IV Liga. Ogniwo poza strefą spadkową a Start z porażką

OGNIWO WIERZBICA – GROM KĄKOLEWNICA 3:1 (1:1)

0:1 – Kudlai (8), 1:1 – Dąbrowski (33), 2:1 – Knot (62), 3:1 – Jusiuk (81).

OGNIWO: Budzyński – Szanfisz, Sobiesiak, Smorga, Chlebiuk (90 Mazurek), Pełczyński, Knot (89 Gałecki), K. Klimowicz (76 Sobów), E. Klimowicz (78 Jusiuk), Boczuliński (83 Kłos), Dąbrowski (85 Bąk).

Tylko zwycięstwo! Z takim celem w sobotnie południe na boisko w Wierzbicy wybiegli zawodnicy Ogniwa, których rywalem była najsłabsza drużyna czwartej ligi, beniaminek Grom Kąkolewnica. Gospodarze dobrze weszli w mecz, szybko osiągnęli przewagę, ale w 8 min. niespodziewanie stracili gola.

– Grom wykonywał stały fragment gry. W polu karnym mieliśmy przewagę trzech zawodników, a mimo to pozwoliliśmy na to, by rywal strzelił nam gola. Piłka dość przypadkowo odbiła się od piszczela jednego z graczy gości i wpadła do siatki. To był siódmy w tym sezonie gol stracony po rzucie rożnym – opowiada Karol Bujak, grający trener Ogniwa.

Tak szybka strata gola musiała zaskoczyć nie tylko samych zawodników gospodarzy, ale również kibiców. – Żeby odwrócić losy tego meczu, postanowiliśmy zmienić ustawienie i przeszliśmy na grę trójką z tyłu – mówi szkoleniowiec zespołu z Wierzbicy. – Zaczęliśmy grać ofensywnie i stwarzać sytuacje do zdobycia gola. Najlepszą miał Eryk Klimowicz. Uderzył piłkę głową, ale bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz Gromu.

Ogniwo przed przerwą, ku radości widzów, doprowadziło do remisu. W 33 min. odważnie zagrał Dominik Dąbrowski. Zdecydował się na mocne uderzenie z dystansu i piłka wpadła do bramki. Druga połowa należała już do gospodarzy. – Dominowaliśmy od samego początku, chcąc zdobyć drugiego gola. Trafiliśmy do siatki dwa razy, ale mogliśmy zdobyć więcej goli. Nie wykorzystaliśmy trzech okazji, można powiedzieć, sam na sam z bramkarzem gości. Ale nie ubolewamy nad tym, bo i tak zaliczyliśmy w tym spotkaniu trzy trafienia, i z tego się cieszymy. Przeciwnik dopiero w końcówce, gdy prowadziliśmy różnicą dwóch goli, stworzył sobie okazję do zdobycia bramki, na szczęście dla nas jej nie wykorzystał – relacjonuje Karol Bujak.

Dla Ogniwa było to bardzo ważne zwycięstwo. Beniaminek z Wierzbicy opuścił na dobre strefę spadkową i obecnie zajmuje bezpieczne miejsce w tabeli czwartej ligi. – Po meczu spojrzałem na tabelę i zaczyna to coraz lepiej wyglądać. Mamy jeszcze jeden mecz, potem odpoczynek i przygotowania do rundy wiosennej. Myślę, że jeśli dobrze przepracujemy okres zimowy, zrobimy jeden jakościowy transfer w ofensywie i jeden z w defensywie, to powinno być dobrze. Jest jeszcze wiele meczów do rozegrania – dodaje K. Bujak.
W ostatnim swoim jesiennym występie Ogniwo zagra w Biłgoraju z Ładą. Początek starcia w niedzielę 19 listopada o 13.00.(rt)

Słaby mecz Startu

GÓRNIK II ŁĘCZNA – START KRASNYSTAW 3:1 (1:1)

0:1 – Leszczyński (25), 1:1 – Żabiński (36), 2:1 – Szałachowski (70), 3:1 – Szałachowski (75).

START: Dubaj (22 Janiak) – Kanarek, Saj, Nowak, Misztal, Łopuszyński (46 Pachuta), Leszczyński (70 Chariasz), Pęcak (70 Lenard), Jabłoński (62 Florek), Milcz, Strug.

Podopiecznym Marka Kwietnia nie wyszedł mecz z rezerwami Górnika, choć pierwsza część spotkania nie zapowiadała porażki gości. Start po przegranej w Łęcznej traci do lidera z Janowa Lubelskiego już pięć punktów. – Na pewno wpływ na naszą grę miało boisko. Wcześniej dostaliśmy informację, że mieliśmy grać na głównej murawie na stadionie Górnika.

Kilka dni przed meczem dowiedzieliśmy się jednak, iż mecz odbędzie się na sztucznej płycie, której nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia, w dodatku przy sztucznym świetle. Nam boisko nie pomagało, Górnik II z kolei trenuje tam na co dzień, zatem czuł się na nim o wiele lepiej od nas. Mimo to, przegraliśmy, bo zagraliśmy słaby mecz i byliśmy zespołem gorszym od gospodarzy – powiedział po meczu Marek Kwiecień, trener Startu.

Start w 25 min. objął prowadzenie. Gola zdobył Adrian Leszczyński, ale po kilkunastu minutach Górnik II doprowadził do remisu. Jeszcze przed przerwą krasnostawianie mogli zdobyć drugiego gola. W słupek trafił Łukasz Strug. – W zasadzie to była ostatnia nasza dogodna sytuacja w tym spotkaniu. W drugiej połowie zagraliśmy o wiele słabiej, rywal miał przewagę, stwarzał okazje strzeleckie i zdobył jeszcze dwa gole. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tej porażce, skoncentrować się i wygrać ostatni mecz tej jesieni u siebie ze Stalą Poniatowa – dodaje M. Kwiecień.

Spotkanie Start – Stal Poniatowa odbędzie się na stadionie w Krasnymstawie w sobotę 18 listopada o godz. 12.00. (rt)

IV Liga – Wyniki 16. kolejki:

GÓRNIK II ŁĘCZNA – START KRASNYSTAW 3:1, OGNIWO WIERZBICA – GROM KĄKOLEWNICA 3:1, Kryształ Werbkowice – Janowianka Janów Lubelski 0:6, Motor II Lublin – Gryf Gmina Zamość 2:2, Lewart Lubartów – Huragan Międzyrzec Podlaski 4:0, Stal Kraśnik – Opolanin Opole Lubelskie 3:2, Tomasovia Tomaszów Lubelski – Granit Bychawa 2:0, Stal Poniatowa – Lublinianka 0:0, KS Drzewce – Łada Biłgoraj 1:0.
Tabela
1. Janowianka 16 39 42-12
2. Stal K. 16 37 43-20
3. Drzewce 16 37 37-15
4. Lewart 16 36 34-12
5. START 16 34 31-20
6. Łada 16 28 31-23
7. Tomasovia 16 26 27-20
8. Motor II 16 22 25-28
9. Opolanin 16 20 34-36
10. Kryształ 16 19 20-33
11. Górnik II 16 19 24-27
12. Gryf 16 19 25-22
13. Stal P. 16 15 15-32
14. OGNIWO 16 14 19-36
15. Lublinianka 16 12 15-26
16. Huragan 16 11 17-32
17. Granit 16 10 15-34
18. Grom 16 7 13-45