Jak chcą, to potrafią

SIARKA TARNOBRZEG – ChKS CHEŁMIANKA 0:1 (0:0)


0:1 – Kahsay (64).

ChKS: Długosz – Wiatrak, Mazurek, Zbiciak, Budzyński, Wołos (78 Skoczylas), Bednara (65 Wójcik), Piekarski, Czułowski, Dziubiński (65 Myśliwiecki), Kahsay (89 Brzozowski).

Po dwóch porażkach z rzędu piłkarze Chełmianki, by nie stracić kontaktu ze ścisłą czołówką tabeli, nie mogli pozwolić sobie na kolejną przegraną, tym bardziej, że rywalem był lider, Siarka Tarnobrzeg, która w bieżącym sezonie na własnym boisku w ośmiu meczach zanotowała siedem wygranych i tylko jeden remis. Co ciekawe, ostatni raz Siarka u siebie w lidze przegrała w ostatniej kolejce minionego sezonu.

Rywalem wówczas była… Chełmianka, a zwycięstwo 2:0 dało podopiecznym Tomasza Złomańczuka drugie miejsce, najlepsze w historii klubu w trzeciej lidze. Jednym słowem w sobotnie popołudnie w Tarnobrzegu rozegrano mecz o… 6 punktów. W przypadku wygranej gospodarzy Chełmianka traciłaby do Siarki aż 9 oczek, zaś przy ewentualnym zwycięstwie chełmskiej drużyny, strata wynosiłaby już tylko trzy punkty.

Jeszcze mecz się nie rozpoczął, a w zespole gości powstał nie lada problem. Na rozgrzewce bramkarz Sebastian Ciołek poczuł ostry ból w kręgosłupie i zgłosił niedyspozycję. Ciołek ledwo, ledwo, zszedł z boiska w asyście kolegów z drużyny, a miejsce między słupkami z konieczności musiał zająć rezerwowy bramkarz Jakub Długosz, który długo czekał na swoją szansę, ale się doczekał. Trener Złomańczuk, mając w pamięci nieudany debiut Długosza w Świdniku, bardzo motywował swojego podopiecznego, dodając mu wiary we własne umiejętności.

Spotkanie rozpoczęło się od nieudanego strzału zza linii pola karnego w wykonaniu Pawła Rogali. Z każdą minutą rysowała się jednak optyczna przewaga gości. Co najważniejsze, Chełmianka wyciągnęła wnioski z ostatnich dwóch meczów, w których popełniła masę błędów w środku pola, ale także w defensywie, dlatego też Siarka nie była w stanie narzucić swojego stylu gry. Dobrą pracę w środkowej strefie boiska wykonywali pomocnicy Piotr Piekarski, Patryk Czułowski i Adrian Dziubiński.

W defensywie natomiast cały blok, kierowany przez doświadczonych Michała Budzyńskiego i Łukasza Mazurka grał tak, jak tego oczekiwał trener Złomańczuk. Goście wiedzieli również, jak groźni są zawodnicy z Tarnobrzega przy stałych fragmentach gry, po których w obecnym sezonie zdobyli już 21 goli! Pod tym względem Siarka w sobotę nie błyszczała, bo chełmianie nie popełnili błędów w kryciu, zachowywali koncentrację i przy zdecydowanej większości dośrodkowań pod bramkę Długosza skutecznie zbijali piłki.

Chełmianka starała się też grać jak najdalej od własnego pola karnego, długo otrzymując się przy piłce i gdy nadarzy się okazja, zaatakować bramkę rywala. Kilka dobrze zapowiadających się akcji gości mogło zakończyć się okazjami do zdobycia gola, ale w ich końcowej fazie brakowało dobrego podania, które otworzyłoby Ezanie Kahsayowi drogę do bramki. Zresztą najlepszy strzelec chełmskiej drużyny mocno nabiegał się, by pressować obrońców Siarki i ci kilkakrotnie ratowali się wybiciami piłki na oślep, którą później przejmowali chełmianie.

W pierwszej połowie obie drużyny nie stworzyły sobie ani jednej stuprocentowej okazji do zdobycia gola. Co prawda w 27 min. z 25 m uderzał Michał Wołos, ale piłka poszybowała tuż obok słupka, zaś w 31 min. główkował Bartosz Zbiciak, jednak bramkarz był na posterunku. Siarka w zasadzie dwa razy postraszyła obronę Chełmianki, lecz nie była w stanie poważnie zagrozić Długoszowi.

W 34 min. nad bramką uderzał Rogala, zaś w 40 min. odważnie w pole karne wszedł znany chełmskim kibicom Krzysztof Zawiślak, ale doświadczenie Budzyńskiego, który był dobrze ustawiony i wybił piłkę, wzięło górę. W samej końcówce pierwszej połowy Kacper Wiatrak zauważył stojącego na 12 metrze bramkarza Siarki i próbował przelobować go z połowy boiska. Golkiper gospodarzy zdołał jednak cofnąć się i złapać piłkę.

Po przerwie pierwsze minuty należały do gospodarzy. W 48 min. jedyny w tym meczu błąd popełnił Zbiciak, jednak na szczęście dla Chełmianki stojący blisko bramki Ivan Martinez nie spodziewał się, że piłka spadnie mu pod nogi i Długosz udaną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo. W polu karnym gości gorąco zrobiło się jeszcze w 57 min. Po stałym fragmencie gry chełmianie nie mogli wybić piłki, ta trafiła do Michała Bierzało, który uderzył z ponad 25 m, ale na szczęście dla Chełmianki niecelnie.

Wcześniej chytrym płaskim strzałem z 18 m popisał się Czułowski i bramkarz Siarki musiał sporo natrudzić się, by odbić futbolówkę na rzut rożny. Wreszcie przyszła 64 min. Po walce w środkowej strefie boiska piłkę przechwycił Dziubiński i podał do mającego odrobinę wolnego miejsca Kahsaya. „Izi” poradził sobie z dwoma obrońcami i uderzył z 20 metrów. Futbolówka otarła się jeszcze o nogę obrońcy Siarki i ku olbrzymiej radości ponad setki kibiców z Chełma wpadła do siatki przy samym słupku.

Minutę później Ezana mógł mieć na swoim koncie drugiego gola. Świetnym podaniem w pole karne w kierunku najlepszego strzelca Chełmianki popisał się Wiatrak. Mimo ostrego kąta Kahsay uderzył po długim rogu, jednak minimalnie chybił. W 71 min. formę bramkarza Siarki, Macieja Kowala, sprawdził Krystian Wójcik. Golkiper gospodarzy po strzale z ostrego kąta odbił piłkę przed siebie, a nadbiegający Kahsay minął się z nią, bo inaczej mogło być 0:2.

Trzy minuty później gospodarze mieli najlepszą w tym meczu okazję na wyrównanie. Po szybkiej akcji lewym skrzydłem i dośrodkowaniu na piąty metr do pustej bramki nie trafił Zawiślak. Ten sam zawodnik jeszcze w 89 min. próbował zaskoczyć Długosza mocnym strzałem na pierwszy słupek, jednak chełmski golkiper nie dał się zaskoczyć.

Siarka próbowała zmienić wynik, jednak nie miała już argumentów. Chełmianka, co podkreślili też działacze, kibice, ale również trener gospodarzy, Sławomir Majak, zasłużenie wywiozła z Tarnobrzega komplet punktów. A już w sobotę 30 października nadarzy się okazja na powiększenie dorobku w tabeli. Na stadionie miejskim w Chełmie rywalem podopiecznych Tomasza Złomańczuka będzie Sokół Sieniawa. Początek starcia o godz. 13.00.(d)

News will be here