Jak zabezpieczyć samochód przed kradzieżą

Największym zainteresowaniem złodziei samochodów cieszą się auta z roczników od 2019 r. – wynika z danych Instytutu Samar. Są to zatem samochody, które już fabrycznie mają montowane zabezpieczenia antykradzieżowe, a mimo tego to one znikają najczęściej. Jak się przed tym chronić? Z kradzieżami pojazdów borykają się właściciele samochodów na całym świecie. Współczesne metody kradzieży stają się coraz bardziej zaawansowane, a jednym z najpopularniejszych sposobów jest tzw. kradzież na walizkę.

Dlaczego fabryczne systemy przeciwwłamaniowe są nieskuteczne? – Fabryczne systemy przeciwwłamaniowe okazują się niewystarczające, gdyż w większości pojazdów są one takie same. Złodzieje, łamiąc zabezpieczenia jednego pojazdu uzyskują w praktyce możliwość pokonania zabezpieczeń wszystkich innych pojazdów danego modelu – wyjaśnia Paweł Turniak, dyrektor ds. systemów GPS w Seris Konsalnet.

Najbardziej narażone na kradzież są nowsze modele (rok produkcji od 2019 – w ub.r. zniknęło 842 pojazdy) przy ogólnym spadku liczby skradzionych aut o 13,3 proc. w porównaniu z 2021 r. W 2022 r. wyrejestrowano 6157 pojazdów z powodu kradzieży, podczas gdy w 2021 r. liczba ta wyniosła 7098.

Najczęściej kradzione marki aut to Toyota (781 sztuki w 2022 r.), Audi (532) i Volkswagen (415). Porównując modele to Hyundai Tucson okazał się najbardziej narażonym na kradzież (192), z Fiatem Ducato i Toyotą Corollą na drugim miejscu (191) oraz Toyotą RAV4 na trzecim (185).

Czym jest metoda kradzieży samochodu z użyciem „walizki”?

Technika ta nawiązuje do specjalnego urządzenia przypominającego walizkę, wykorzystywanego przez złodziei w celu kradzieży aut z bezkluczykowym systemem otwierania i uruchamiania (keyless). W celu dokonania kradzieży tego typu, przestępcy wykorzystują skaner, transmiter oraz wzmacniacz sygnału. Jeden z nich podchodzi do wybranego pojazdu, a drugi zbliża się do miejsca, w którym znajduje się klucz – na przykład, w pobliżu drzwi domu.

Korzystając ze skanera, namierzają częstotliwość sygnału kluczyka, wzmacniają go i przekazują do samochodu, który otwiera się i pozwala na uruchomienie silnika. Co istotne, silnik działa tak długo, jak długo wystarcza paliwo – nawet jeśli kluczyk nie jest już wykrywany. To pozwala złodziejom swobodnie oddalić się z miejsca zbrodni oraz pokonać długie dystanse kradzionym pojazdem. Policja twierdzi, że takie kradzieże rzadko mają miejsce w przestrzeni publicznej, takiej jak centra handlowe czy restauracje, ze względu na dużą ilość kluczyków w zasięgu skanera, co utrudnia jego działanie.

Eksperci potrzebują zaledwie kilkudziesięciu sekund, aby dostać się do samochodu i odjechać. Testy przeprowadzone przez brytyjski magazyn „What Car?” wykazały, że można włamać się do Audi TT RS w 5 sekund, a następnie odjechać w ciągu kolejnych 5 sekund. Podobnie było z modelem DS 3. W przypadku Mercedesa klasy A, włamanie zajęło 30 sekund, a uruchomienie silnika i odjazd – kolejne 20 sekund. Najtrudniejsze do włamania były Ford Fiesta i BMW X3, gdzie czas potrzebny na włamanie wynosił 40 sekund, a na odjazd – około 20 sekund.

Mimo to, cały proces trwał zaledwie minutę. Testy wyraźnie pokazują, że kradzieże samochodów metodą „walizki” są dla złodziei proste. Jak się więc przed tym zabezpieczyć? Najlepiej skorzystać z usług wyspecjalizowanych firm, jak Seris Konsalnet, które posiadają wiedzę i odpowiedni sprzęt do zamontowania w samochodzie specjalistycznych immobilizerów, alarmów, blokad czy transmiterów radiowych, które pozwalają wykryć samochód już po kradzieży.

News will be here