Koszmar na rajskiej wyspie

Rajski miesiąc miodowy nowożeńców z Lublina przerodził się w koszmar.


Sylwia i Tomasz utknęli na wyspie Sint Maarten na Karaibach, która została zniszczona przez potężny huragan Irma. Polacy apelują o pomoc.
Irma uderzyła w holendersko-francuską wyspę w środę. Wicher wiejący z prędkością ponad 290 km/h niszczył wszystko, co spotkał na swojej drodze. Kompletnie zdemolowane zostały hotele. To właśnie w jednym z nich, w holenderskiej części kurortu, utknęła para z Lublina. Ich sytuacja jest dramatyczna – alarmuje ich znajomy.
„Nie mają jak wylecieć i wrócić do Polski z doszczętnie zniszczonej wyspy. Ludzie walczą o jedzenie/zapasy” – pisze na Facebooku znajomy.
W hotelu zapasy wody i jedzenia zostały na dwa dni. Na miejsce ściągnięto holenderskie wojsko, które pilnuje obiektu. Na razie ewakuowani są Amerykanie. Przerzucani są statkami na inne wyspy, gdzie mogą dotrzeć samoloty. Polacy twierdzą, że nimi nikt się nie interesuje. Tymczasem czeka ich kolejny kataklizm, bo do wyspy zbliża się kolejny, nieco słabszy huragan. Ludziom na miejscu nakazano ukryć się w schronach.
Sprawą nowożeńców zajmuje się polska ambasada w Holandii, z którą w kontakcie jest rodzina. Dyplomaci na razie każą jednak czekać. LL

News will be here