Kadrowy ból głowy

WŁODAWIANKA – TOMASOVIA TOMASZÓW LUBELSKI 1:5 (0:1)


0:1 – Baran (17), 1:1 – Więcaszek (50), 1:2 – Baran (55), 1:3 – Szuta (78), 1:4 – Szuta (83), 1:5 – Poplavka (90+4).

WŁODAWIANKA: Polak – Czarnota, Nielipiuk, R. Musz, Bylina, Naumiuk, Bartosz, Błaszczuk, Magdysh, Wojtak, Więcaszek.

Kłopotów kadrowych Włodawianki ciąg dalszy. Trener Marek Drob od kilku kolejek nie może zmontować najmocniejszego składu. W dodatku pozyskany zimą Michał Budzyński wciąż leczy kontuzję. – Mamy problemy zdrowotne, zawodnicy albo są kontuzjowani, albo chorzy. Dziś do dyspozycji miałem tylko 12 graczy – mówi szkoleniowiec.

Włodawianka do momentu utraty drugiej bramki starała się dotrzymywać kroku Tomasovii. – Rywal pod względem piłkarskim był nieco lepszy, ale ambicją i walecznością nadrabialiśmy wszelkie braki w wyszkoleniu.

W dodatku moi młodzi zawodnicy nie byli w stanie przez 90 minut wytrzymać fizycznie tego meczu i końcówka już zdecydowanie należała do przeciwnika. Jeszcze przy 1:2 mieliśmy okazję do wyrównania i może gdybyśmy ją wykorzystali, wynik byłby inny – stwierdził Marek Drob.

W kolejnym meczu Włodawianka zagra na wyjeździe z rezerwami Górnika Łęczna. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 12 maja o 11.00. (r)

News will be here