułu wykorzystywania niektórych źródeł ciepła”.
– Mam satysfakcję z tego, iż KSM otrzymała dodatek w wysokości 4 mln 119 tys. zł, dzięki czemu uniknęliśmy drastycznych podwyżek cen i stawek opłat za dostarczone ciepło zarówno członkom KSM, jak też odbiorcom zewnętrznym z terenu miasta Krasnystaw. Dlatego też na wniosek byłego prezesa KSM rada nadzorcza przyznała mi dodatkową premię motywacyjną w kwocie 2,5 tys. zł netto – wyjaśnia szef Spółdzielni.
Prezes odpiera też zarzut jakoby pracownicy Spółdzielni nie dostali w tym roku żadnych podwyżek. – Od 1 stycznia 2023 r. otrzymują wynagrodzenie powiększone o 20 procent w stosunku do wynagrodzeń, jakie otrzymywali w 2022 r. Więc ten zarzut również jest chybiony – przekonuje. (kg)