Kracząco-cuchnący problem

Świdnicki Ratusz przymierza się do kolejnej akcji przepędzania gawronów. Niebawem usuwane będą gniazda tych ptaków z siedlisk na terenie całego miasta. Do pracy przestąpi też profesjonalny sokolnik.

Walka Świdnika z gawronami trwa od wielu lat. Ptaki gniazdują w różnych częściach miasta, najliczniej na północy i w centrum, gdzie paskudzą chodniki, parkowe alejki, skwery, place zabaw i auta.

– Problemem jest nie tylko ten bród i smród, ale też hałas, jaki powodują te ptaszyska – skarży się nam jedna z mieszkanek ul. Reja.

Miasto co roku stara się uszczuplać populację gawronów, sięgając po różne metody – usuwanie gniazd, prześwietlanie koron drzew czy straszenie ptaków dronem emitującym głosy drapieżników. Od kilku lat korzysta także z pomocy profesjonalnego sokolnika. W tym roku również tak będzie. Jak informowała przed tygodniem Monika Głowacka z Urzędu Miasta Świdnik, obecnie trwa procedura konkursowa, która wyłoni firmę świadczącą usługi w tym zakresie.

Jej zadaniem będzie płoszenie gawronów z kolonii znajdujących się na wysokich drzewach przez okres 10 tygodni. Obszar tych prac obejmie niemal całe miasto.

Przepłaszanie gawronów powinno rozpocząć się jeszcze w tym miesiącu i potrwa prawie do końca kwietnia. Będzie przeprowadzane przez dwa, równolegle pracujące zespoły. Jeden będzie działał w środkowej, drugi w północnej części miasta. Niebawem rozpocznie się także akcja zrzucania gniazd.

W ubiegłym roku płoszenie gawronów metodą sokolniczą kosztowało Świdnik około 118 tys. złotych. (w)

News will be here