IV LIGA. Bug wciąż na prowadzeniu

Bug rozbił rezerwy Chełmianki

CHEŁMIANKA II CHEŁM – BUG HANNA 0:4 (0:3)

0:1 – Kocyła (25), 0:2 – Hoyos (43), 0:3 – Rodriguez (45), 0:4 – Hoyos (48 karny).

CHEŁMIANKA II: Dadas – Mazurek (6 Lewenda), Roczon, Luchowski (75 Świrek-Świerszcz), Urbański (50 Motchanyi), D. Krawiec, Biskupski, Fronc (70 Suszczyk), Michał Jeż, Koziński, Kędzia (60 Hawryluk). Trener – Andrzej Krawiec.

BUG: Haponiuk – Małocha, Onyszczuk, Borcon, Kocyła, Masztaleruk (68 Stepaniuk), Szyszłow, Świeca, Rozdriguez (64 Boiarchuk), Gryczuk (76 Kozachenko), Hoyos (58 Mileszczyk). Trener – Bartosz Bodys.

Wydawało się, że lider chełmskiej okręgówki będzie miał trudniejsze zadanie w starciu z rezerwami Chełmianki. Tymczasem od początku goście narzucili swój styl gry. W 25 minucie zrobiło się 0:1. Goście poklepali piłkę w środku boiska, ta w końcu trafiła do Jana Masztaleruka, który podał ją prostopadle do Kacpra Kocyły, a ten silnym strzałem z kilku metrów pokonał bramkarza gospodarzy. Tuż przed przerwą Bug zadał dwa kolejne ciosy. W 43 minucie ponownie asystował Masztaleruk, a gola z bliska wbił Kolumbijczyk Nicholas Hoyos, którego transfer do Hanny okazał się strzałem w dziesiątkę. – Trzeci gol padł już dwie minuty później.

Na indywidualną akcję zdecydował się Jairo Rodriguez, który zszedł ze skrzydła w pole karne i ładnym strzałem po krótkim rogu pokonał gilkipera rezerw Chełmianki – relacjonuje Adrian Lewicki z Bugu Hanna. Druga połowa była nieco bardziej wyrównana. Zespół z Hanny prowadząc trzema bramkami nie atakował już tak ochoczo, raczej kontrolował przebieg spotkania. – Chełmianka praktycznie nie zagroziła naszej bramce. Myślę, że dzisiaj zagraliśmy najlepszy mecz wiosną, ale zabrakło nam skuteczności, mogliśmy wygrać nawet wyżej – ocenia Lewicki. Wynik już tuż przed przerwą strzałem z rzutu karnego na 0:4 ustalił Hoyos. (kg)

Astra wypunktowała GKS Łopiennik

GKS ŁOPIENNIK – ASTRA LEŚNIOWICE 1:5 (0:1)

0:1 – Patoka (44 karny), 0:2 – Kopczyński (48), 0:3 – Szuster (55), 0:4 – Patoka (69), 1:4 – D. Sawa (78), 1:5 – Bereda (83).

ŁOPIENNIK: Makowski – Krupa (60 Zaj), Szabat (65 Sysa), Kamil Sawa, Niedźwiedzki (60 Suszek), Ragan (85 Domalewski), Chruściel (60 Podlipny), Wojciechowski (73 Jasiński), Korzeniowski (85 Apostoluk), D. Sawa, Mazurkiewicz. Trener – Paweł Matycz.

ASTRA: Rozen – Szuster, Kępka, Prybiński (46 Kopczyński), Brzeski (80 Janicki), Patoka, Rakowski, Bereda (83 Socha), Oryszczuk (70 Jakubik), S. Dąbrowski (70 Dylewski), Brewczyński. Trener – Artur Dąbrowski.

Pierwsza połowa meczu w Olszance była dość wyrównana, mało tego lepsze okazje na strzelenie gola miał GKS Łopiennik. – Zabrakło nam skuteczności, sytuacje „sam na sam” z bramkarzem Astry mieli Piotr Korzeniowski i Michał Mazurkiewicz. Niestety, zamiast strzelić gola, straciliśmy bramkę tuż przez zejściem do szatni – opowiada Karol Stęplowski z GKS. Zespół z Leśniowic na prowadzenie wyprowadził Damian Patoka pewnie wykorzystując rzut karny.

– Mało tego drugiego gola straciliśmy zaraz po wyjściu na drugą połowę – zauważa Stęplowski. Astra rozklepała GKS, a Eryk Kopczyński z bliska pokonał Marcina Makowskiego. Gra gospodarzy całkiem się posypała, a goście z bliska strzelali kolejne bramki. Ich akcje były niemal identyczne. Zespół z gminy Łopiennik, który ostatnio wygrał dwa spotkania z rzędu, tym razem odpowiedział jedynie honorowym trafieniem Damian Sawy w 78 minucie. Wynik na 5:1 dla gości w 83 minucie ustalił Dawid Bereda strzałem z ok. 5 m. Astra wygrała pierwszy mecz w rundzie wiosennej chełmskiej okręgówki. (kg)

Hetman w końcu wygrał

SPÓŁDZIELCA SIEDLISZCZE – HETMAN ŻÓŁKIEWKA 0:6 (0:3)

0:1 – Szymonek (21), 0:2 – Koprucha (42), 0:3 – Żyśko (45), 0:4 – Szymonek (78), 0:5 – Koprucha (88 karny), 0:6 – Małek (90+1).

SPÓŁDZIELCA: Osypowicz – Gogułka, Nazarewicz, Pawlak, Damian Orłowski, Poliszuk (70 Krupicz), Szostak, Gwardiak, Czerniak, B. Mazurek (46 Błaziak), Mróz. Trener – Mirosław Basiński.

HETMAN: Kwapisz – Wikira, Basiak (62 Małek), Krzysztoń, Rycerz (88 Sidor), Amerla, Zając, Żyśko, K. Prus (70 Widz), D. Koprucha, Szymonek (78 Warda). Trener – Damian Koprucha.

Choć trudno w to uwierzyć ostatnio Hetman wywalczył trzy punkty w lidze okręgowej… w połowie września 2024 r., kiedy pokonał 5:3 Granicę Dorohusk. Kolejne 10 spotkań podopieczni Damiana Kopruchy przegrali, a złą passę przerwali dopiero w ostatnią sobotę. – W końcu mogli zagrać nasi wszyscy podstawowi zawodnicy i to było widać. W ostatnich spotkaniach brakowało nam bardzo Rafała Małka, Pawła Szymonka czy Piotra Krzysztonia – zauważa Andrzej Koprucha, kierownik drużyny Hetman Żółkiewka. W Siedliszczu goście wygrali wysoko i zasłużenie.

Ozdobą spotkania były bramki z ok. 25 m strzelone przez Szymonka w 21 minucie i grającego trenera Damiana Kopruchę w 42 minucie. Szymonek był też bohaterem akcji z 78 minuty, kiedy po szybkiej kontrze podwyższył na 4:0 dla gości. Wygrana Hetmana ze Spółdzielcą może okazać się kluczowa w kwestii walki o utrzymanie w okręgówce. Drużyna z Żółkiewki niejako odbiła się od dna, w przeciwieństwie do zespołu prowadzonego przez Mirosława Basińskiego, który na dobre zadomowił się na ostatnim miejscu w tabeli. (kg)

Zdecydowały stałe fragmenty gry

UNIA REJOWIEC – RUCH IZBICA 2:1 (1:0)

1:0 – W. Rossa (21), 1:1 – P. Lewandowski (49 z wolnego), 2:1 – W. Rossa (82 karny).
UNIA: Pastuszak – Soczyński (73 J. Czerwiński), Kloc, Karauda (69 Huk), Górny, Martyn (35 Paśnik), Kwiatosz, W. Rossa, A. Czerwiński, Nowaczek, B. Palonka (56 Kozioł). Trener – Roman Rossa.

RUCH: Wójtowicz – Czochrowski, Knap, Kaszak (49 Śliwa), Bożko, Wlizło, G. Lewandowski , P. Lewandowski, Banach (81 Binek ), Jasiński (49 Wojewoda), Zaprawa (73 Kliszcz). Trener – Roman Blonka. Czerwona kartka: Czochrowski (RUCH) w 80 minucie.

W Rejowcu zmierzyły się ze sobą dwie solidne ekipy, miejscowa Unia i Ruch Izbica. Zgodnie z przewidywaniami mecz był wyrównany, a wszystkie bramki padły po stałych fragmentach gry. Wynik w 21 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, otworzył Wojciech Rossa. Mimo sytuacji z obu stron wynik 1:0 utrzymał się do przerwy. Drugą połowę lepiej zaczął Ruch. Już w 49 minucie goście wywalczyli rzut wolny ok. 25 m od bramki Adriana Pastuszaka. Do futbolówki podszedł Patryk Lewandowski, który precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania.

– W 70 i 80 minucie mieliśmy dwie dobre sytuacje na strzelenie kolejnego gola, ale zabrakło nam skuteczności – mówi Roman Blonka, trener zespołu z Izbicy. – Ostatecznie sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach. W 82 minucie jeden z naszych zawodników niepotrzebnie faulował we własnym polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy – dodaje. Rzut karny pewnie wykorzystał W. Rossa i Unia wygrała 2:1, dzięki czemu do Ruchu traci już tylko dwa punkty. kg

Gol bramkarza dał zwycięstwo

GRANICA DOROHUSK – WŁODAWIANKA WŁODAWA 2:3 (0:1)

0:1 – Valentyn Fedoruk (12 karny), 0:2 – Zakalyk (60), 1:2 – Barwiak (71 karny), 2:2 – Barwiak (81 karny), 2:3 – Wereszczyński (89).

GRANICA: Kopeć – Piotrowski, Stańczykowski, Kamola, Gorzała, Barwiak, Rząd (77 Czarnecki), Alikowski (46 Ruszkiewicz), Antoniak (62 Klekociuk), Jarosz, Jabłoński (82 Kulbicki). Trener – Waldemar Kogut.

WŁODAWIANKA: Polak – Pogonowski, Zakalyk, Staszewski, Madejczyk, Nielipiuk, Mikołajewski, Valentyn Fedoruk, Bartnik, Ambrozik, Soroka (78 Wereszczyński). Trener – Mirosław Kosowski. Czerwona kartka: Pogonowski (W) w 60 minucie.

Dość emocjonujące spotkanie obejrzeli kibice w Dorohusku. Walcząca jak lew o utrzymanie Granica nie najlepiej zaczęła starcie z faworyzowaną Włodawianką. Goście już w 12 minucie wyszli na prowadzenie, a rzut karny pewnie wykorzystał Valentyn Fedoruk. Potem do głosu doszli podopieczni Waldemara Koguta. Groźnie z dystansu strzelali Damian Kamola, Ernest Rząd i Bartłomiej Barwiak, ale albo brakowało precyzji albo na posterunku był bramkarz Włodawianki Daniel Polak.

Po zmianie stron goście poszli za ciosem. W 60 minucie do siatki strzałem zza 16 m trafił Danylo Zakalyk i zrobiło się 0:2. Wydawało się, że na tym emocje się skończą. Tymczasem w dwie minuty później z boiska z czerwoną kartką za faul wyleciał Kacper Pogonowski z Włodawianki. Gospodarze poczuli, że można jeszcze powalczyć o korzystny rezultat i w ciągu 10 minut doprowadzili do remisu! Dwa razy rzuty karne wykorzystał Barwiak. W końcówce grająca w osłabieniu Włodawianka poderwała się jeszcze do jednego ataku. Po błędzie jednego z zawodników Granicy rezerwowy Maciej Wereszczyński, nominalnie bramkarz, ale wszedł na boisko z braku innych rezerwowych, ustalił wynik na 2:3 dla gości. (kg)

Sparta czerwona, Brat triumfuje

SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY – BRAT CUKROWNIK SIENNICA NADOLNA 2:3 (1:1)
1:0 – Góra (4), 1:1 – Aleksander Urbański (11), 1:2 – Suduł (72), 1:3 – Arnold Kister (80), 2:3 – Psuja (84).

SPARTA: Kryska – Melnyk (72 Joć), Charmast, Góra (63 Głowacki), Oleksiejuk (41 Spaczyński), Piorun (80 Psuja), Rutkowski, Adamiec, Żukowski (85 Mucha), Marcinkowski (72 Olejnik), P. Gabrelski (60 M. Gabrelski). Trener – Karol Kurzępa.

BRAT: Mróz – Ignaciuk, Arkadiusz Kister, P. Szadura (80 Ciechański), Wędzina (76 Antoniak), Suduł, Arnold Kister, Aleksander Urbański (83 Adam Urbański), Malinowski, Kniażuk, Dubaj (68 Sąsiadek). Trener – Andrzej Ignaciuk. Czerwone kartki: Adamiec (S) w 80 minucie za dwie żółte i Rutkowski (S) w 85 minucie za dwie żółte.

Pogrążona w kryzysie Sparta dobrze zaczęła mecz z Bratem. Już w 4 minucie Kamil Góra po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dopadł do piłki na 15 metrze i silnym strzałem pokonał Mroza. – Później było już jednak dużo gorzej. Próbowaliśmy atakować, a goście bezlitośnie nas kontrowali – mówi Robert Szokaluk ze Sparty. Po szybkiej akcji w 11 minucie wyrównał Aleksander Urbański.

Długo było 1:1, ale w 72 minucie Brat po kolejnej kontrze ukłuł Spartę po raz drugi. Tym razem na listę strzelców wpisał się Sebastian Suduł. Dramat zespołu z Rejowca Fabrycznego trwał w najlepsze. W 80 minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Mateusz Adamiec. Po chwili było 1:3, a pięknego gola z ostrego kąta, strzałem po tzw. długim rogu, zdobył Arnold Kister. Grający w osłabieniu gospodarze zmobilizowali się raz jeszcze i po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową do siatki Brata trafił Bartosz Psuja. Podopieczni Karola Kurzępy kończyli mecz w dziewięciu bo drugą żółtą kartkę zobaczył też Kamil Rutkowski. Sparta przegrała czwarte spotkanie z rzędu. (kg)

Zwyciężyli w dziesięciu

FRASSATI FAJSŁAWICE – OGNIWO WIERZBICA 1:2 (0:2)

0:1 – Pilipczuk (45 karny), 0:2 – Balcerek (45+2), 1:2 – S. Gieracz (63).
FRASSATI: R. Kostka- Leszczyński, Oroń (34 S. Gieracz), K. Kostka, D. Baran (82 B. Błaziak), Gęca, Robak, P. Przebirowski, Papuha (46 Dołhan), Adamiec, Kowalczuk. Trener – Rafał Robak.

OGNIWO: Zagraba – Sobiesiak, Kłos, Pełczyński, Pilipczuk, Balcerek (65 M. Bąk), E. Klimowicz, P. Bąk, D. Klimowicz, Wysokiński, Jusiuk (83 Bomba). Trener – Dominik Drewiecki. Czerwona kartka: Wysokiński (O) w 23 minucie za dwie żółte.
Gdy w 23 minucie Paweł Wysokiński zobaczył drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska, wydawało się, że grający w przewadze gospodarze szybko strzelą bramkę. Tymczasem końcówka pierwszej połowy należała do Ogniwa.

Zespół z Wierzbicy, mimo osłabienia, w 45 minucie wywalczył rzut karny zamieniony na gola przez Huberta Pilipczuka, a już w doliczonym czasie gry gospodarzy dobił Karol Balcerek. Gorszego zejścia do szatni zespół z Fajsławic nie mógł sobie wyobrazić. Po zmianie stron Frassati rzucił się jednak do odrabiania strat. I w 63 minucie Stanisław Gieracz, który jeszcze w pierwszej połowie zmienił Jakuba Oronia, zdobył kontaktową bramkę. Mimo szans z obu stron wynik już się nie zmienił i trzy punkty pojechały do Wierzbicy. (kg)

V LIGA TABELA

1. Bug 17 44 63-21
2. Włodawianka 17 43 70-15
3. Astra 17 38 41-17
4. Ruch 17 29 41-31
5. Chełmianka II 17 29 38-25
6. Unia R. 17 27 28-29
7. Ogniwo 17 26 36-31
8. Brat 17 25 38-45
9. Frassati 17 19 41-43
10. Sparta 17 18 22-33
11. Łopiennik 17 16 33-57
12. Hetman 17 13 37-52
13. Granica 17 10 19-54
14. Spółdzielca 17 6 19-73