Jak w kryminale

– Obława, przeszukanie, narkotyki a po paru godzinach zatrzymany już jest na wolności. Po co to całe widowisko? – pytają świadkowie akcji policyjnej, podczas której zatrzymano 38-latka z marihuaną.

– Mieszkańcy byli w szoku, gdy w niedzielny poranek do bloku wpadła grupa policjantów, którzy rozpoczęli przeszukanie – mówi jeden z naszych rozmówców. – To niecodzienny widok. Przeszukania prowadzono w piwnicach, na balkonie. Ludzie zastanawiali się skąd taka obława. Niektórzy woleli nie wychodzić z domu.

A potem można było zobaczyć zza firanek jak policjanci wyprowadzają mężczyznę skutego w kajdanki. Akcja było widowiskowa, tyle, że ten zatrzymany już po paru godzinach wrócił na osiedle. Po co wszystko? Albo sprawa jest poważna albo nie.

Tak policyjną akcję zatrzymania 38-letniego chełmianina komentują mieszkańcy jednego z chełmskich osiedli. O sprawie pisaliśmy w poprzednim wydaniu „Nowego Tygodnia”. Zatrzymanie 38-letniego chełmianina było efektem zaplanowanych działań policjantów z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Zaskoczyli 38-latka, gdy rankiem wysiadał z busa. Miał 4,8 grama marihuany. Potem policjanci wraz z zatrzymanym pojechali do jego mieszkania, aby je przeszukać. Dlaczego po paru godzinach mężczyzna został zwolniony?

– Policjanci mają prawo zatrzymać osobę do czterdziestu ośmiu godzin – mówi podkom. Ewa Czyż, oficer prasowy KMP w Chełmie. – W tym przypadku policjanci wykonali swoje czynności, a po nich 38-latek mógł zostać zwolniony. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności (mo)

News will be here