– Mieszkańcy zapłacą za realizację obietnic wyborczych prezydenta Krzysztofa Żuka. Czeka nas podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej – sugerują opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości. – Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła – odpowiadają urzędnicy.
Chodzi przede wszystkim o kwestię darmowych przejazdów dla seniorów. Trzeba wyjaśnić, że do tej pory przysługiwały one pasażerom, którzy ukończyli 70. rok życia. W trakcie kampanii wyborczej prezydent K. Żuk obiecał obniżenie tego progu wieku do 65 lat. Przywilej wejdzie w życie już niebawem.
– Szacujemy, że nastąpi to w kwietniu 2019 roku. Koszty wprowadzenia dodatkowych ulg wyniosą nie mniej niż 6 milionów złotych, ale nie więcej niż 8 mln – zdradził podczas pierwszego w tej kadencji posiedzenia komisji finansowo-ekonomicznej Grzegorz Malec, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego.
Opozycyjni radni Prawa i Sprawiedliwości sugerowali, że za realizację obietnic prezydenta, zapłacą pozostali mieszkańcy. – Takie będą konsekwencje. Czy zatem prognozowane na przyszły rok 80-milionowe dochody ze sprzedaży biletów uwzględniają podwyżki ich cen? – pytał radny Piotr Breś (Prawo i Sprawiedliwość). – Nie zapadła jeszcze decyzja odnośnie ewentualnych podwyżek cen biletów.
Nie wykluczamy tego ze względu na sytuację makroekonomiczną kraju – odbił piłeczkę G. Malec. Miał na myśli prognozowany wzrost cen energii, który sprawi np., że koszty obsługi trolejbusów będą wyższe. Pośrednio wpłynie na to również wzrost cen paliw. Radni PiS-u jednak nie odpuszczali. – Kiedy nastąpi podwyżka cen biletów i ile wyniesie? – dopytywał z kolei Zbigniew Ławniczak, ale również nie otrzymał klarownej odpowiedzi.
A ile obecnie wynoszą przykładowe ceny? Za 30-minutowy bilet normalny w tzw. pierwszej strefie zapłacimy 3,20 zł, a za ulgowy 1,60 zł. Cena 30-dniowego biletu normalnego na wszystkie linie wynosi 92 złote, a ulgowego 46 złotych. Za 150-dniowy bilet normalny na wszystkie linie płacimy z kolei 380 złotych, a za ulgowy 190 zł.
Grzegorz Rekiel
