Jałówki na gigancie

Tego jeszcze nie było. Jednemu z rolników z Krasnegostawu zaginęło w ostatni poniedziałek sześć jałówek. W akcję poszukiwawczą zaangażowali się nawet internauci. – Nie przypominam sobie podobnej sytuacji – mówi sołtys Latyczowa, gdzie m.in. widziane były krowy.

Informacja o zaginięciu zwierząt pojawiła się 28 października o 10.39 na profilu spotted Krasnystaw na Facebooku. – W okolicy Latyczowa zaginęło 6 jałówek, jedna czerwona, pozostałe czarno-białe. Jeśli ktoś je widział, proszę o informację – napisała mieszkanka powiatu krasnostawskiego.

Wpis wywołał sporo zamieszania. – To na bank przez nowe oznakowanie drogowe – skomentował jeden z internautów nawiązując do kontrowersyjnych wysepek, jakie ostatnio pojawiły się na szosie w Latyczowie. – Pewnie się pozabijały o te wysepki i leżą w rowie – dodał inny.

Podobne komentarze nie spodobały się internautce Magdalenie. – Oznakowanie jest beznadziejne to fakt, tylko ciekawe czy byłoby do śmiechu jeśli byłby to Pana majątek i źródło utrzymania? – napisała mając jałówki na myśli. Inny mieszkaniec powiatu zasugerował, że być może krowy… porwało UFO. Na szczęście historia dobrze się skończyła. Kilka godzin później jałówki znaleziono na łąkach z miejscowości Zażółkiew. – Kolory krów się zgadzają – wrzucił ktoś.

– To właśnie te gadziny! Ale już są „zabezpieczone”. Wielkie dzięki za informację:) – napisała „Aga”.

– Te jałówki uciekły z obory jednemu z rolników z Krasnegostawu, którego gospodarstwo znajduje się na granicy miasta z Latyczowem – mówi Sławomir Dobosz, sołtys Latyczowa. – Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją. Na szczęście krowy się odnalazły. To przecież czyjś majątek jest – komentuje. (kg)

News will be here